Opis zdjęcia
Strachy na wróble - czyli jak wieśniaki miastowego rozumu nauczyły. Od dłuższego czasu fotografowałem polne strachy. Zawsze w moim domu mówiło się strachy na wróble. Fotografowałem je bowiem zauważyłem, że znikają te tradycyjne ubrane w stare łachmany a na ich miejsce pojawiają się bezduszne, plastikowe worki po nawozach. Na naszych oczach ginie i odchodzi w zapomnienie tradycja tworzenia polnych strachów z niepotrzebnych już ubrań. Te ubrania to przecież historia, tych ludzi którzy je nosili. Zajechałem na pole pod lasem gdzie były te moje strachy w łachmanach, obok pracowali w polu miejscowi. Podszedłem przywitałem się, pytają co robię, odpowiadam fotografuję strachy na wróble. Oni w śmiech, panie jakie wróble? Wróble to miastowe ptaki, ale odkąd zamykają śmietniki to i wróbli w miastach nie ma, a na wsi nigdy ich nie było, a te strachy to na . . .dziki.