QUAND’IO SON TUTTO, VOLETO… Ilekroć cały obracam się w stronę, Gdzie jej promienne oblicze jaśnieje, Gdy w myśli światło oglądam natchnione, Które we wnętrzu mrozi mnie i grzeje, O serce boje się, bo śmierć je toczy I bliski koniec życia mego czuję, Idę, jak ślepy, który stracił oczy, Nie wiem, gdzie zajdę, a jednak wędruję. Tak przed ciosami śmierci wciąż uciekam, Lecz nie dość szybko, aby pożądanie Za mną nie biegło, wierny cień człowieka. Idę w milczeniu, bo mój głos rozpaczy Każdego wzruszyć do łez byłby w stanie, A ja sam pragnę płakać. I sam płaczę Francesco Petrarca
QUAND’IO SON TUTTO, VOLETO… Ilekroć cały obracam się w stronę, Gdzie jej promienne oblicze jaśnieje, Gdy w myśli światło oglądam natchnione, Które we wnętrzu mrozi mnie i grzeje, O serce boje się, bo śmierć je toczy I bliski koniec życia mego czuję, Idę, jak ślepy, który stracił oczy, Nie wiem, gdzie zajdę, a jednak wędruję. Tak przed ciosami śmierci wciąż uciekam, Lecz nie dość szybko, aby pożądanie Za mną nie biegło, wierny cień człowieka. Idę w milczeniu, bo mój głos rozpaczy Każdego wzruszyć do łez byłby w stanie, A ja sam pragnę płakać. I sam płaczę Francesco Petrarca
Eeeee....... Co ja tu kurczę się męczę?
piękne i już...
Dziękuję za odwiedziny:)))
tu jest bardzo pięknie, pozdrawiam :)
+++
ślicznie............. & pozdrawiam !!!:)
+++
patrzę by oczy nacieszyć :-)
Świetne
Jesteś niezwykłą marzycielką.