Opis zdjęcia
Wczesny niedzielny poranek. Bardzo zimno, ale słonecznie. Snuję się ulicami, na ramieniu ciężka torba, w rękach aparat. W tym świetle fajnie odbija się Szczecin w wystawowych szybach. Zatrzymuję się co chwilę i robię zdjęcia. Nie jestem sama. Śledzą mnie oczy całkiem nieciekawie wyglądających trzech mężczyzn. Jeden z nich rusza za mną. Widzę go dokładnie w szybie. Przyciskam mocno torbę, zaciskam dłonie na aparacie. -Przepraszam panią. Mam taki mały problem – pyta grzecznie i nieśmiało. Mój niepokój nieco topnieje. -Słucham pana… -Bardzo potrzebuję dwa pięćdziesiąt… Wszystko jasne. Błysk w mojej głowie. Choć nigdy tego nie robiłam, teraz bez wahania wygrzebuję jakieś grosiki zagubione w mojej kieszeni. Z dłoni do dłoni przesypują się moniaki. Mieszają się ludzkie słabości. -Mogę zrobić panu zdjęcie? – pytam i wiem że nie odmówi. Gotów jest teraz zrobić dla mnie wszystko. -Rób pani! Rób pani co chcesz! – woła radośnie. Za plecami wystawowa szyba. Mieni się szkło w porannym słońcu. Nie mam wątpliwości. Mój model spolegliwie ustawia się przed szybą. Za chwilę rozchodzimy się każdy w swoją stronę. Każdy ze swoją zdobyczą…
bdb.
Te szkła dopełniają opowieść :)
Wódko pozwól żyć.......