Tak szczerze to nie mam zielonego pojęcia czego oni szukali ale podsłuchałem, że nie znaleźli. Tak czy inaczej szukali tego w okolicy przystani rybackiej - kilkaset metrów w obie strony sprawdzali.
na otwartym morzy w zabierakami...wiesz nie jestem znawca połowu ryb :-) sam nie łowie,więc połowy kojarzą mnie sie z wędką,kutrami lub specjalnymi jednostkami :-)
może spokoju od żon ;-)))
Tak szczerze to nie mam zielonego pojęcia czego oni szukali ale podsłuchałem, że nie znaleźli. Tak czy inaczej szukali tego w okolicy przystani rybackiej - kilkaset metrów w obie strony sprawdzali.
Bo oni drobiazgów nie zbierają :)
tak właśnie pomyślałem za pierwszym razem...tylko oczka zbyt duże wydawały się w podbierakach:-)
Tymi podbierakami to oni wyławiają bursztyny.
na otwartym morzy w zabierakami...wiesz nie jestem znawca połowu ryb :-) sam nie łowie,więc połowy kojarzą mnie sie z wędką,kutrami lub specjalnymi jednostkami :-)
Fabroo... ryby lowia? ;)
możesz powiedzieć co oni robią ?
marvolo: skoro jeszcze piszesz to znaczy że ich zgubiłeś po drodze. Dobra, szpiegowska robota! :)
dobre:))))
heh:) zawinąłem swoją 125 pod pachę i udałem się w jakimś bliżej nieokreślonym kierunku (byle dalej)
Ja to bym już spieprzał...