Lubię zielony laur, któremu chłód ni zima Nie zważy triumfalnej bujnej zieloności, Jest jak w pełni szczęśliwej odbicie wieczności, Której się czasu ząb ni śmierci dech nie ima. I ostrokrzewu liść miły mi przed oczyma, Widok jego zielonej srogiej kolczastości; Lubię i wiotki bluszcz, co z czułej mrąc miłości Pnączami dąb lub mur w uścisku ciasno trzyma. Lubię je wszystkie trzy, bo wieczną swą zielenią Podobne są do myśli, co się we mnie plenią, O tobie, której cześć oddaję bałwochwalczo; Lecz one, rany me, ukłucia i okowy, Czulsze są, sroższe, i zieloność maja trwalszą, Niźli kolczasty liść i bluszcz, i krzew laurowy. Etienne Jodelle
Uczta kolorów
fajne
Lubię zielony laur, któremu chłód ni zima Nie zważy triumfalnej bujnej zieloności, Jest jak w pełni szczęśliwej odbicie wieczności, Której się czasu ząb ni śmierci dech nie ima. I ostrokrzewu liść miły mi przed oczyma, Widok jego zielonej srogiej kolczastości; Lubię i wiotki bluszcz, co z czułej mrąc miłości Pnączami dąb lub mur w uścisku ciasno trzyma. Lubię je wszystkie trzy, bo wieczną swą zielenią Podobne są do myśli, co się we mnie plenią, O tobie, której cześć oddaję bałwochwalczo; Lecz one, rany me, ukłucia i okowy, Czulsze są, sroższe, i zieloność maja trwalszą, Niźli kolczasty liść i bluszcz, i krzew laurowy. Etienne Jodelle
jak obraz..barwy mi pasują i fryzura Damy