wykonanie jak zwykle znamienite ale ta stylizacja/temat nie trafia w moje gusta, mam cichą nadzieję że to tylko epizod :))) i dalej będę mógł podziwiać mistrzowskie portrety z intrygującą grą światła i cieni
po pozie oswietleniu i oczach to z dala widac, żeś to Ty zadal zawartosc wypelnienia kadru.. i gwałtowny cien na piersi (pamiętam Twoja uwage odnosnie cenia w portrecie)
farba?! szok...
wykonanie jak zwykle znamienite ale ta stylizacja/temat nie trafia w moje gusta, mam cichą nadzieję że to tylko epizod :))) i dalej będę mógł podziwiać mistrzowskie portrety z intrygującą grą światła i cieni
Na piersi to nie cień tym razem, tylko czarna farba :) w celu skonstruowania wychudzenia.
mocne...budzić skojaerzenia
día de muertos?
po pozie oswietleniu i oczach to z dala widac, żeś to Ty zadal zawartosc wypelnienia kadru.. i gwałtowny cien na piersi (pamiętam Twoja uwage odnosnie cenia w portrecie)
:D z tą klasą to przesadzacie, chociaż to bardzo miłe. A komentarze - nie sądzę żeby akurat to trafiało wszystkim w gusta :P
coś publiczność odrętwiała... :/
marcin wuu jest klasa sama w sobie, cokolwiekby nie napisac i nie ocenic, zna się wyjątkowo na tym.
to w sumie mnie czasem zniechęca, że nawet w sztuce, gdzie mówi się obrazem wymaga się słów komentarza.
Dwa już są :)
Może:)
sądzisz, że będą komentarze?