Oplotę twą szyję mojemi ramiony, I usta do ust twych przycisnę — Pierś — pierś twą poczuję — wzrok przymknę zamglony, I cicha w objęciu twem zwisnę... Wtem pragnień burza omdlenie me spłoszy, Wzburzona krew silniej zawrzała — Szał ciało opętał — i wiję się cała W bezbrzeżnym płomieniu rozkoszy... Ach, silniej przytulę — przytulę cię więcej, I ciało twe mojem owinę... Ach, kochaj mnie więcej, ach, kochaj goręcej — Ja z szału dziś umrę —ja zginę... Żar pierś mą przepala i tchu już nie staje — Jak potok wezbrany krew huczy... Zda się z pęt ciała wyrwie się wywłóczy — Upiorom mnie całą oddaje... W niemocy się widmo upojeń rozwiało — U ciebie żar prysnął — żar zgasnął — Ja czułam za dużo — tyś kochał za mało. Kochanek się znużył i zasnął. Liliana
+
Oplotę twą szyję mojemi ramiony, I usta do ust twych przycisnę — Pierś — pierś twą poczuję — wzrok przymknę zamglony, I cicha w objęciu twem zwisnę... Wtem pragnień burza omdlenie me spłoszy, Wzburzona krew silniej zawrzała — Szał ciało opętał — i wiję się cała W bezbrzeżnym płomieniu rozkoszy... Ach, silniej przytulę — przytulę cię więcej, I ciało twe mojem owinę... Ach, kochaj mnie więcej, ach, kochaj goręcej — Ja z szału dziś umrę —ja zginę... Żar pierś mą przepala i tchu już nie staje — Jak potok wezbrany krew huczy... Zda się z pęt ciała wyrwie się wywłóczy — Upiorom mnie całą oddaje... W niemocy się widmo upojeń rozwiało — U ciebie żar prysnął — żar zgasnął — Ja czułam za dużo — tyś kochał za mało. Kochanek się znużył i zasnął. Liliana
gra mi też.
Żaden samotny wróbel na kominie Bardziej samotny nie był ni zwierz w lesie Niż ja
..i po lewej.
fajnie intymnie.. ale skąd ten pasek po prawej?
spo (no moze troche łapka za bardzo świeci) kompozycja głębia bardzo mi gra