Opis zdjęcia
Wędrując po Tatrach czułem się bezpiecznie wiedząc, że dzikie zwierzęta będą unikać spotkania ze mną. Ta myśl była szczególnie pomocna, gdy światło mojej czołówki odbijało się w ich oczach. W ostatnią niedzielę wszystko się zmieniło za sprawą tej rogatej duszy. Była mocno zaciekawiona moją obecnością i zbliżała się do mnie coraz szybciej. Po naciśnięciu spustu migawki ruszyłem spokojnie i cichutko w dół do mojego plecaka. Zachowanie rogatej duszy wyzwoliło we mnie adrenalinę i przypomniałem sobie, że jeszcze nie tak dawno przygotowywałem się do maratonu. W maratonie nie udało się wystartować, ale za to wygrałem wyścig z kozicą;)
Fajne spotkanie :) Szkoda tego ostrego cienia na rogatej duszy.
jakaś wyjątkowo wypasiona!
:)
blisko