;) Ostatnio takie kupilem (fakt, za naprawde smieszne pieniadze, wiec wiele nie oczekiwalem), ktore rozpadly sie po tygodniu :) Nozykiem po szybie... oj nie ;) Raczej kawalkiem drewienka, jakas taka szpatulka. Mysle, ze da rade :)
;) Jakies takie koslawe nogi mam, ze strasznie szybko mi podeszwy w butach pekaja, nie zawsze da sie reklamowac, a i zabawa w szewca nie zawsze warta zachodu ;) Szyba mam nadzieje nie do wymiany, pewnie uda sie odskrobac jak bede mial lepsze podejscie ;) Ostatecznie jakies paskudztwo do zmywania silikonu resztke gdzies mam, moze da rade ;)
Podeszwa sklejona ;) (na razie trzyma sie niezle, jak nie bedzie pluchy, to sprawdze, czy sie nie rozejdzie ;) ). Testowo przetrzymalem nieruszany trzy tygodnie w strzykawce - oczywiscie w wylocie zastygl, ale wystarczylo podlubac spinaczem, i daje sie normalnie wycisnac (wyglada, jak by stezal wylacznie w wylocie) - co wiecej, udalo sie wycisnac na zewnatrz skrzep wcisniety do strzykawki spinaczem. Ale gorzej - wydawalo mi sie, ze to lepiszcze ladnie odejdzie od szyby, i... chyba mi sie tylko wydawalo ;)
:) Bardzo dobry. Jeszcze lepie nasaczona woda wykalaczke, ale wyglada, ze tez da rade. Jeszcze kilka rodzajow podloza sprawdze, ale poki co jestem naprawde mocno pozytywnie zaskoczony :)
:) Stestowalem wlasnie - zlepilem dwa pojemniczki pod woda - chwycilo - przez noc przetrzymam, nie sadze, zeby stezalo (albo musi cos odparowac, albo byc dostep tlenu), rano wyciagne i zostawie do wyschniecia. Takoz samo mokra wykalaczke pod woda lepie ;) Jesli lepiles do zielonego nalotu, to pewnie odeszlo z nalotem ;) Ja dzis kolejna do kory (mokrej i zimnej, snieg padal) przylepilem, mysle, ze nie odpadnie jesli jej nikt nie pomoze ;)
Wczoraj jeszcze zrobilem test - na wykalaczke nanioslem troche lepiszcza, na pojemniczek po kliszy nalalem wody, i... przykleilem wykalaczke przez wode ;) I zwiazalo :) W sumie mozna by pojsc ekstremalnie i sprobowac skleic _pod_ woda :)
Ja czekam jeszcze na warunki ekstremalne (mroz ponizej -20C i ulewe) - jak w tych zlapie i nie odpadnie, to sie przesiadam - zwlaszcza ze rzeczywiscie w strzykawce sie przechowuje znakomicie i rownie znakomicie ze strzykawki dozuje (znalazlem jeszcze takie strzykawki 100ml ze znacznie szerszym niz w normalnych wylotem - nie odcinam tego wylotu jak kiedys pisales, stosuje maly kapturek z PE, po usunieciu kapturka to co ew. stezalo w wylocie ladnie sie usuwa wyciagajac to co wyplynelo i stezalo na zewnatrz) - mam jeszcze w malej strzykaweczce nieruszane, chce przetrzymac trzy tygodnie (tyle co standardowy wyjazd wakacyjny) i zobaczyc, czy bedzie uzywalne ;)
Do mokrego wlasnie i do zmrozonego lepilem (specjalnie bez magnesow), mam wrazenie ze wlasnie niezle trzyma. Bardzo mnie to (pozytywnie) zaskoczylo. Nawet odwilz przetrzymalo, zobaczymy jak bedzie przy ulewnych deszczach. Zastanawiam sie, czy nie ma to jakies substancji hydrofobowej w skladzie, w symie maly test moge od razu zrobic ;)
No tos mnie wystraszyl, chcialem wykorzystac do lepienia puszek elektrycznych do elewacji (kleje sa za silne, nie oderwe), mialem nadzieje, ze powinno latwiej odejsc, trudno, ryzyk fizyk, kiedys taka popelnie ;) (na razie bede sie musial z kilkoma mikrokamerkami z dekielkow od pojemniczkow po kliszach zmierzyc ;) )
Rozumiem, ze do metalu czystego lepiona, nie do farby? Odnioslem wrazenie, ze uszczelniacz po zastygnieciu bardzo do silikonu podobny (w strzykawce sie slicznie przechowuje i doskonale odchodzi od scianek, do wielokrotnego wykorzystania strzykawka sie nadaje) i od powierzchni odchodzi wlasnie jak silikon czy klej termiczny. W sumie z nietypowego podloza tylko kore drzewa testowalem, reszta to albo tworzywo sztuczne, alb farba.
Niemozliwe ;) Az tak mocno lapie? Z tego co udalo mi sie przetestowac, to dobrze trzyma, ale i przyjemnie sie odrywa (jedynie z czym naprawde mocno wiaze, to folia w plynie do izolacji przeciwwilgociowej o ktorej Rakencja pisal, ale od pojemniczkow czy nawet tasmy izolacyjnej ladnie odchodzi). Chyba ze w narozniku wewnetrznym lepiles, to fakt, moze byc tak jak ja kiedys Delicjuszowi spod PKiN probowalem oderwac, kilka razy podchodzilem z roznymi narzedziami, skonczylo sie, ze narzedzia pogialem, kamerke zgniotlem, dopiero sam Delicjusz dal rade (czarnym akrylem lepil, ale dwupunkotowo, do sciany i pod gzymsem...)
miejsko-trekingowe :) a latem pepegi :))
;) Moze jest to jakis pomysl :) W nastepnym sezonie postaram sie pamietac i poszukac (chyba ze to sa takie calosezonowe do chodzenia po gorach?)
;) kilka lat temu nabyłem buty z bizona :) nie ciekną, nie pękają a przeszły już sporo :)
;) Ostatnio takie kupilem (fakt, za naprawde smieszne pieniadze, wiec wiele nie oczekiwalem), ktore rozpadly sie po tygodniu :) Nozykiem po szybie... oj nie ;) Raczej kawalkiem drewienka, jakas taka szpatulka. Mysle, ze da rade :)
buty teraz na jeden sezon robią :) nożykiem do tapet, delikatnie :)
;) Jakies takie koslawe nogi mam, ze strasznie szybko mi podeszwy w butach pekaja, nie zawsze da sie reklamowac, a i zabawa w szewca nie zawsze warta zachodu ;) Szyba mam nadzieje nie do wymiany, pewnie uda sie odskrobac jak bede mial lepsze podejscie ;) Ostatecznie jakies paskudztwo do zmywania silikonu resztke gdzies mam, moze da rade ;)
mayślał ja, że to żart z tym butem :) szyba do wymiany ? ;)
Podeszwa sklejona ;) (na razie trzyma sie niezle, jak nie bedzie pluchy, to sprawdze, czy sie nie rozejdzie ;) ). Testowo przetrzymalem nieruszany trzy tygodnie w strzykawce - oczywiscie w wylocie zastygl, ale wystarczylo podlubac spinaczem, i daje sie normalnie wycisnac (wyglada, jak by stezal wylacznie w wylocie) - co wiecej, udalo sie wycisnac na zewnatrz skrzep wcisniety do strzykawki spinaczem. Ale gorzej - wydawalo mi sie, ze to lepiszcze ladnie odejdzie od szyby, i... chyba mi sie tylko wydawalo ;)
:)
Namoczona przez noc wykalaczka tez dala sie przykleic do mokrego pojemniczka :) Jesli jeszcze da rade skleic peknieta podeszwe... ;)
:) Bardzo dobry. Jeszcze lepie nasaczona woda wykalaczke, ale wyglada, ze tez da rade. Jeszcze kilka rodzajow podloza sprawdze, ale poki co jestem naprawde mocno pozytywnie zaskoczony :)
Snow, czyli klej dobry :)
:) Stezalo przez cala noc pod woda :)
:) Stestowalem wlasnie - zlepilem dwa pojemniczki pod woda - chwycilo - przez noc przetrzymam, nie sadze, zeby stezalo (albo musi cos odparowac, albo byc dostep tlenu), rano wyciagne i zostawie do wyschniecia. Takoz samo mokra wykalaczke pod woda lepie ;) Jesli lepiles do zielonego nalotu, to pewnie odeszlo z nalotem ;) Ja dzis kolejna do kory (mokrej i zimnej, snieg padal) przylepilem, mysle, ze nie odpadnie jesli jej nikt nie pomoze ;)
Snow, może być, że na mokre i czyste łapie :) raz miałem tylko problem lepić do pokrytej zielonym nalotem wilgotnej kory, wybieram raczej suche dni :)
Wczoraj jeszcze zrobilem test - na wykalaczke nanioslem troche lepiszcza, na pojemniczek po kliszy nalalem wody, i... przykleilem wykalaczke przez wode ;) I zwiazalo :) W sumie mozna by pojsc ekstremalnie i sprobowac skleic _pod_ woda :)
Ja czekam jeszcze na warunki ekstremalne (mroz ponizej -20C i ulewe) - jak w tych zlapie i nie odpadnie, to sie przesiadam - zwlaszcza ze rzeczywiscie w strzykawce sie przechowuje znakomicie i rownie znakomicie ze strzykawki dozuje (znalazlem jeszcze takie strzykawki 100ml ze znacznie szerszym niz w normalnych wylotem - nie odcinam tego wylotu jak kiedys pisales, stosuje maly kapturek z PE, po usunieciu kapturka to co ew. stezalo w wylocie ladnie sie usuwa wyciagajac to co wyplynelo i stezalo na zewnatrz) - mam jeszcze w malej strzykaweczce nieruszane, chce przetrzymac trzy tygodnie (tyle co standardowy wyjazd wakacyjny) i zobaczyc, czy bedzie uzywalne ;)
jak dla mnie jest to środek idealny :) poliuretan zdaje się reaguje z wilgocią
Do mokrego wlasnie i do zmrozonego lepilem (specjalnie bez magnesow), mam wrazenie ze wlasnie niezle trzyma. Bardzo mnie to (pozytywnie) zaskoczylo. Nawet odwilz przetrzymalo, zobaczymy jak bedzie przy ulewnych deszczach. Zastanawiam sie, czy nie ma to jakies substancji hydrofobowej w skladzie, w symie maly test moge od razu zrobic ;)
Snow, do mokrego betonu, drzewa lepi tak sobie... ale nie ma złotego środka
dokładnie :)
No tos mnie wystraszyl, chcialem wykorzystac do lepienia puszek elektrycznych do elewacji (kleje sa za silne, nie oderwe), mialem nadzieje, ze powinno latwiej odejsc, trudno, ryzyk fizyk, kiedys taka popelnie ;) (na razie bede sie musial z kilkoma mikrokamerkami z dekielkow od pojemniczkow po kliszach zmierzyc ;) )
czytam i mnie to zadziwia :) z kapsla po bolsie ? :)
słup malowany farbą a kamerka z kapsla po bolsie...:) czyli pozornie czysto ;)
Rozumiem, ze do metalu czystego lepiona, nie do farby? Odnioslem wrazenie, ze uszczelniacz po zastygnieciu bardzo do silikonu podobny (w strzykawce sie slicznie przechowuje i doskonale odchodzi od scianek, do wielokrotnego wykorzystania strzykawka sie nadaje) i od powierzchni odchodzi wlasnie jak silikon czy klej termiczny. W sumie z nietypowego podloza tylko kore drzewa testowalem, reszta to albo tworzywo sztuczne, alb farba.
Dzięki :) czasami się udaje
w tym przypadku, metalowa kamerka do słupa klejona :) z tworzywem jest inaczej, rodzaj podłoża też ma wpływ
Ciekawe... czarodziej z Ciebie .... pięknie widać te 6 słonecznych dni, ładnie rozdzielonych zresztą pochmurnym niebem....
Niemozliwe ;) Az tak mocno lapie? Z tego co udalo mi sie przetestowac, to dobrze trzyma, ale i przyjemnie sie odrywa (jedynie z czym naprawde mocno wiaze, to folia w plynie do izolacji przeciwwilgociowej o ktorej Rakencja pisal, ale od pojemniczkow czy nawet tasmy izolacyjnej ladnie odchodzi). Chyba ze w narozniku wewnetrznym lepiles, to fakt, moze byc tak jak ja kiedys Delicjuszowi spod PKiN probowalem oderwac, kilka razy podchodzilem z roznymi narzedziami, skonczylo sie, ze narzedzia pogialem, kamerke zgniotlem, dopiero sam Delicjusz dal rade (czarnym akrylem lepil, ale dwupunkotowo, do sciany i pod gzymsem...)
uśpione w brązach :)
wiadomo czym :)
Czym zes lepil? ;)
Snow, nie mogłem zarazy oderwać :) kamerkę zgniotłem :)
:)
podziękował ;)
tajemniczo ))))
Taki domek na zaciszu, otoczony gwiezdna aureolą.... Cudo.
Dobra robota...
knajpka :) w sezonie zlatują tam motórzyści :) 6 tyg. i jakieś 6 dni słońca... doła można dostać ;/ Pozdrawiam visitorów ;)
ładnie
co to za miejsce? jakaś knajpa?
gut
Yhym ;)
G OO D