Opis zdjęcia
(...) byłoby lepiej z resztą, gdyby mrok był jeszcze gęściejszy i gdybym już wcale nie mógł dojrzeć pańskiej twarzy; mógłbym wówczas, być może, inaczej uzasadnić pańską obecność i ocenić na ile musiał pan zboczyć, by usadowić się na mojej drodze i wtedy, ja z kolei, mógłbym wykonać podobny manewr dostosowany do pańskiego; lesz jakiż gęsty musiałby zapanować mrok, by wchłonąć mrok pańskiej twarzy? nie ma takiej bezksiężycowej nocy, która nie stałaby się południem gdy się w niej zanurzyć, i to właśnie południe ukazuje mi jasno, że nie przypadkowość wind umieściła pana tutaj, lecz odwieczne prawo ciężkości, któremu pan podlega i dźwiga na barkach otwarcie, jak worek, przykuwający do tej godziny i do tego miejsca skąd, wzdychając, podziwia pan wysokość wieżowców...