fotografia zaangażowana, fajny pomysł, trochę jakość bym wolał lepszą, a problem GMO nie polega na zmodyfikowaniu rośliny a na tym że najczęściej modyfikacja umożliwia stosowanie pestycydów i wtedy dostajemy potężną dawkę trucizny
Przypadkowo spłodziłem całkiem 'zaangażowaną' fotkę... ;)) Byebasket, wiem, wiem... za dużo sie o tym ostatnio mówi, by nie wiedzieć, jak rozwinąć tytułowy skrót ;) Trochę żartobliwie dołączyłem do ogólnopolskiej dyskusji i podpiąłem selera do prądu, by dać wyraz mojemu przekonaniu, że modyfikują nas genetycznie - powiedzmy, że po kryjomu - wcale nie od 'poniedziałku' ;)) A co do genów krowy... najlepiej smakują w marchewce (ostatnio poprosiłem w sklepie o kilogram i pan musiał odciąć końcówkę, bo była nadwaga ;)) Pzdrw.
dzikura[ 2012-12-05 13:36:18 ]: nie mieszajmy dwóch różnych spraw, modyfikacje genetyczne to jedno a nawozy, dodatki, zanieczyszczenia chemiczne to drugie, GMO oznacza Genetically Modified Organisms czyli Organizmy Modyfikowane Genetycznie co nie jest tożsame z tym o czym piszesz w komentarzu a z tym się zgadzam, tytuł jednak jest GMO i o tym ja pisałem, zapewne Piotr również.... pozdrawiam :-)
Powiem więcej: ostatnio jadłem mięso z prawdziwej świni - coś niebywale potwornego; nawet się nie umywa do jaskrawo barwionej szyneczki z domieszką molibdenu, kadmu i fosforanopodobniaków... To samo z ogrodowym jabłkiem - pysk wykrzywia aż do potylicy; nie to co te pychotki ze szklarni z domieszką genów krowy... aż ślinka cieknie ;))
tomcha[ 2012-12-05 21:41:42 ]: ano tak właśnie!
fotografia zaangażowana, fajny pomysł, trochę jakość bym wolał lepszą, a problem GMO nie polega na zmodyfikowaniu rośliny a na tym że najczęściej modyfikacja umożliwia stosowanie pestycydów i wtedy dostajemy potężną dawkę trucizny
pora na GMO...
cztery pory w kroku
pora na dobranoc....ta wywnioskowałem z załączników...
dobry przekaz
dyskutować trzeba .... i właśnie to robimy! :-)
Przypadkowo spłodziłem całkiem 'zaangażowaną' fotkę... ;)) Byebasket, wiem, wiem... za dużo sie o tym ostatnio mówi, by nie wiedzieć, jak rozwinąć tytułowy skrót ;) Trochę żartobliwie dołączyłem do ogólnopolskiej dyskusji i podpiąłem selera do prądu, by dać wyraz mojemu przekonaniu, że modyfikują nas genetycznie - powiedzmy, że po kryjomu - wcale nie od 'poniedziałku' ;)) A co do genów krowy... najlepiej smakują w marchewce (ostatnio poprosiłem w sklepie o kilogram i pan musiał odciąć końcówkę, bo była nadwaga ;)) Pzdrw.
... i co mi właściwie przeszkadza czy zjadam geny krowy w mięsie czy jabłku? ;-)
dzikura[ 2012-12-05 13:36:18 ]: nie mieszajmy dwóch różnych spraw, modyfikacje genetyczne to jedno a nawozy, dodatki, zanieczyszczenia chemiczne to drugie, GMO oznacza Genetically Modified Organisms czyli Organizmy Modyfikowane Genetycznie co nie jest tożsame z tym o czym piszesz w komentarzu a z tym się zgadzam, tytuł jednak jest GMO i o tym ja pisałem, zapewne Piotr również.... pozdrawiam :-)
Ostrzeżenie?
Powiem więcej: ostatnio jadłem mięso z prawdziwej świni - coś niebywale potwornego; nawet się nie umywa do jaskrawo barwionej szyneczki z domieszką molibdenu, kadmu i fosforanopodobniaków... To samo z ogrodowym jabłkiem - pysk wykrzywia aż do potylicy; nie to co te pychotki ze szklarni z domieszką genów krowy... aż ślinka cieknie ;))
za Piotrem ... kod genetyczny tego co jemy nie miesza się z naszym ;-)