Gregor: codzień jestem ale rzadko komentuję. Troszkę już wyrosłem ze szcekania na buylejakie zdjęcia. Komentuję tylko niektóre i rzadko coś nowego wystawiam. Ale dziękuje za pamięc.
Więc mówicie, że wierzycie w prawa natury?
Kieruje wami żądza złota i zaostrzone noże!
A gdy wasze hordy się zgromadzą, zostawiając gnijących wrogów na polu walki,
Modlicie się swoimi splamionymi krwią rękoma u stóp waszych pogańskich bóstw.
Potem próbujecie mnie obarczyć winą,
Powołujecie się na sprawiedliwość, wypaczając prawdę.
Mam już dość waszych kwiecistych przemówień,
Będziecie skazani – wystawcie swoje gardła na me prawe szpony
A krew niech płynie, płynie, płynie...
Myśleliście, że wasze rygle i zasuwy mnie powstrzymają?
Powinniście już przecież wiedzieć.
Zapłacicie własną krwią za swe bestialskie oszczerstwa!
Swoimi wstrętnymi białymi skórami i odstręczającymi błękitnymi oczami!
Dlaczego ja miałbym odczuwać litość skoro sami mordujecie się bez cienia wstydu?
Bóg jest po mojej stronie, to pewne jak diabli, to nie będzie moja wina,
To nie będzie moja wina!
Psy myśliwskie zastygają w ciszy zaklęte gadzim czarem,
Opary siarki przenikają dolinę wśród drzew i traw,
Heorot czeka na niego jak jagnię na rzeźnicki nóż.
Gwiaździste niebo jest nieczułe nawet na płacz dzieci.
Wrzaski to jego muzyka, błyskawica przewodnikiem.
Gwałci mrok, a śmierć jest u jego boku.
Chorały wznoszą się wśród przerażenia, dźwięczą wśród dębowych bel,
Migotliwy blask ognia ukazuje tą makabryczną scenę.
Zastępy wojowników, szykujcie się na wroga z koszmaru!
Lecz daremne jest ich poświęcenie, nawet ich własne serca muszą to czuć
Bohaterskie urojenia z jedną nogą w grobie,
Czyhającego się na progu nie obchodzi odwaga.
Jego drogę spowija jedwab, odciski palców na rosie,
Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą.
Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok –
Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach.
Stwórca jest kłamcą, jego zatruty język rzuca oszczerstwa przy akompaniamencie szyderczej harfy.
Zniewalająca niewinność królowej razi jego zimne jak lód serce.
Drewniane figury pogańskich bogów wpatrują się ślepo w morze.
A oni wołają morskie mgły o pomoc, o zbawienie zrodzone z marzeń,
Wiedzą, że ich życia są już stracone, zwieszają więc swe kapłańskie głowy z wstydem –
Nie są w stanie stawić czoła drżącemu tłumowi, który wzdraga się słysząc imię Grendela
Podróżnik ze skraju świata ...
Gdy Grendel opuszcza swą omszałą norę nad zastygłym jeziorem
I włóczy się leśnymi ścieżkami na piękny dwór Hrothgara,
Wie, że zwycięstwo jest pewne, jego mroczny urok ma moc.
Jego szpony będą ociekać krwią śmiertelników, gdy tylko blask księżyca nawiedzi niebo.
Podróżnik ze skraju świata ...
nacierającemu zmrokowi.
Górskie echo, godzina policyjna, sygnał końca prac.
Ludzie kryją się z ufnością za dębowymi drzwiami, okrywają światłem świec,
Panika sączy się po podłogach w splamionych krwią, gdy Grendel grasuje nocą
Podróżnik ze skraju świata poluje na swe ofiary,
Szykujcie stosy pogrzebowe.
Pieśni ku Stwórcy już nie uleczą strachu
W ich oczach.
MZ trochę tym razem za mała GO. Tytyuł trochę chyba na wyrost. A przynajmiej ja tak odebrałem : http://pl.wikipedia.org/wiki/Grendel ewentualnie tekst utworu Marillion "Grendel"
ale fajny
tomcha[ 2012-01-12 12:27:39 ] Pojęcia nie mam. :)
samiec czy samiczka :) 10/10
... ależ piękny ... to nic, że vulgaris !!! ;-) pozdrowaśki !!!
Dywan? Dżungla... chyba samiec bo nogi nie depilowane :) czy Ty to robisz... mikroskopem?
:)
....................coraz ładniejsze te Twoje robaki................................ :):):)
Walczę za każdym razem. Pozdrawiam równie serdecznie. :)
BigBadWolf: wiem z praktyki że przy tak małych obiektach ciężko jest z GO. Ale walcz. Czekam. Pozdrawiam serdecznie.
Ghost_Dog, dzięki za marillion. ;) Co do GO, to chętnie zobaczę jak ktoś to powtórzy z większą. ;)
Sorki za literówki ale jestem po 10tym dniu w pracy. Non stop. Bez wypoczynku, bez weekendu. Także troszkę mi na mózg leci.
Gregor: codzień jestem ale rzadko komentuję. Troszkę już wyrosłem ze szcekania na buylejakie zdjęcia. Komentuję tylko niektóre i rzadko coś nowego wystawiam. Ale dziękuje za pamięc.
Ghost ? ..dawno Cię nie było.
Więc mówicie, że wierzycie w prawa natury? Kieruje wami żądza złota i zaostrzone noże! A gdy wasze hordy się zgromadzą, zostawiając gnijących wrogów na polu walki, Modlicie się swoimi splamionymi krwią rękoma u stóp waszych pogańskich bóstw. Potem próbujecie mnie obarczyć winą, Powołujecie się na sprawiedliwość, wypaczając prawdę. Mam już dość waszych kwiecistych przemówień, Będziecie skazani – wystawcie swoje gardła na me prawe szpony A krew niech płynie, płynie, płynie...
Myśleliście, że wasze rygle i zasuwy mnie powstrzymają? Powinniście już przecież wiedzieć. Zapłacicie własną krwią za swe bestialskie oszczerstwa! Swoimi wstrętnymi białymi skórami i odstręczającymi błękitnymi oczami! Dlaczego ja miałbym odczuwać litość skoro sami mordujecie się bez cienia wstydu? Bóg jest po mojej stronie, to pewne jak diabli, to nie będzie moja wina, To nie będzie moja wina!
Psy myśliwskie zastygają w ciszy zaklęte gadzim czarem, Opary siarki przenikają dolinę wśród drzew i traw, Heorot czeka na niego jak jagnię na rzeźnicki nóż. Gwiaździste niebo jest nieczułe nawet na płacz dzieci. Wrzaski to jego muzyka, błyskawica przewodnikiem. Gwałci mrok, a śmierć jest u jego boku. Chorały wznoszą się wśród przerażenia, dźwięczą wśród dębowych bel, Migotliwy blask ognia ukazuje tą makabryczną scenę. Zastępy wojowników, szykujcie się na wroga z koszmaru! Lecz daremne jest ich poświęcenie, nawet ich własne serca muszą to czuć Bohaterskie urojenia z jedną nogą w grobie, Czyhającego się na progu nie obchodzi odwaga.
Jego drogę spowija jedwab, odciski palców na rosie, Mieszkańcy krain mroku pokornie się przed nim płożą. Bękart Matki Natury odrzucony przez liście i potok – Obcy w obcym kraju, szuka pociechy w swych marzeniach. Stwórca jest kłamcą, jego zatruty język rzuca oszczerstwa przy akompaniamencie szyderczej harfy. Zniewalająca niewinność królowej razi jego zimne jak lód serce.
a czym go zywisz?...;-)
Drewniane figury pogańskich bogów wpatrują się ślepo w morze. A oni wołają morskie mgły o pomoc, o zbawienie zrodzone z marzeń, Wiedzą, że ich życia są już stracone, zwieszają więc swe kapłańskie głowy z wstydem – Nie są w stanie stawić czoła drżącemu tłumowi, który wzdraga się słysząc imię Grendela Podróżnik ze skraju świata ... Gdy Grendel opuszcza swą omszałą norę nad zastygłym jeziorem I włóczy się leśnymi ścieżkami na piękny dwór Hrothgara, Wie, że zwycięstwo jest pewne, jego mroczny urok ma moc. Jego szpony będą ociekać krwią śmiertelników, gdy tylko blask księżyca nawiedzi niebo. Podróżnik ze skraju świata ...
nacierającemu zmrokowi. Górskie echo, godzina policyjna, sygnał końca prac. Ludzie kryją się z ufnością za dębowymi drzwiami, okrywają światłem świec, Panika sączy się po podłogach w splamionych krwią, gdy Grendel grasuje nocą Podróżnik ze skraju świata poluje na swe ofiary, Szykujcie stosy pogrzebowe. Pieśni ku Stwórcy już nie uleczą strachu W ich oczach.
tylko na PE...
MZ trochę tym razem za mała GO. Tytyuł trochę chyba na wyrost. A przynajmiej ja tak odebrałem : http://pl.wikipedia.org/wiki/Grendel ewentualnie tekst utworu Marillion "Grendel"