dziadek z ciebie dupa a nie wspinacz jak widzisz problem w takim asekurowaniu wedki, a po prawdzie to i z dolem to by nie byla jakas katastrofa jesli koles jest odpowiednio wysoko. a zdjecie takie sobie
:) napiecie liny wskazuje ze koles (a w sumie "leciutka" kolezanka) idzie na wedke wiec spoko blanty. linka jest poprowadzona przez plytke wiec wypuszczenie z reki nie wchodzi w gre :) i po ostatnie Lulek troche tam wazy :) fajne forum wspinaczkowe sie tu utwozylo - pozdro!!! :D
heheh ja oczyma wyobraźni widze następujaca scenkę: prowadzacy odchodzi zbyt daleko od haka z jakiegos tam waznego powodu i odpada co sie wówczas dzieje, asekurujacy albo wypuszcza linke z reki albo jeśli ma ja przełozona po dupą i na dodatek owinieta dookoła lewej nogi wykonuje salot w tył waląc goła głową o skałke z tyłu, nieco wyobraźni trzeba...
:) o to wlasnie w tym zdjeciu chodzi!!! asekurujacy wcale nie patrzy sie na mnie - caly czas obserwuje wspinajacego sie! a chodzilo mi wlasnie o uchwycenie tego znuzenia rysujacego sie na jego twarzy! wierzcie mi ze kolega ma wielkie doswiadczenie w spr. wspinaczki - moze pozwolic sobie na takie asekurowanie - szczegolnie na V+
ja do kół wzajemnej adoracji nie należę, fotka mi sie nie podoba a gdybym tak asekurował to by mnie wypieprzyli po pierwszej akcji. Gdyby koles na górze odpadł to jakie pole manewru ma ten asekurant? w dodatku patrzy sie na fotografa nie na tego kogo asekuruje. Wniosek jeden ten asekurowany był 2-3 m nad ziemią, a asekurujacy miał wszystko w d.... jak mina wskazuje.
wyglada na robione z daleka i zamiast zmniejszone obciete .. ale ogolnie rzecz biorac calkiem niezle ... wesolych ...
dziwna faktura, czy ostrość sam nie wiem!
:)
dziadek z ciebie dupa a nie wspinacz jak widzisz problem w takim asekurowaniu wedki, a po prawdzie to i z dolem to by nie byla jakas katastrofa jesli koles jest odpowiednio wysoko. a zdjecie takie sobie
z duza doza niecierpliwosci...
Czappa czekam na nowe foty u ciebie !!!
Fajne skalki...
widzę, że Koledzy ubiegli moje wątpliwości co do asekuranta :)
:) napiecie liny wskazuje ze koles (a w sumie "leciutka" kolezanka) idzie na wedke wiec spoko blanty. linka jest poprowadzona przez plytke wiec wypuszczenie z reki nie wchodzi w gre :) i po ostatnie Lulek troche tam wazy :) fajne forum wspinaczkowe sie tu utwozylo - pozdro!!! :D
heheh ja oczyma wyobraźni widze następujaca scenkę: prowadzacy odchodzi zbyt daleko od haka z jakiegos tam waznego powodu i odpada co sie wówczas dzieje, asekurujacy albo wypuszcza linke z reki albo jeśli ma ja przełozona po dupą i na dodatek owinieta dookoła lewej nogi wykonuje salot w tył waląc goła głową o skałke z tyłu, nieco wyobraźni trzeba...
:) o to wlasnie w tym zdjeciu chodzi!!! asekurujacy wcale nie patrzy sie na mnie - caly czas obserwuje wspinajacego sie! a chodzilo mi wlasnie o uchwycenie tego znuzenia rysujacego sie na jego twarzy! wierzcie mi ze kolega ma wielkie doswiadczenie w spr. wspinaczki - moze pozwolic sobie na takie asekurowanie - szczegolnie na V+
ja do kół wzajemnej adoracji nie należę, fotka mi sie nie podoba a gdybym tak asekurował to by mnie wypieprzyli po pierwszej akcji. Gdyby koles na górze odpadł to jakie pole manewru ma ten asekurant? w dodatku patrzy sie na fotografa nie na tego kogo asekuruje. Wniosek jeden ten asekurowany był 2-3 m nad ziemią, a asekurujacy miał wszystko w d.... jak mina wskazuje.
no dalej. koło wzajemnej adoracji musi się toczyć...
teraz ty fotgrafista...
surrealistycznie rzecz ujmując - finezyjna gorska erekcja
spiderman?
Fotografista :DDDDDD
mimo wszystko pozdro :)
przekaz jest taki oto, że ciągną go na linie za jajka
ale przynajmniej z przekazem :)
uuu slabo z tym skanem. asekurant tez jakis znudzony taki