"Tak właśnie było, kiedy szły... (...)
- Kto szedł? (...) Kiedy?
- Konie.
- Skąd?
- Z mgły.
- Z jakiej mgły?!
(...)
- A ziemia, myślisz, dlaczego taka ubita i twarda? (...)
- A ty wiesz?
- Ja wiem. Bo ją konie kopytami ubiły.
- Kiedy?
- Jak szły... (...) Jak szły. Mgła tylko była, nic więcej. Wcale świat jeszcze nie powstał. Tylko ta mgła, nic więcej...
(...)
- I co? I co?
- I tylko tu-tu-tu, tu-tu-tu... (...) Tylko je słychać było, jak cwałem biegły.
- Konie?
- Konie. A kto był wtedy więcej? Nikt. Aż się zaczęły z tej mgły wyłaniać. A te, które wyszły pierwsze, kiedy noc jeszcze była, te są do dzisiaj kare. A te, kiedy Gwiazda Polarna zbladła, są gniade. A na niektórych jeszcze resztka mgły została i tak srokacze się wzięły...
- A deresze? (...)
- Już świt był wtedy. (...) A jak słoneczko przygrzało, kasztany wyłaniały się z tej mgły, już podpieczone.
(...)
- Ty... wierzysz w to wszystko? (...)
- W coś trzeba wierzyć. (...) A ty myślisz, że skąd osiemdziesiąt maści się wzięło? Pan Bóg stał i pędzlem je tak malował? Jednego na gniado, drugiego na karo? Z mgły wyszły...
- Nieprawda to, ale piękna nieprawda... (...)
- Bo prawdy są tylko paskudne."
doskonałe 10/10 pozdrawiam
pięknie
śliczne światełko
super
z n a k o m i t e!!!
...śliczne... Pozdrawiam
w pięknym świetle skąpane...:)
:D Na PE w ciemnym pokoju... ech... bajka!! :))
"Tak właśnie było, kiedy szły... (...) - Kto szedł? (...) Kiedy? - Konie. - Skąd? - Z mgły. - Z jakiej mgły?! (...) - A ziemia, myślisz, dlaczego taka ubita i twarda? (...) - A ty wiesz? - Ja wiem. Bo ją konie kopytami ubiły. - Kiedy? - Jak szły... (...) Jak szły. Mgła tylko była, nic więcej. Wcale świat jeszcze nie powstał. Tylko ta mgła, nic więcej... (...) - I co? I co? - I tylko tu-tu-tu, tu-tu-tu... (...) Tylko je słychać było, jak cwałem biegły. - Konie? - Konie. A kto był wtedy więcej? Nikt. Aż się zaczęły z tej mgły wyłaniać. A te, które wyszły pierwsze, kiedy noc jeszcze była, te są do dzisiaj kare. A te, kiedy Gwiazda Polarna zbladła, są gniade. A na niektórych jeszcze resztka mgły została i tak srokacze się wzięły... - A deresze? (...) - Już świt był wtedy. (...) A jak słoneczko przygrzało, kasztany wyłaniały się z tej mgły, już podpieczone. (...) - Ty... wierzysz w to wszystko? (...) - W coś trzeba wierzyć. (...) A ty myślisz, że skąd osiemdziesiąt maści się wzięło? Pan Bóg stał i pędzlem je tak malował? Jednego na gniado, drugiego na karo? Z mgły wyszły... - Nieprawda to, ale piękna nieprawda... (...) - Bo prawdy są tylko paskudne."
Jak zwykle pieknie:)