Opis zdjęcia
\\"Nieuchronny obrót planet przemienił noc w dzień .Wyjrzałem przez okno .Na podwórku trwał załadunek jaków . Ciszę przerywał tylko spokojny podmuch wiartu . Śniadanie kolejny raz zdopingowałem kilkoma ząbkami czosnku , jakby od tego zależało moje życie (mocno w to wierzyłem )...Cóż, olanie kolejnej aklimatyzacji łączyło sie w tej chwili z dośc wysokim ryzykiem , z którym wielu przegrało swój żywot poprzez wylew krwi do mózgu ,lecz taki scenariusz wolałbym by pisał ktoś zupełnie inny . Zatankowałem zapas wody i dałem dziś wolne tragarzowi . Mój umysł pracował dość ociężale i koncentracja to jedyna rzecz jakiej dziś potrzebowałem . Myśli miałem wyprane z uczuć by móc skupić się na pracy jaka mnie czeka na górze. Zresztą to nie czas i miejsce na patos . Doskonale wiedziałem ,ze za głupawy błąd przed podejściem do Namcze mogę zapłacic wysoką cenę, lecz ta uwaga mimo ,ze odtrącana jak natarczywa mucha powracała i siedziała w głębinach mojej świadomości . W końcu nie powróciłem tu ,zeby się poddać . Byłem i tak wystarczająco już osłabiony przez chorobę oraz podwójne przekroczenie dziennego limitu podejścia w ostatnie 2 dni . Moje ciało odmawiało posłuszeństwa i myśl by miec juz to wszystko za sobą była najsilniejsza . Leki się skończyły, a tabletki na sraczkę i bandaże niewiele pomogą tu na zatoki i HAI (choroba wysokościowa). Spakowałem resztę sprzętu i zaskoczony ciężarem podciągnąłem plecak . Start o 14ej ,wg planu powinniśmy być tuz przed zachodem na szczycie . Przy przejściu rozlewiska zaciekawiony przyglądałem się źrebakowi ,który doganiał klacz . Z tyłu dumnie wypinała południową ścianę Cho Oyu. Pogoda wyglądała na stabilną ,więc nie pozostało nic tylko "wskoczyc w góre". Szlak ciągął się stromo zygzakami poprzecinany kilkunastoma ścieżkami w kurzu i kamieniach ,a mój oddech stawał się coraz cięższy ,jakby coś przygniatało moje płuca. Robiąc przystanki podpierałem sie na moich kijkach jednocześnie rozglądając sie po wschodniej stronie ,która odsłaniła nowe horyzonty . W oddali słychać było głuche dźwięki jaczych dzwonków . Dogonił mnie kolega z Barcelony ,którego jedynym balastem była Leica . Jak ja mu zazdrościłem ! Ostatnie 150 metrów to juz katorga dla moich płuc i głowy .Ta ostatnia zdawała się być pulsującym kłębkiem nerwów uciskającym mój mózg , bo zaczynałem odczuwać brak kontroli na sytuacją .Od tego momentu odpoczywam co 5 minut z nadzieją ,ze ujrzę ostatnią prostą. Kolejne towarzystwo w postaci kilku wałęsających się kuropatw nie dodał mi sił , niestety...Sprawdziłem ciśnienie , nieco powyzej 560 hPa czyli tlen o połowe rzadszy , w konkluzji granica omdlenia." Świetnie " pomyslałem , idealne warunki żeby wykorkować ... warunki, w których sprawnośc fizyczna nie ma żadnego znaczenia , liczy się teraz tylko odporność na stres i motywacja. Pijany od rzadkiego powietrza dociągam do miejsca, gdzie część mojej ścieżki oświetlało zawieszone pomiędzy wierzchołkami gór z sąsiedniej grani palące oczy Słońce . Podszedłem jeszcze kawałek widząć wyraźnie na wierzchołku góry flagi i ogromne głazy . Oceniłem dystans i pozycję Heliosa ...zawróciłem kilkanaście metrów nizej na moją słoneczna polanę i tu "zrzuciłem swoją tarczę". Zamiast kontemplować widoki zatapiam twarz w ostatnich promieniach dnia. Za chwilę będę miał pełne ręce roboty ... dolinę wypełnił mrok a Czerwony Kapturek powoli wyszedł z lasu ...\\" fragment z mojego dziennika . cdn / pozdrawiam
...przestrzeń... Fajne. Pozdrawiam
dz :)
marek2112 na 5430m , ilosc tlenu w powietrzu -ok 50%
oj, tak - pięknie :)
widok przepiękny; Trollku: na jakiej wysokości zarejestrowałeś tak niskie ciśnienie? pzdr :)
Piękno gór i świetny opis...
:)
widok marzenie
bdb
"Kiedy mogę oceniać zdjęcia? Aby oceniać fotografie na Plfoto, musisz wcześniej przysłać min. 3 swoje zdjęcia i zdobyć min. 13 ocen (powyżej dobrej tj. >6.7 w 10-stopniowej skali) od innych użytkowników serwisu (posiadających w swoich katalogach min. trzy zdjęcia)." obawiam sie ze,w serwisie jest luka skoro uzytkownicy z pustym kontem ocen jak i galeria mogą oceniać innych . Przypadek zrządził ,ze akurat stało sie pod tym zdjęciem . Nie neguję nizszych ocen aczkolwiek w demokratycznym serwisie okazało się ,ze rządzi średniowieczna Wyrocznia ,która nie wnosi nic wartościowego do tej społeczności. Wybaczcie , ze nie pisze tego na forum ,ale lepiej podejsc do tego w taki sposób. Radzę wszystkim TWA oraz reszcie uzytkowników na przemyślenie , po co jest ten portal ? Pozakładajmy sobie kilka kont , nazbierajmy 6.7 pkt. przy 3 zdjęciach by je potem usunąć ,z mozliwoscia oceniania innych jako incognito . Zajebisty patent , pamietajcie zmienic IP. i zyczę miłej zabawy w chowanego i dziękuje wszystkim za odwiedziny i oceny (całokształt)
ładne i opis ciekawy
pięknie tam
very good
piękne
to się okaże za 23 godz ;)
Zdjęcie przeciętne, choć ładne. Opis tego nie zmieni, choć długi.
Basiu ,cała przyjemność po mojej stronie ;) kolejny dzień skończył się dla mnie fatalnie ...ale to juz raczej wolę wymazać z pamięci. Poza tym helikopter interweniował kilka razy i pocieszające jest to ,ze byłem jego pasażerem ;)
powracam z komentarzem.... dziękuję Autorowi za opis, bo oprócz przeżyć estetycznych pięknego widoku, pomógł mi przenieść się w miejsce, którego nigdy na własne oczy nie zobaczę. A jestem całe życie głodna takiego piękna świata - jak tu widać
tylko PE ;)
zdjęcie i opis,świetnie :) na PE dużo lepiej
zaniemówiłam....