przypomniało mi sie dzieciństwo w gwatemali, podwórko wypełnione, wielkimi lemurami, które codziennie o swicie walczyły z legwanami o ciepłe połacie terenu skąpane wsłońcu, moskitiery, pod elektrycznym napieciem pełne zabitych komarów wielkosci małp... sielskie soplicowe wspomnienia, na polach ciagnęły sie krzyże po horyzont...matki boskie były pospolite niczym mrówki faraonki łapczywie zagladajace do garnków na palenisku
ten po prawej mówi: " od wczoraj nie ssę kciuka, to mój życiowy sukces"
jakby jakiś Durer reżyserował..;)
A może 2 metry.
Z jakiej odległości ? Co koło 3 m.
Więc to Ty jesteś mrówką ;)
przypomniało mi sie dzieciństwo w gwatemali, podwórko wypełnione, wielkimi lemurami, które codziennie o swicie walczyły z legwanami o ciepłe połacie terenu skąpane wsłońcu, moskitiery, pod elektrycznym napieciem pełne zabitych komarów wielkosci małp... sielskie soplicowe wspomnienia, na polach ciagnęły sie krzyże po horyzont...matki boskie były pospolite niczym mrówki faraonki łapczywie zagladajace do garnków na palenisku
A ta pani w gustownym kapepuszu nie wystarcz? No tak samotrzec by zostali. Nic by nie przeszkadzalo. A do autora - z jakiej odleglosci to pstryknales?
aparat może ..ale gościa z prawej zdecydowanie zostawić - ktoś musi mieć na nich oko :) pzdr
Nie przepadam za zbyt wylizanymi zdjęciami.
No tak. Zapomnialem. Jak reporterka to b&w to mus.
Wykadrować aparat na dole i oko po prawej. Do tego ewentualnie b&w i byłoby zajebistsze.
Zajebiste.
O, fajne. Ale ja bym ten aparat po prawej stronie na dole wykadrowal. Zdecydowanie.
znaczy jest przeciwko
ten gośc po lewej teraz broni acta