Zgadza się, Zwykły Ciemniaku, ale jeśli gość mi jedzie po aucie i obraża to, co lubię, to staram się mu najgrzeczniej jak potrafię wytłumaczyć, że jego punkt widzenia mnie drażni. Pisze mi tu o jakiś mercedesach jakby to miało dla mnie coś znaczyć, że ktoś je tam czyści na sucho, etc. A co do artystów tutaj, to masz w zupełności rację- każdy się za takiego uważa. Lubią ckliwe fotki, rozmazane bohomazy, kosmiczne kadry, a mnie za wszystko gania :D No nic, trzeba to wziąć na klatę, a co najwyżej, po prostu już tutaj fot nie wystawię, bo nie ukrywam, że trochę mi to nerwów pożera.
tak, czy siak widac jaki jest "truend" na tym portalu - ma byc niewyrażnie - najlepiej jak nic nie widać bo wtedy nie wiadomo "co autor miał na mysli" i mozna grać "artyche" (patrz wiekszosc tzw zdjęc dnia )
Stochastic[ 2013-04-09 21:43:39 a twa "martyrologia" związana z zakupem auta nikogo nie obchodzi - wystawiasz zdjęcia i zdjęcia sa Twoja wizytówką - nie komentarze ... (nawet jesli czasem trafne)
Jak się samemu na auto zarobi i kupi za własne pieniądze, to się dba. Nie robię nad nim nie wiem czego, ale nie będę go niszczył. Był lekko przybrudzony, a tutaj się nie wiem co porobiło, o zgrozo. Znajomy jak mu pasuje, to niech sobie swego merca za kilkadziesiąt/set tysięcy czyści szczotką ryżową. Jesteś taki hop do przodu w swoich komentarzach na temat mojego auta, a sam pewnie jakimś lanosem ujeżdżasz, albo jesteś zakochany we francuskich sztruclach. Stawiać VW w jednym rzędzie z oplem i daewoo... Taa, może jeszcze z kia i hyundaiem. Ośmieszasz się taką gadką. Odnośnie wersji, to nie mając wiedzy jaka to jest wersja i jak wyposażona- nie wypowiadaj się. Konfigurowałem go pod swoje potrzeby i ma w wyposażeniu dokładnie to, czego potrzebowałem. Nie jest to owszem Golf R, ale i na takiego kiedyś przyjdzie czas. Odnośnie starych samochodów, to kiedyś zrealizuję swój cel odrestaurowania pewnego auta, ale tak, by przywrócić go do stanu fabrycznego lub niemal do stanu fabrycznego- to jedno z moich marzeń. Rozmowa z tobą zaczęła się dość nieciekawie, tak samo skończyła. Ale ok, jesteś tylko jednym z tych napinaczy tutaj. Przywykłem do nich, śmieję się z nich, dobrze, że nie komentuję w odwecie ich pożal się Panie Boże sztuki. Nieraz cyknie zdjęcie, które wygląda jak pół d*@y zza krzaka i ma podnietkę, że sztukę odprawił. Ja szukam pomysłów, miejsc, kadrów, ustawień, pomysłu na obróbkę, a tu się przyczepiło stado miszczuf, ze auto przybrudzone. Wytłumaczyłem o co chodziło- nie dotarło. Co jeszcze mogę zrobić? Oczywiście, że nic, bo to równia pochyła. Nie podoba się- nie komentować i klepać własną "sztukę". Arghhh :[
Podtrzymuję opinię o niechlujstwie: są preparaty do czyszczenia samochodu na sucho. Tylko trzeba wiedzieć jakie i jak ich użyć. Znajomy czyści tym swojego mercedesa W212, pojazd, bez urazy, o dobre kilka półek lepszy. Jakoś inni mogą, a Ty zamiast tego dopisujesz jakieś ideologie. Ale w sumie to Twój smrodek, siedź sobie w nim, skoro lubisz.
A że dbasz o samochód to widzę. Każdy ma co lubi. Swoją drogą to groteskowe jak ludzie otaczają nimbem swoje ople, volkswageny i daweoo, pomimo, że nie ma w nich nic porywającego. Żeby to chociaż jakaś lepsza wersja była.
Przyjrzyj się starym rumplom, one mają duszę. I każdy jest inny. Nawet wśród volkswagenów coś fajnego by się znalazło, jeśli odpowiednio długo poszukać.
Dobra, bez odbioru, bo zaczyna ziać nudą.
A wiesz, że blum, to takie zawiasy do mebli? Może zostań na tym poziomie. A tak apropos, to admin się do mnie czepia o komentarze, a twój poniższy komentarz szlaja się po rynsztoku. Szkoda mi na ciebie klawiatury, miszczu fszystkich miszczów :D
Robię po swojemu i tak pozostanie. Oprócz kilku zagorzałych tutaj haterów, mam tez spore grono osób, które lubią i doceniają sposób w jaki robię fotografie. Tutaj na pltofo, wrzucam czasem zdjęcie po to by skatować się trochę psychicznie widząc wypociny mistrzów klawiatury :D Odnośnie twojej wypowiedzi, to kadry staram się zawsze przemyśleć, nie strzelam na pałę. Nie wrzucam wszystkiego, co mam, bo fot mam sporo, staram się je wybierać, ale cóż, nie każdemu się podobają. Odnośnie "brudnego" samochodu, to nie jest on wcale brudny, lecz lekko przybrudzony na boku. Umyłem wcześniej auto na myjni, przejechałem na to miejsce, gdzie robiłem zdjęcia, starałem się jak mogłem, ale auto się przybrudziło. Powtarzam ponownie, że nie będę jakimś badziewiem czyścił auta na sucho, bo zbyt o nie dbam, żeby sobie lakier w ten sposób załatwić drobinkami piasku. Jakbyś nie robił, to bez dużej ilości wody, najlepiej pod ciśnieniem, nie zrobisz lakierowi lepiej, tylko gorzej. Jak ktoś jeździ starym rumplem, to się może w taką druciarnię bawić, ja robił tak nie będę. Kropka.
Niby masz wszystko, aby robić fajne zdjęcia: masz pomysły, masz scenerie, masz odpowiedni sprzęt (no, z wyjątkiem filtra polaryzacyjnego, raczej nieodzownego w fotografii motoryzacyjnej). Zdjęcia obrabiać umiesz, choć nie zawsze znasz umiar. Brakuje staranności - kadry nie zawsze przemyślane, a wrzucasz wszystko, co masz. Brudny samochód to skrajne niechlujstwo (wyłączywszy sytuacje typu off-road, rzecz jasna). Nie mów mi, że nie da się samochodu doczyścić na sucho, bo się da. Potrzeba więcej staranności, msz.
O siet, ale proza. Zrobiłem screena i zachowam na wieki. Takim ironicznie poetyckim komentarzem jeszcze nikt mi nie sypnął. Wszystko pięknie, tylko zapomniałeś przecinka przed ostatnim "a szkoda". Tak, czy siak, sporo dawka pisanej papki, ale i tak słaba :D
Wybornie podany kawałek niebanalnej fotografii. Mocno zarysowany kontrast pomiędzy posuniętym wiekiem otoczeniem a nową, piękną i niemalże perfekcyjną maszyną prowokuje do zadawania sobie pytań o sens przemijania. Mistrzowsko uchwycone odbicie dopełnia całość i pozwala na sprecyzowanie egzystencjalnych poszukiwań. Kim jestem? Kim będę? Co mnie czeka? Lekkie zabrudzenie jest tutaj zdecydowanie celowym zabiegiem autora, skaza na idealnej, wyrafinowanej powierzchni wprowadza czynnik ludzki i przypomina, że droga do ideału jest wieczna i nie ma końca. Sztuka przez duże S, autor niedoceniony, niezrozumiany a szkoda.
Wiesz, tu nie chodzi o zadziorność, tylko o fakt, że zawsze ci sami malkontenci jadą po moich fotografiach. Że nie pasuje to, że ramka, że podpis, że ekspozycja, że czas naświetlania, ze przysłona, że zupa za słona, że za mało słońca, że za długa zima, że im żona nie uchyla rąbka tajemnicy, że muszą się podlizywać szefowi w robicie, et cetera, et cetera. To można się w końcu poirytować, nie? A zresztą, chooj z tym :)
Ściereczką na sucho, czy z jakimś zafajdanym środkiem czyszczącym sam sobie ścieraj swój pojazd, mistrzu komentarza. Chyba, że prowadzisz zardzewiałego poloneza, to owszem. Szkoda klawiatury.
Zgadza się, Zwykły Ciemniaku, ale jeśli gość mi jedzie po aucie i obraża to, co lubię, to staram się mu najgrzeczniej jak potrafię wytłumaczyć, że jego punkt widzenia mnie drażni. Pisze mi tu o jakiś mercedesach jakby to miało dla mnie coś znaczyć, że ktoś je tam czyści na sucho, etc. A co do artystów tutaj, to masz w zupełności rację- każdy się za takiego uważa. Lubią ckliwe fotki, rozmazane bohomazy, kosmiczne kadry, a mnie za wszystko gania :D No nic, trzeba to wziąć na klatę, a co najwyżej, po prostu już tutaj fot nie wystawię, bo nie ukrywam, że trochę mi to nerwów pożera.
tak, czy siak widac jaki jest "truend" na tym portalu - ma byc niewyrażnie - najlepiej jak nic nie widać bo wtedy nie wiadomo "co autor miał na mysli" i mozna grać "artyche" (patrz wiekszosc tzw zdjęc dnia ) Stochastic[ 2013-04-09 21:43:39 a twa "martyrologia" związana z zakupem auta nikogo nie obchodzi - wystawiasz zdjęcia i zdjęcia sa Twoja wizytówką - nie komentarze ... (nawet jesli czasem trafne)
Jak się samemu na auto zarobi i kupi za własne pieniądze, to się dba. Nie robię nad nim nie wiem czego, ale nie będę go niszczył. Był lekko przybrudzony, a tutaj się nie wiem co porobiło, o zgrozo. Znajomy jak mu pasuje, to niech sobie swego merca za kilkadziesiąt/set tysięcy czyści szczotką ryżową. Jesteś taki hop do przodu w swoich komentarzach na temat mojego auta, a sam pewnie jakimś lanosem ujeżdżasz, albo jesteś zakochany we francuskich sztruclach. Stawiać VW w jednym rzędzie z oplem i daewoo... Taa, może jeszcze z kia i hyundaiem. Ośmieszasz się taką gadką. Odnośnie wersji, to nie mając wiedzy jaka to jest wersja i jak wyposażona- nie wypowiadaj się. Konfigurowałem go pod swoje potrzeby i ma w wyposażeniu dokładnie to, czego potrzebowałem. Nie jest to owszem Golf R, ale i na takiego kiedyś przyjdzie czas. Odnośnie starych samochodów, to kiedyś zrealizuję swój cel odrestaurowania pewnego auta, ale tak, by przywrócić go do stanu fabrycznego lub niemal do stanu fabrycznego- to jedno z moich marzeń. Rozmowa z tobą zaczęła się dość nieciekawie, tak samo skończyła. Ale ok, jesteś tylko jednym z tych napinaczy tutaj. Przywykłem do nich, śmieję się z nich, dobrze, że nie komentuję w odwecie ich pożal się Panie Boże sztuki. Nieraz cyknie zdjęcie, które wygląda jak pół d*@y zza krzaka i ma podnietkę, że sztukę odprawił. Ja szukam pomysłów, miejsc, kadrów, ustawień, pomysłu na obróbkę, a tu się przyczepiło stado miszczuf, ze auto przybrudzone. Wytłumaczyłem o co chodziło- nie dotarło. Co jeszcze mogę zrobić? Oczywiście, że nic, bo to równia pochyła. Nie podoba się- nie komentować i klepać własną "sztukę". Arghhh :[
Podtrzymuję opinię o niechlujstwie: są preparaty do czyszczenia samochodu na sucho. Tylko trzeba wiedzieć jakie i jak ich użyć. Znajomy czyści tym swojego mercedesa W212, pojazd, bez urazy, o dobre kilka półek lepszy. Jakoś inni mogą, a Ty zamiast tego dopisujesz jakieś ideologie. Ale w sumie to Twój smrodek, siedź sobie w nim, skoro lubisz. A że dbasz o samochód to widzę. Każdy ma co lubi. Swoją drogą to groteskowe jak ludzie otaczają nimbem swoje ople, volkswageny i daweoo, pomimo, że nie ma w nich nic porywającego. Żeby to chociaż jakaś lepsza wersja była. Przyjrzyj się starym rumplom, one mają duszę. I każdy jest inny. Nawet wśród volkswagenów coś fajnego by się znalazło, jeśli odpowiednio długo poszukać. Dobra, bez odbioru, bo zaczyna ziać nudą.
A wiesz, że blum, to takie zawiasy do mebli? Może zostań na tym poziomie. A tak apropos, to admin się do mnie czepia o komentarze, a twój poniższy komentarz szlaja się po rynsztoku. Szkoda mi na ciebie klawiatury, miszczu fszystkich miszczów :D
Twoje foty od razu stały się lepsze :D ...... http://images.wikia.com/nonsensopedia/images/archive/0/0d/20090607101218!Ja_pierdole.jpg
Robię po swojemu i tak pozostanie. Oprócz kilku zagorzałych tutaj haterów, mam tez spore grono osób, które lubią i doceniają sposób w jaki robię fotografie. Tutaj na pltofo, wrzucam czasem zdjęcie po to by skatować się trochę psychicznie widząc wypociny mistrzów klawiatury :D Odnośnie twojej wypowiedzi, to kadry staram się zawsze przemyśleć, nie strzelam na pałę. Nie wrzucam wszystkiego, co mam, bo fot mam sporo, staram się je wybierać, ale cóż, nie każdemu się podobają. Odnośnie "brudnego" samochodu, to nie jest on wcale brudny, lecz lekko przybrudzony na boku. Umyłem wcześniej auto na myjni, przejechałem na to miejsce, gdzie robiłem zdjęcia, starałem się jak mogłem, ale auto się przybrudziło. Powtarzam ponownie, że nie będę jakimś badziewiem czyścił auta na sucho, bo zbyt o nie dbam, żeby sobie lakier w ten sposób załatwić drobinkami piasku. Jakbyś nie robił, to bez dużej ilości wody, najlepiej pod ciśnieniem, nie zrobisz lakierowi lepiej, tylko gorzej. Jak ktoś jeździ starym rumplem, to się może w taką druciarnię bawić, ja robił tak nie będę. Kropka.
Niby masz wszystko, aby robić fajne zdjęcia: masz pomysły, masz scenerie, masz odpowiedni sprzęt (no, z wyjątkiem filtra polaryzacyjnego, raczej nieodzownego w fotografii motoryzacyjnej). Zdjęcia obrabiać umiesz, choć nie zawsze znasz umiar. Brakuje staranności - kadry nie zawsze przemyślane, a wrzucasz wszystko, co masz. Brudny samochód to skrajne niechlujstwo (wyłączywszy sytuacje typu off-road, rzecz jasna). Nie mów mi, że nie da się samochodu doczyścić na sucho, bo się da. Potrzeba więcej staranności, msz.
No nie wiem, ja bym nie publikował.
Nie martw mnie. Sarkazm jest ucieczką dla przegranych. Haha :D
zmartwię Cię - to był sarkazm...
Się wie.
cudo...
O siet, ale proza. Zrobiłem screena i zachowam na wieki. Takim ironicznie poetyckim komentarzem jeszcze nikt mi nie sypnął. Wszystko pięknie, tylko zapomniałeś przecinka przed ostatnim "a szkoda". Tak, czy siak, sporo dawka pisanej papki, ale i tak słaba :D
Wybornie podany kawałek niebanalnej fotografii. Mocno zarysowany kontrast pomiędzy posuniętym wiekiem otoczeniem a nową, piękną i niemalże perfekcyjną maszyną prowokuje do zadawania sobie pytań o sens przemijania. Mistrzowsko uchwycone odbicie dopełnia całość i pozwala na sprecyzowanie egzystencjalnych poszukiwań. Kim jestem? Kim będę? Co mnie czeka? Lekkie zabrudzenie jest tutaj zdecydowanie celowym zabiegiem autora, skaza na idealnej, wyrafinowanej powierzchni wprowadza czynnik ludzki i przypomina, że droga do ideału jest wieczna i nie ma końca. Sztuka przez duże S, autor niedoceniony, niezrozumiany a szkoda.
Poziomica a aparacie mówiła co innego :D
leci w prawo.
Wiesz, tu nie chodzi o zadziorność, tylko o fakt, że zawsze ci sami malkontenci jadą po moich fotografiach. Że nie pasuje to, że ramka, że podpis, że ekspozycja, że czas naświetlania, ze przysłona, że zupa za słona, że za mało słońca, że za długa zima, że im żona nie uchyla rąbka tajemnicy, że muszą się podlizywać szefowi w robicie, et cetera, et cetera. To można się w końcu poirytować, nie? A zresztą, chooj z tym :)
Zadziorny jestes... :-)
Ściereczką na sucho, czy z jakimś zafajdanym środkiem czyszczącym sam sobie ścieraj swój pojazd, mistrzu komentarza. Chyba, że prowadzisz zardzewiałego poloneza, to owszem. Szkoda klawiatury.
Weź ściereczkę bystrzaku
niekręcony licznik... A co do zdjęcia, to niechlujne jest. Do foto samochodu wypada go wyczyścić.... Chociaż to...