Dzięki, niestety zrobione na krótkim postoju przy zjeździe z parku narodowego - nie jestem za dobry w szybkim kadrowaniu, wolę statyw i trochę minut do namysłu. No chyba, że muszę kadrować w ułamku sekundy - wtedy o dziwo miewam lepsze rezultaty :)

W sumie cała wyspa to jeden wielki wulkan, ciekawe na jak długo jeszcze uśpiony - na niektórych innych wyspach coś się ostatnio czasem powoli budzi (szczególnie obok El Hierro). Alina - dzięki, ale dużo więcej chyba nie będzie. To Żaneta mnie namówiła żeby w ogóle coś stamtąd wrzucić (zwlekałem z tym od początku września). W sumie większość moich zdjęć stamtąd, to takie zwykłe wakacyjne pstryki - tym razem ciężar wyprawy przesunięty był na to, żeby małej Alicji się podobało - na szczęście była bardzo zadowolona i do dziś wspomina. Pozdrawiamy serdecznie :)