Mnie brakuje tutaj lufy wystającej z okienka. Jak już temat myśliwski, to bym wolał konkretniej. Krew, flaki, poroże, łby zajęcy i zdziczałe uśmiechy myśliwych, którzy przypadkiem, w wolnym czasie, odstrzeliwują swoje żony, a sądy dają wiarę, że żona przypominała galopującego w środku nocy jelenia. A tak, jak tutaj, to mamy miejscówkę w sam raz do ustrzelenia żony, lecz nic się nie dzieje. Może w rejonie już każdy myśliwy jest wdowcem i odsprzedał swoje strzelby?
a to tłumaczy, dlaczego lufy przez okno nie wystawił! :)
w tym rejonie to żony polują na myśliwych :))))
Mnie brakuje tutaj lufy wystającej z okienka. Jak już temat myśliwski, to bym wolał konkretniej. Krew, flaki, poroże, łby zajęcy i zdziczałe uśmiechy myśliwych, którzy przypadkiem, w wolnym czasie, odstrzeliwują swoje żony, a sądy dają wiarę, że żona przypominała galopującego w środku nocy jelenia. A tak, jak tutaj, to mamy miejscówkę w sam raz do ustrzelenia żony, lecz nic się nie dzieje. Może w rejonie już każdy myśliwy jest wdowcem i odsprzedał swoje strzelby?
przyjemne światło