Miłość, że młoda, nie zna, co sumienie—
Chociaż sumienie jest miłości dzieckiem.
Przeto, nim rzucisz w błędy me kamieniem,
Wdzięki swe oskarż słodkie i zdradzieckie.
Tyś wiarołomna — i ja dłużej wiary
Nie chowam temu, co we mnie szlachetne,
Na żądz ołtarzu składam dziś ofiary,
Nad duchem ciało triumfuje szpetne.
Lecz skoro tylko imię twe usłyszy,
Upadłe, wstaje, tego jeno, pani,
Pragnąc, by twojej sprawie usłużywszy,
Znów pod twoimi kornie lec stopami.
Sumienie twoje nie troszczyć się zdaje,
Że dla miłości padam i powstaję... W. Szexpir
bd
Miłość, że młoda, nie zna, co sumienie— Chociaż sumienie jest miłości dzieckiem. Przeto, nim rzucisz w błędy me kamieniem, Wdzięki swe oskarż słodkie i zdradzieckie. Tyś wiarołomna — i ja dłużej wiary Nie chowam temu, co we mnie szlachetne, Na żądz ołtarzu składam dziś ofiary, Nad duchem ciało triumfuje szpetne. Lecz skoro tylko imię twe usłyszy, Upadłe, wstaje, tego jeno, pani, Pragnąc, by twojej sprawie usłużywszy, Znów pod twoimi kornie lec stopami. Sumienie twoje nie troszczyć się zdaje, Że dla miłości padam i powstaję... W. Szexpir