Jarek, dzięki za istotna uzupełnienie. Jeśli miało by to wpłynąć na atrakcyjność to zapewne wyłącznie we własnych kręgach inaczej wykluczało by się to z motywem porwań. Faktem jest to że spotkałem jedynie wytatuowane staruszki, raczej zadowolone ze swojego wyglądu. Uderzająca jest bieda w niewielkich wioska rozsianych nad rzeką Lemro, to niestetyrobi jeszcze większe wrażenie niż wytatuowane kobiece twarze. Pozdrawiam.
ciekawy portret :) Pozwolę sobie tylko uzupełnić kilka informacji na temat tatuażu - Większość członków tego ludu żyje na zachodzie Birmy, część w Indiach. Kobiety Czin słynęły z tatuaży pokrywających całe twarze. Podobno oszpecały się w ten sposób, by zniechęcać do siebie birmańskich królów. Jednak nie wiadomo dokładnie czy to prawda, czy tylko legenda. Pewne jest zaś, że przyjęcie tatuażu było elementem rytuału przejścia. Zabieg był bardzo bolesny, dziewczynkom nakłuwano nawet powieki. Ten rytuał został zakazany w latach 60. xx w. i odtąd rzadko praktykowany. Starsze kobiety, które noszą tradycyjne tatuaże, twierdzą, że dodają im one kobiecości i atrakcyjności.
Ciekawy link ---http://tatuazetniczny.blogspot.com/2010/06/wystawa-w-monachium.html
i kolejny z tatuażem, bdb
Zacnie....
najlepsze
podoba się
wspaniałe foto gratki:)
BDB!!!
magia
!!
......
Takie niespotykane!
mocne!
!
bardzo dobre
b a r d z o
Jarek, dzięki za istotna uzupełnienie. Jeśli miało by to wpłynąć na atrakcyjność to zapewne wyłącznie we własnych kręgach inaczej wykluczało by się to z motywem porwań. Faktem jest to że spotkałem jedynie wytatuowane staruszki, raczej zadowolone ze swojego wyglądu. Uderzająca jest bieda w niewielkich wioska rozsianych nad rzeką Lemro, to niestetyrobi jeszcze większe wrażenie niż wytatuowane kobiece twarze. Pozdrawiam.
ciekawy portret :) Pozwolę sobie tylko uzupełnić kilka informacji na temat tatuażu - Większość członków tego ludu żyje na zachodzie Birmy, część w Indiach. Kobiety Czin słynęły z tatuaży pokrywających całe twarze. Podobno oszpecały się w ten sposób, by zniechęcać do siebie birmańskich królów. Jednak nie wiadomo dokładnie czy to prawda, czy tylko legenda. Pewne jest zaś, że przyjęcie tatuażu było elementem rytuału przejścia. Zabieg był bardzo bolesny, dziewczynkom nakłuwano nawet powieki. Ten rytuał został zakazany w latach 60. xx w. i odtąd rzadko praktykowany. Starsze kobiety, które noszą tradycyjne tatuaże, twierdzą, że dodają im one kobiecości i atrakcyjności. Ciekawy link ---http://tatuazetniczny.blogspot.com/2010/06/wystawa-w-monachium.html
+++
bardzo dobre
świetny portret