jogin[ 2012-12-08 18:53:16 ] ==> Wiem już, że autorem fraszki jest Jan Izydor Sztaudynger i że tytuł brzmi "Nagrobek KOMINIARZA w Rypinie"; poszukam dokładnego tekstu :-)
Osobliwe miejsce, szkoda, że u nas tylko epitafia bywają zabawne, a i to niezwykle rzadko. Z tytułem skojarzył mi się wierszowany (wątpię czy autentyczny) nagrobek tracza (autora wierszyka niestety nie znam): Tarł, tarł, aż zmarł, szesnastego października, wierna żona Weronika. p-m.
Cieszy mnie Twoje zainteresowanie :-)
bardzo interesujące
Kuszący[ 2012-12-08 20:53:50 ] ==> Jeszcze jedna poprawka (teraz dostrzegłem): "...WDZIĘCZNA żona..."
Kuszący[ 2012-12-08 20:53:50 ] ==> :-)
No to gratuluję pamięci. Muszę sobie zakonotować ;-). p-m.
Tekst fraszki podałem dobrze :-)
jogin[ 2012-12-08 18:53:16 ] ==> Wiem już, że autorem fraszki jest Jan Izydor Sztaudynger i że tytuł brzmi "Nagrobek KOMINIARZA w Rypinie"; poszukam dokładnego tekstu :-)
Stawiam na Sztaudyngera jako autora fraszki
Znam ten tekst ale autora nie pamiętam :-( dokładnie było tak: "Nagrobek komisarza policji w Rypinie. Póty tarł aż zmarł/ Wierna żona Weronika"
10
Osobliwe miejsce, szkoda, że u nas tylko epitafia bywają zabawne, a i to niezwykle rzadko. Z tytułem skojarzył mi się wierszowany (wątpię czy autentyczny) nagrobek tracza (autora wierszyka niestety nie znam): Tarł, tarł, aż zmarł, szesnastego października, wierna żona Weronika. p-m.
Tak jest właśnie
... no to niezła wyprawa; dobór i nasycenie kolorów przypomina trochę dziecięce malunki, zupełnie bezkompromisowe...
Najkrótsza droga z Warszawy przez Ukrainę wnosi ok.770 km
Różnorodność jest przeogromna - jest tam kilkaset nagrobków
Rzeźbiono w zależności od "profesji" nieboszczyka lub sposobu zejścia z tego świata.
? :-) ... wszystkie zawody tam chyba wyrzeźbiono?
:)) [albo Opryskiwacz :)) ]