Swietne zdjecie... twoje ostatnie fotografie coraz bardziej mi sie podobaja. I opisy rowniez. Mam nadzieje, ze kiedys jednak bedziesz umieszczal je pod fotogafiami.
partizan[ 2012-06-28 11:35:23 ], nie popdadaj tak bardzo w skrajność, proszę napisz streszczenie swojego opowiadania i dodaj do opisu, bedzie bardzo, bardzo... za...cie... .
Miłośnikom opisów: Z Redut pojechałem dobrze mi znaną żwiróweczką do Toporek. Na skraju wsi zatrzymał mnie dylemat, w którą stronę się puścić. Wybrałem opcję „przez wioskę do krzyża”. Przemierzyłem wieś prędkością patrolową. Kilkaset metrów za ostatnimi zabudowaniami droga skręca pod kątem prostym w prawo i w lewo.. A może lepiej napisać, że wpada do innej drogi..? A może rozwidla się pod kątem 180 stopni..? Ciężko mi idzie owe opisywanie.. W każdym bądź razie wygląda to tak (plusik na środku to miejsce tego „rozwidlenia” i zarazem miejsce, w którym znajduje się krzyż ze zdjęcia): http://wikimapia.org/#lat=52.6411884&lon=23.3596646&z=16&l=28&m=b Zatrzymałem się przy tym krzyżu, zrobiłem jakiegoś pstryka i przeszedłem się jakieś 100 metrów w prawo pod drugi, podobny krzyż, gdzie również wystrzeliłem parę razy, próbując skomponować coś z krzyżem i słońcem (z miernym skutkiem zresztą). W międzyczasie przyjrzałem się śladom na drodze. „Mmm.. zajebiście.. wyraźne ślady racic, całkiem świeże gówienko..” - pomyślałem sobie i zacząłem kombinować, skąd by tu dobrze przyatakować. Po pewnym czasie stwierdziłem, że najlepiej będzie zrobić zdjęcie od strony wsi, stojąc na drodze, z krzyżem w tle. Miałem trochę czasu. Zabrałem z kadru samochód (nie pasował mi do koncepcji), spokojnie dobrałem odległość i czekałem, chłonąc spokój poranka i umilając sobie czas foceniem kołków na łące ze światłem z kontry. Niedługo potem mgła zgęstniała. Po kilkunastu minutach usłyszałem we mgle idące krowy. Pan zapewne zobaczył najpierw moje rącze auto, a potem dopiero mnie. Palił papierosa. Zapytałem w naszym narzeczu, czy mogę zrobić zdjęcie. Nie miał żadnych obiekcji, więc pstryknąłem parę fotek (m.in. powyższą) i ruszyłem dalej, w stronę Zaleszan, niedaleko których przy akompaniamencie drącego się derkacza popełniłem dzisiejsze ZD.
Bliskie spotkania trzeciego stopnia ;-) bdb
!!!
Znakomite....gratki
...bdb ... gratki :)...
BDB!!!
rewelacja
pażywiom, uwidim..
Swietne zdjecie... twoje ostatnie fotografie coraz bardziej mi sie podobaja. I opisy rowniez. Mam nadzieje, ze kiedys jednak bedziesz umieszczal je pod fotogafiami.
czytałem opis rano..przyznaje że dobrze się kręcisz.
w sumie to już mnie zmęczył temat moich opisów..:) może kiedyś..
partizan[ 2012-06-28 11:35:23 ], nie popdadaj tak bardzo w skrajność, proszę napisz streszczenie swojego opowiadania i dodaj do opisu, bedzie bardzo, bardzo... za...cie... .
partizan[ 2012-06-28 11:35:23 ], pięknie jest... , prawosławny krzyż u rozstaju dróg..., gdy mgła opadnie brzask poranka promieniami słońca rozświetli drogę...
przepiękne!
znakomity klimat
świetne
ależ klimat
Git!
b. dobre
partizan ... uwielbiam Twoje opowieści... nie przestawaj..:)
Miłośnikom opisów: Z Redut pojechałem dobrze mi znaną żwiróweczką do Toporek. Na skraju wsi zatrzymał mnie dylemat, w którą stronę się puścić. Wybrałem opcję „przez wioskę do krzyża”. Przemierzyłem wieś prędkością patrolową. Kilkaset metrów za ostatnimi zabudowaniami droga skręca pod kątem prostym w prawo i w lewo.. A może lepiej napisać, że wpada do innej drogi..? A może rozwidla się pod kątem 180 stopni..? Ciężko mi idzie owe opisywanie.. W każdym bądź razie wygląda to tak (plusik na środku to miejsce tego „rozwidlenia” i zarazem miejsce, w którym znajduje się krzyż ze zdjęcia): http://wikimapia.org/#lat=52.6411884&lon=23.3596646&z=16&l=28&m=b Zatrzymałem się przy tym krzyżu, zrobiłem jakiegoś pstryka i przeszedłem się jakieś 100 metrów w prawo pod drugi, podobny krzyż, gdzie również wystrzeliłem parę razy, próbując skomponować coś z krzyżem i słońcem (z miernym skutkiem zresztą). W międzyczasie przyjrzałem się śladom na drodze. „Mmm.. zajebiście.. wyraźne ślady racic, całkiem świeże gówienko..” - pomyślałem sobie i zacząłem kombinować, skąd by tu dobrze przyatakować. Po pewnym czasie stwierdziłem, że najlepiej będzie zrobić zdjęcie od strony wsi, stojąc na drodze, z krzyżem w tle. Miałem trochę czasu. Zabrałem z kadru samochód (nie pasował mi do koncepcji), spokojnie dobrałem odległość i czekałem, chłonąc spokój poranka i umilając sobie czas foceniem kołków na łące ze światłem z kontry. Niedługo potem mgła zgęstniała. Po kilkunastu minutach usłyszałem we mgle idące krowy. Pan zapewne zobaczył najpierw moje rącze auto, a potem dopiero mnie. Palił papierosa. Zapytałem w naszym narzeczu, czy mogę zrobić zdjęcie. Nie miał żadnych obiekcji, więc pstryknąłem parę fotek (m.in. powyższą) i ruszyłem dalej, w stronę Zaleszan, niedaleko których przy akompaniamencie drącego się derkacza popełniłem dzisiejsze ZD.
..krowy są modne ostatnio..:)
!!!
Czad!
brakuje mi tego spokoju...
że tak napiszę wyborne... choć słowo już mocno wyświechtane...
Moje dzieciństwo było podobne.
Bardzo dobre jest :)
a (cośtamcośtam)
2+1 http://youtu.be/CANx5RcdPdo
A za to dycha. p-m.
na rozstajach...
co dwie krowy to nie jedna :) dobre
Klimatyczne. Pozdrawiam