Opis zdjęcia
czyli... chłodno, szaro, wilgotno, cicho, ludzi nie ma, do "cywilizacji" daleko... - ale właśnie za to lubię tę porę w Tatrach, a w Chochołowskiej w szczególności :)) - wielokrotna ekspozycja - sądząc po widocznych elementach przynajmniej trzykrotna. Na kiepskie warunki pogodowe nałożyło się testowanie - pierwszy negatyw - nowego nabytku; grudzień 2011, Wyżnia Polana Chochołowska - widok (widoki) sprzed schroniska; aparat: Voigtländer Brillant, obiektyw Voigtstar 1:35, F-7,5 cm (nr.0043208), czas 1/25 sek., f3.5, ISO 400 (Rollei RETRO 400S), skan z negatywu. [zrezygnowałem z zadawania zagadki skąd robiono zdjęcie i co widać...]
:)
:))) dzięki (zwłaszcza za "uhhhh" :)) )
...uhhhh +
@Tomcho - to chyba wynik jakiejś nieszczelności (?). Na klatkach z dużymi, jasnymi powierzchniami - widać je również na negatywie...
:) Jeszcze raz napiszę - nie rozumiem użycia przez Ciebie zwrotu "zabieg". Dla mnie określa on działanie świadome, zaplanowane, przygotowane. W tym przypadku - oznaczałoby, że albo świadomie "nałożyłem" kolejne fotografie - dopasowując kolejne utrwalone kadry do jakiegoś zaplanowanego obrazu, bądź też, że już po wywołaniu i zeskanowaniu - nałożyłem - na zasadzie kolejnych warstw - kilka fotografii. Nie dopuszczasz możliwości, w której przypadkowo uzyskany efekt tworzy nową jakość. Bo tylko dlatego zdecydowałem się pokazać tę fotografię - według mnie to przypadkowe nałożenie się kilku kadrów stworzyło jakość - wartą pokazania . Pozdrawiam :)
mimo losowego charakteru ta nakladka robi calkiem sensowne i mile oku wrazenie, jedyne co mi sie nie podoba to smugi po lewej stad pytalem o oryginal
rozumiem Twoją fascynację dziełem przypadku, też uwielbiam te nieprzewidziane zdarzenia w fotografii, ale dla postronnego obserwatora to tylko nałożone zdjęcia... za "nakładkę sensowną" uważam taką, która tworzy nową jakość wartą tego zabiegu, pozdrawiam :)
@Cezary - nie do końca zrozumiałem. Na niegatywie zapisały się - na jednej klatce - trzy (albo i nawet cztery) fotografie, o czym przekonałem się dopiero oglądając wywołany negatyw na podświetlarce. Po obejrzeniu skanu - doszedłem do wniosku, że całość mimo całkowitego przypadku układa się w - dla mnie - sensowny obraz. Co rozumiesz pod pojęciem "bezsensowna nakładka" -a co pod jak rozumiem przeciwnym: "nakładka sensowna"...?
bezsensowne nakładki nie wnoszą nic, co by je uzasadniało, tak to widzę, sorka ;)
Na wersji nieobrobionej poszczególne "składowe" są nieco słabiej wyodrębnione. W tym przypadku obróbka to głównie podniesienie wyrazistości i lekkie rozjaśnienie po zmniejszeniu :)
ciekawie to wyszlo a masz wersje nieobrobiona ?
@Panno - mnie też się podoba, choć to całkowity przypadek :)); @Myszowaty :)))
o matko... ;)
ładne przenikanie