Dzięki za opinie i porady. Widzę, że warto tam jeździć i testować, testować :) Nigdy dość! :D

Ok - sprawę ostrości mamy za sobą :) A co z resztą ? Kolory, kompozycja, kadr, duchy ? ;)

Obiektyw ma już trzy lata i się ściera :) Generalnie nie mam pretensji do niego jeżeli chodzi o portrety rodzinne - do pejzarzy raczej się nie nadaje. Może to tylko mój egzemplarz. W przypadku tego zdjęcia raczej winiłbym światło i ten zmienny filtr ND, który niby robi swoje, ale zdecydowanie pogarsza ostrość. Będę miał Tokinę f2.8 (stałoświatłowy) to tam wrócę - już mam wykaz pływów ściągnięty :D

Hehe - stojąc po kostki w wodzie i mając do dyspozycji obiektyw Canon IS 18-55mm (standardowy) + polar + testowany właśnie filtr ND - nieszczególnej jakości szczerze mówiąc - to wszystko co mogłem zrobić niestety. W przyszłym miesiącu żonka przyznaje mi limit na szerokokątną Tokinę 11-16mm. Dużo o niej czytałem i ją chcę :) W to miejsce wrócę jeszcze nie raz, bo mam blisko (godzinka jazdy) :)

No ... Żyleta to to nie jest :) Niestety moje oprogramowanie ma lekko ograniczone możliwości :( Obiektyw też jest taki sobie. Mogę troszkę bardziej wyostrzyć adaptacyjnie, jeżeli uważacie to za konieczne.