Mz i Koziołrogacz i Walker mają rację. Uzyskanie pożądanego nastroju na zdjęciu z inscenizacji czy też ustawianej sesji historycznej jest jak najbardziej możliwe, ale trudne, dlatego często stosuje się obróbkę. Podobnie chyba jak z fotografią krajobrazu: najlepiej ustrzelić wszystkie elementy bez żadnej konieczności późniejszej korekcji.
Znam tylko jedno zdjęcie związane z inscenizacją (akurat z wojennym "wybuchem"), które zostało wyróżnione w międzynarodowym konkursie foto: http://www.razoomgame.com/eng/ co ciekawe wykonane jest z użyciem manekina.
theWalker[ 2012-06-02 11:42:04 ] - tak.. różnica tkwi tylko w planach, głębi i ogniskowej.. obydwa ujęcia dało by się zrobić cyfrowo i analogowo z takim samym efektem..
theWalker[ 2012-06-02 11:36:00 ] - nie chodzi mi to to, żebyś zmienił zdanie.. chcę Ci tylko zwrócić uwagę na fakt, że stylizacja to nie wszystko, a czasem jest wręcz bez znaczenia.. w czym tkwi jego siła..? otóż to. w naturalności moim zdaniem.. to są inscenizacje, lepsze, lub gorsze czasem.. ale to nawet nie jest gra aktorska, po prostu próba rekonstrukcji.. takie rzeczy, jak strzelanie, wybuchy, manewry wojsk, są w gruncie rzeczy pozbawione należnych im emocji.. no bo nie ma bólu, strachu, potwornego zmęczenia, nienawiści do wroga.. ale są rzeczy, których człowiek udawać nie musi, bo w każdej sytuacji są dla niego naturalne.. ot chociażby jedzenie.. właśnie skupienie się autora na tej z pozoru prozaicznej czynności w połączeniu ze scenerią i ubiorem dało siłę tej fotografii..
theWalker[ 2012-06-02 11:24:45 ] - zdjęciem Andrzeja Pasieki z rekonstrukcji bitew, które najbardziej wryło mi się w pamięć jest to; http://plfoto.com/zdjecie,reporterskie,sznita-z-marmolada,2416084.html.. i o dziwo jest to czysty cyfrowy strzał, bez widocznych śladów obróbki.. więc sedno chyba tkwi gdzie indziej niż w samej stylizacji..
Na żadnym zdjęciu nie chciałbym aby widoczna była zbytnia "cyfrowość", niezależnie od tematyki. Na powyższym prawdopodobnie wynika to z obiektywu: Canon 100-400 - różnie z nim bywa. Też wolę stałoogniskowe.
galaza[ 2012-06-02 11:21:41 ] - może uściślę.. nie mam na myśli planów w sensie pierwszy, drugi, trzeci.. chodzi o plany zdjęciowe, czyli plan ogólny, pełny itd..
fotograf piękna[ 2012-06-02 11:20:42 ] nie chodziło mi wyłącznie o kolor... po prostu zdjęcie jest zbyt "cyfrowe" (wiadomo że dla mnie itd). Polecam do analizy zdjęcia z rekonstrukcji robione przez Andrzeja Pasiekę. To dla mnie wzorzec moich oczekiwań wobec tego typu fot.
Problem polegał na tym , że nie wiadomo było dokładnie kiedy padnie strzał (m.in. często im się zacinało) - gdybym sypał serią, szybko "zapchałbym" aparat, tym bardziej, że jestem na etapie zapisywania JPG+Raw. Były to więc pojedyncze zdjęcia. Pielęgniarki w kadrze mają mz więcej plusów (pasują do scenerii pola bitwy, urozmaicają obraz). Panuje obecnie moda na sterylizację obrazu przy pomocy PS, przez co często zdjęcia tracą na naturalności. Walkerze - wychodzę z założenia, że kiedyś ludzie oglądali takie scenki w kolorze.
theWalker[ 2012-06-02 11:13:34 ] - kwestia oczekiwań widza.. podejrzewam, że osoby na żywo oglądające takie rekonstrukcje nie otrzymują od organizatorów okularów pozwalających oglądać w odcieniach szarości..:)
mnie dla dobrego odbioru brakuje obróbki choć minimalnie stylizującej tradycyjne, nieco starsze foto. to tutaj widoczne jest tak bardzo "cyfrowe", że ani przez moment nie miałem tego oczekiwanego złudzenia prawdziwości
galaza[ 2012-06-02 11:07:52 ] - nieśmiało sugeruję lekturę pozycji traktujących o planach w fotografii i kinematografii.. czasem człowiek patrzy nie mając pojęcia, że nie umie patrzeć..
Popracowałbym nad kadrem, teraz nie widać czy chcesz zainteresować widza strzałem czy pielęgniarkami. Wiem, że złapanie momentu wystrzału to fajna rzecz ale chyba to za mało...
a z pewnością (bardzo) głośny
niezły strzał :)
Mówisz, że rotacja w prawo db zrobiłaby temu zdjęciu? Może i masz rację.
IMHO, przechył (skoro potrzebny) w kulturze europejskiej w drugą stronę dodaje trochę dynamiki.
Mz i Koziołrogacz i Walker mają rację. Uzyskanie pożądanego nastroju na zdjęciu z inscenizacji czy też ustawianej sesji historycznej jest jak najbardziej możliwe, ale trudne, dlatego często stosuje się obróbkę. Podobnie chyba jak z fotografią krajobrazu: najlepiej ustrzelić wszystkie elementy bez żadnej konieczności późniejszej korekcji.
fajnie uchwycony moment
Znam tylko jedno zdjęcie związane z inscenizacją (akurat z wojennym "wybuchem"), które zostało wyróżnione w międzynarodowym konkursie foto: http://www.razoomgame.com/eng/ co ciekawe wykonane jest z użyciem manekina.
więc mamy różne zdania; bywa tak.
theWalker[ 2012-06-02 11:42:04 ] - tak.. różnica tkwi tylko w planach, głębi i ogniskowej.. obydwa ujęcia dało by się zrobić cyfrowo i analogowo z takim samym efektem..
theWalker[ 2012-06-02 11:36:00 ] - nie chodzi mi to to, żebyś zmienił zdanie.. chcę Ci tylko zwrócić uwagę na fakt, że stylizacja to nie wszystko, a czasem jest wręcz bez znaczenia.. w czym tkwi jego siła..? otóż to. w naturalności moim zdaniem.. to są inscenizacje, lepsze, lub gorsze czasem.. ale to nawet nie jest gra aktorska, po prostu próba rekonstrukcji.. takie rzeczy, jak strzelanie, wybuchy, manewry wojsk, są w gruncie rzeczy pozbawione należnych im emocji.. no bo nie ma bólu, strachu, potwornego zmęczenia, nienawiści do wroga.. ale są rzeczy, których człowiek udawać nie musi, bo w każdej sytuacji są dla niego naturalne.. ot chociażby jedzenie.. właśnie skupienie się autora na tej z pozoru prozaicznej czynności w połączeniu ze scenerią i ubiorem dało siłę tej fotografii..
naprawdę uważasz, że pod względem "cyfrowego" wyglądu to są analogiczne zdjęcia?
ale skoro już jest, to i tak warto mu się przyjrzeć i zastanowić w czym jego siła
zdania nie zmieniam po wyciągnięciu jednego z portfolio pod teze
theWalker[ 2012-06-02 11:24:45 ] - zdjęciem Andrzeja Pasieki z rekonstrukcji bitew, które najbardziej wryło mi się w pamięć jest to; http://plfoto.com/zdjecie,reporterskie,sznita-z-marmolada,2416084.html.. i o dziwo jest to czysty cyfrowy strzał, bez widocznych śladów obróbki.. więc sedno chyba tkwi gdzie indziej niż w samej stylizacji..
Na żadnym zdjęciu nie chciałbym aby widoczna była zbytnia "cyfrowość", niezależnie od tematyki. Na powyższym prawdopodobnie wynika to z obiektywu: Canon 100-400 - różnie z nim bywa. Też wolę stałoogniskowe.
galaza[ 2012-06-02 11:21:41 ] - może uściślę.. nie mam na myśli planów w sensie pierwszy, drugi, trzeci.. chodzi o plany zdjęciowe, czyli plan ogólny, pełny itd..
fotograf piękna[ 2012-06-02 11:20:42 ] nie chodziło mi wyłącznie o kolor... po prostu zdjęcie jest zbyt "cyfrowe" (wiadomo że dla mnie itd). Polecam do analizy zdjęcia z rekonstrukcji robione przez Andrzeja Pasiekę. To dla mnie wzorzec moich oczekiwań wobec tego typu fot.
@Koziołrogacz Plany planami ale jakoś tutaj ich rozplanowanie mi po prostu nie pasuje...
ok czyli to reportaż, czekamy na cd.
theWalker[ 2012-06-02 11:14:31 ] - toś mnie podszedł.. a myślałem, że będzie wykład o jakichś fotocelach czy innych tego typu wynalazkach..
Problem polegał na tym , że nie wiadomo było dokładnie kiedy padnie strzał (m.in. często im się zacinało) - gdybym sypał serią, szybko "zapchałbym" aparat, tym bardziej, że jestem na etapie zapisywania JPG+Raw. Były to więc pojedyncze zdjęcia. Pielęgniarki w kadrze mają mz więcej plusów (pasują do scenerii pola bitwy, urozmaicają obraz). Panuje obecnie moda na sterylizację obrazu przy pomocy PS, przez co często zdjęcia tracą na naturalności. Walkerze - wychodzę z założenia, że kiedyś ludzie oglądali takie scenki w kolorze.
theWalker[ 2012-06-02 11:13:34 ] - kwestia oczekiwań widza.. podejrzewam, że osoby na żywo oglądające takie rekonstrukcje nie otrzymują od organizatorów okularów pozwalających oglądać w odcieniach szarości..:)
Koziołrogacz[ 2012-06-02 11:13:14 ] fart:)
mnie dla dobrego odbioru brakuje obróbki choć minimalnie stylizującej tradycyjne, nieco starsze foto. to tutaj widoczne jest tak bardzo "cyfrowe", że ani przez moment nie miałem tego oczekiwanego złudzenia prawdziwości
theWalker[ 2012-06-02 11:09:34 ] - zamieniam się w słuch..
galaza[ 2012-06-02 11:07:52 ] - nieśmiało sugeruję lekturę pozycji traktujących o planach w fotografii i kinematografii.. czasem człowiek patrzy nie mając pojęcia, że nie umie patrzeć..
jeszcze jest trzecia opcja oprócz serii i refleksu
Popracowałbym nad kadrem, teraz nie widać czy chcesz zainteresować widza strzałem czy pielęgniarkami. Wiem, że złapanie momentu wystrzału to fajna rzecz ale chyba to za mało...
Tylko seria, kto ma taki refleks, tylko w filmach łapią w locie strzały wystrzelone z łuku.
Dobre.. jak łapiesz moment wystrzału..? seria, czy refleks..?
+