Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
po przejściu 150 kilometrów zawodnicy stawiali ostatnie kroki po schodach, ale szczęśliwi że ukończyli przed upływem 48 godzin, szli w dzień i noc a spali gdzie popadło przez godzinę i szli dalej :)
dawno dawno temu na maratonie górskim na orientację, Kieracie przetruchtałem 110km w nieco ponad 18 godzin po Beskidzie Wyspowym ( http://maratonkierat.pl/rel2006dn.html), przewyższeń było nieco ponad 10 000m... :) dlatego rozumiem to co tu się dzieje w głowie tego chłopaka bo maratony na płaskim nie sa już tak trudne a tu też Karkonosze... no ale tej foty nie kumam zupełnie :)
Mateusz, dałem jedno zdjęcie nocne dla mnie bez wartości artystycznej ale liczy się ukazanie tego co najważniejsze , tak przejście przez pasmo Karkonoszy jest pierwszym wyzwaniem i najtrudniejszym bo mocno wieje i pada deszcz zazwyczaj :)
Zapraszam za rok w trzeci weekend września przyjmiemy każdego z otwartymi rękami , każdy idzie tyle ile da rady , nie idziemy po zwycięstwo tylko ku czci ludzi którzy nas ratowali a sami zginęli w lawinie ,
jako ciekawostkę napiszę że jeden uczestnik 150 kilometrów przebiegł w 19 godzin i 30 minut, a na następny dzień pojechał; na maraton we Wrocławiu :)
Impreza niesamowita byłem robiłem fotorelację od startu do mety aparat 48 godzin w łapie, niesamowite jak 450 osób potrafi się zebrać w siłę i dokonać takiego marszu przyjaźń i pomoc na każdym kroku.
przeczytaj opis może zadumasz :)
dawno dawno temu na maratonie górskim na orientację, Kieracie przetruchtałem 110km w nieco ponad 18 godzin po Beskidzie Wyspowym ( http://maratonkierat.pl/rel2006dn.html), przewyższeń było nieco ponad 10 000m... :) dlatego rozumiem to co tu się dzieje w głowie tego chłopaka bo maratony na płaskim nie sa już tak trudne a tu też Karkonosze... no ale tej foty nie kumam zupełnie :)
Wyzwanie by było. Człowiekiem bywającym rzadko w górach jestem, ale przejść mogę sporo.
Mateusz, dałem jedno zdjęcie nocne dla mnie bez wartości artystycznej ale liczy się ukazanie tego co najważniejsze , tak przejście przez pasmo Karkonoszy jest pierwszym wyzwaniem i najtrudniejszym bo mocno wieje i pada deszcz zazwyczaj :)
A to górska wędrówka? Jakiś link informacyjny mogę dostać?
Zapraszam za rok w trzeci weekend września przyjmiemy każdego z otwartymi rękami , każdy idzie tyle ile da rady , nie idziemy po zwycięstwo tylko ku czci ludzi którzy nas ratowali a sami zginęli w lawinie , jako ciekawostkę napiszę że jeden uczestnik 150 kilometrów przebiegł w 19 godzin i 30 minut, a na następny dzień pojechał; na maraton we Wrocławiu :)
:)
To ja chciałbym tak dać sobie zdrowo.
Impreza niesamowita byłem robiłem fotorelację od startu do mety aparat 48 godzin w łapie, niesamowite jak 450 osób potrafi się zebrać w siłę i dokonać takiego marszu przyjaźń i pomoc na każdym kroku.
to fajna impreza była