Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
Wczoraj miało miejsce przedsięwzięcie zwane "Szarża pod Krojantami". Niestety mimo szczerych chęci nie dało rady tam dojechać. Zamiast tego wygrzebane z szuflady zdjęcie sprzed roku.
Nie wiem jaka jest odległość z Częstochowy do Krojant (ode mnie to ok. 400 km w jedną stronę), ale myślę, że warto przejechać ileś setek kilometrów, by zobaczyć to przedsięwzięcie, które się nazywa "Szarża pod Krojantami", a na które składa się nie tylko rekonstrukcja boju spotkaniowego 18 pułku Ułanów Pomorskich pod dowództwem płk K. Mastalerza z biwakującymi oddziałami wojsk niemieckich. Można również było tam zobaczyć ćwiczący na rżysku szwadron kawalerii (ok. 140 koni) i przy odpowiedniej pogodzie zrobić ciekawe zdjęcia kurzawkowe. Trochę tych rekonstrukcji widziałem i ta wydaje mi się być profesjonalnie przygotowana, choć tłumy ludzi, barierki i taśmy ochronne oraz utkane jak sieć pajęcza głośniki nie ułatwiają fotografowania... myślę, że przy większości rekonstrukcji podstawą jest odpowiednio wczesne zajęcie dobrego miejsca, trzeba jeszcze przewidzieć które miejsce będzie dobre, zwłaszcza, gdy priorytetem jest złapanie w obiektywie szarżujących ułanów.
wszzystko to co działo się na tym przedstawieniu, autor uchwycił w kadrze :-) dobra ostrość pierwszego planu, lekko rozmyte, ale czytelne tło 10/10 :-)
impreza z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością a co za tym idzie żeby dostać dobre miejsce do focenia, trzeba być tam odpowiednio wcześnie i wystać swoje niestety :) ale warto chociaż raz zobaczyć to widowisko...
:)
Nie wiem jaka jest odległość z Częstochowy do Krojant (ode mnie to ok. 400 km w jedną stronę), ale myślę, że warto przejechać ileś setek kilometrów, by zobaczyć to przedsięwzięcie, które się nazywa "Szarża pod Krojantami", a na które składa się nie tylko rekonstrukcja boju spotkaniowego 18 pułku Ułanów Pomorskich pod dowództwem płk K. Mastalerza z biwakującymi oddziałami wojsk niemieckich. Można również było tam zobaczyć ćwiczący na rżysku szwadron kawalerii (ok. 140 koni) i przy odpowiedniej pogodzie zrobić ciekawe zdjęcia kurzawkowe. Trochę tych rekonstrukcji widziałem i ta wydaje mi się być profesjonalnie przygotowana, choć tłumy ludzi, barierki i taśmy ochronne oraz utkane jak sieć pajęcza głośniki nie ułatwiają fotografowania... myślę, że przy większości rekonstrukcji podstawą jest odpowiednio wczesne zajęcie dobrego miejsca, trzeba jeszcze przewidzieć które miejsce będzie dobre, zwłaszcza, gdy priorytetem jest złapanie w obiektywie szarżujących ułanów.
wszzystko to co działo się na tym przedstawieniu, autor uchwycił w kadrze :-) dobra ostrość pierwszego planu, lekko rozmyte, ale czytelne tło 10/10 :-)
za rok może uda się nawet okopać na przedpolu :)
impreza z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością a co za tym idzie żeby dostać dobre miejsce do focenia, trzeba być tam odpowiednio wcześnie i wystać swoje niestety :) ale warto chociaż raz zobaczyć to widowisko...
też miałem być w krojantach, też nie wyszło ..