Tak jak pawelwygoda napisał: Moment mało precyzyjnie ustrzelony. A wystarczyłoby poczekać na chwilę bardziej godną uchwycenia. Jeśli znajdowałaś się wyżej od tych, których głowy widać u spodu kadru, to ujęcie bardziej ogólne, na mniejszej ogniskowej, z widoczną grą strumieni światła byłoby myślę godną alternatywą dla tego momentu tak trochę na siłę ustrzelonego.
Właśnie na kolanach odsłuchuję najnowsze ujawnienie Maryli Rodowicz "Cyan Mator"
Odszczekuje wszystko co kiedykolwiek złego o niej napisalem lub pomyslalem
po tylu latach taki wzlot..
musze przyznać, ze kiedy dowiedziałem się o Jej planowanej współpracy z Nergalem - nie wierzyłem... przecie to inne muzyczne światy i generacje. a jednak! Całe przedsięwzięcie dodatkowo utopione w znakomitej chropawej produkcji Tomka Bonarowskiego.
ale mniejsza o produkcje - już pierwsze sekundy powoduja ze przecieramy ze zdumienia oczy - to ta sama Maryla od "Malgośki" i "Wsiąść do pociągu bylejakiego?" - najpierw z prawego kanału riff posępny, sabbathowski niemalże, potem w lewym stopa i werbel jak grzmot.. nie powstydziłby się tego ni TypeONegative ani Pantera! a potem ten głos.. w zasadzie ryk!!!! Jezu - jak Ona daje! cóż za metamorfoza!!!!!!!
Utwory raczej w średnich tempach - wiadomo, wiek robi swoje.. Wszechobecny ciężki nastrój, ale bez patosu i sztuczności ala withintempation (fu!) W teksty nie zdażyłem się jeszcze wsłuchać - bo po angielsku, ale na pierwszy słuch - mocne, kontestujące ludzkie upodlenie w obecnych stechnicyzowanych czasach. No nie spodziewałem się.. 45 minut bez 20sekund. 45 minut diamentowego błyszczącego metalu bez skazy! Kiedy wybrzmiewa ostatni "Astral Believer" - pozostaje tylko wcisnąć ponownie PLAY w odtwarzaczu.. RESPECT Marylo. Już dzisiaj dla mnie płyta roku!
Tak jak pawelwygoda napisał: Moment mało precyzyjnie ustrzelony. A wystarczyłoby poczekać na chwilę bardziej godną uchwycenia. Jeśli znajdowałaś się wyżej od tych, których głowy widać u spodu kadru, to ujęcie bardziej ogólne, na mniejszej ogniskowej, z widoczną grą strumieni światła byłoby myślę godną alternatywą dla tego momentu tak trochę na siłę ustrzelonego.
Maryla, całkiem ok.
Dzięki Peiter za info
+/
Właśnie na kolanach odsłuchuję najnowsze ujawnienie Maryli Rodowicz "Cyan Mator" Odszczekuje wszystko co kiedykolwiek złego o niej napisalem lub pomyslalem po tylu latach taki wzlot.. musze przyznać, ze kiedy dowiedziałem się o Jej planowanej współpracy z Nergalem - nie wierzyłem... przecie to inne muzyczne światy i generacje. a jednak! Całe przedsięwzięcie dodatkowo utopione w znakomitej chropawej produkcji Tomka Bonarowskiego. ale mniejsza o produkcje - już pierwsze sekundy powoduja ze przecieramy ze zdumienia oczy - to ta sama Maryla od "Malgośki" i "Wsiąść do pociągu bylejakiego?" - najpierw z prawego kanału riff posępny, sabbathowski niemalże, potem w lewym stopa i werbel jak grzmot.. nie powstydziłby się tego ni TypeONegative ani Pantera! a potem ten głos.. w zasadzie ryk!!!! Jezu - jak Ona daje! cóż za metamorfoza!!!!!!! Utwory raczej w średnich tempach - wiadomo, wiek robi swoje.. Wszechobecny ciężki nastrój, ale bez patosu i sztuczności ala withintempation (fu!) W teksty nie zdażyłem się jeszcze wsłuchać - bo po angielsku, ale na pierwszy słuch - mocne, kontestujące ludzkie upodlenie w obecnych stechnicyzowanych czasach. No nie spodziewałem się.. 45 minut bez 20sekund. 45 minut diamentowego błyszczącego metalu bez skazy! Kiedy wybrzmiewa ostatni "Astral Believer" - pozostaje tylko wcisnąć ponownie PLAY w odtwarzaczu.. RESPECT Marylo. Już dzisiaj dla mnie płyta roku!
Pachniało Saską Kępą...Ava sie pdba
fatalna jakość, kadr zupełnie nieciekawy. zero klimatu koncertu. słabo
Każdy maj jest mój .... :-)
To był maj! :-)
a co to za starcy obok maryli?
Leszku ........ :-))