Z młynarskiej nie, ale mi się utrwalił z dzieciństwa taki obrazek, jak z tatą jeździliśmy na ryby, do podobnego młyna na Drzewiczce. Gdy dziś jeszcze przymknę oczy przed snem, to słyszę charakterystyczny dźwięk pracującego młyńskiego koła, turkot wozów na moście i pokrzykujących wozaków. W oczekiwaniu na swoją kolejkę raczyli się szczodrze gorzałką. A ja wśród nich z wędką na bosaka. :))
...ładnie :)...
Szczodrze gorzałką podlane... :{))
Z młynarskiej nie, ale mi się utrwalił z dzieciństwa taki obrazek, jak z tatą jeździliśmy na ryby, do podobnego młyna na Drzewiczce. Gdy dziś jeszcze przymknę oczy przed snem, to słyszę charakterystyczny dźwięk pracującego młyńskiego koła, turkot wozów na moście i pokrzykujących wozaków. W oczekiwaniu na swoją kolejkę raczyli się szczodrze gorzałką. A ja wśród nich z wędką na bosaka. :))
może Ty z jakiej młynarskiej rodziny pochodzisz..? :)
Tak. Turbina zniszczona w czasie jednej z ostatnich powodzi.
Czy to młyn wodny?
Tak wcześnie, to nie zdołam od siebie dojechać. :)
Bez mgły też ma swój urok..
ładnie, czysto, przyjemnie bałdzo
fajne miejsce - poszedłbym tam w mglisty poranek:)