Opis zdjęcia
20 listopada 2003 roku wyjechałem z pracy dość późno, po godzinie osiemnastej. Rzut oka na podmiejskie, bezksiężycowe niebo nastrajał pesymistycznie. Było rozpogodzone, ale jasne, dziwnie zajasne. Pomyślałem o potężnym zanieczyszczeniu światłem miejskim. No cóż, astronomowie i miłośnicy Kosmosu są w pewnym sensie ofiaramii industrialnej cywilizacji. Po chwili zdałem sobie sprawę, że jego blask musi mieć inne źródło pochodzenia. Małe obłoki, rozświetlane przez latarnie, mimo wszystko były ciemniejsze od zagatkowej, nocnej poświaty. Po dotarciu do domu, w lepszych warunkach obserwacyjnych wszystko się wyjaśniło. Prawie całe niebo pokryte było białymi, seledynowymi, czerwonymi i zielonymi obłokami, które fantastycznie wirowały w szalonym tańcu zorzy polarnej. To była jedna z większych zórz, jakie miałem przyjemność obserwować. Trwajacy ponad 5 godzim spektakl, pochodził z potężnego koronalnego wyrzutu masy, związanego z olbrzymią grupą plam na powierzchni Słońca. Powyżej, zaplamione słoneczko obecnego maksimum. Każda z takich wielkich grup może zafundować nam podobny niebieski spektaki. Parametry: 2012.04.22.14:56CWE. Reflektor Newtona 205/907+MPCC+filtr obiektywowy+diafragma110mm+N.D300. ISO200, exp.1/500sek.
Oj Panie Antaresie! Niesamowite, że zazdrość aż tak potrafi zmotywować do działania..... jedno spojrzenie i zakuło w dołeczku :-)))))))))))))))))))))))))))))))))
Adamie, myślę że taki rozbłysk, jak Carringtona z 1859 wystarczyłby do tego. Miło mi, że się Wam podoba.
jest w tym magia:)
Mniam!! Czekam na taki spektakl niecierpliwie...
Super! [Zastanawiam się jak duży musiałby być wyrzut masy, żeby "zdmuchnąć" naszą elektroniczną cywilizację...] Pozdrawiam!
Raz prawym, raz lewym okiem..., to taki makabryczny żart ;) Poważnie mówiąc, pierwsze symptomy mogą być zdradliwe. Siatkówka pozbawiona jest zakończeń nerwowych, podniesienie jej temperatury o zaledwie 10 stopni powoduje trwałe uszkodzenia, a to tylko ułamek sekundy. Dlatego warto pamiętać o solidnym zabezpieczeniu teleskopu, bo inaszej robi się groźnie.
fajne myślałem ,że to latarnia kulista:) Maciek dlatego nie robię fotek słońca;)
Walker - raz lewym, raz prawym okiem :)))))
Maciek :))))))))))))))))))))
Mariusz Ś[ 2012-04-26 22:42:29 ] - ponoć bez zachowania zasad bezpieczeństwa, to tylko 2 razy można popatrzeć przez szkło :)))))
Marcych[ 2012-04-26 22:42:35 - oj tam oj tam...
trochę tych plam wystąpiło.. :] Sławomir- ale palmy?? :))
Fotografia Slońca nie jest taka trudna, w porównaniu z łowamii w glębokim Kosmisie. Trzeba tylko pamiętać o szczególnych zasadach bezpieczeństwa.
Sławek - plamy na matrycy to u mnie norma. Ich usuwanie, to podstawa postprocesu w zdjęciach z cyfry :))))))
strasznie zazdroszczę takich fot nawet jakbym je miał robić tylko dla siebie... :)
Maciej Blum[ 2012-04-26 22:36:28 ]- mi się kiedyś udało sfotografować palmy... na matrycy...
ech... wiele razy próbowałem plamy przyłapać, ale zawsze coś nie tak poszło.... Podziwiam....
wyśmienite...