zywe zloto... heheh... lobuziaczek... apropos: nie znam Cie, ale sadze z tego co widze, ze o ile pierwszy syn do zony podobny, to tyle ten do Ciebie... i to nawet bardzo! :)
Chłopak, to widać, bez dwóch zdań. Można się domyślać, że łobuziak ... swoją drogą pęknięty łuk brwiowy jak po walce Gołoty. Czy tego nie trzeba jednak porządnie zeszyć w szpitalu ?
no, wreszcie ktoś!
zywe zloto... heheh... lobuziaczek... apropos: nie znam Cie, ale sadze z tego co widze, ze o ile pierwszy syn do zony podobny, to tyle ten do Ciebie... i to nawet bardzo! :)
to specjalne plastry po ostrym dyżurze chirurgicznym:)
moje pisklę jakieś leniwe,nie popyla,ale obija się,tyle,że nie aż tak :D
Chłopak, to widać, bez dwóch zdań. Można się domyślać, że łobuziak ... swoją drogą pęknięty łuk brwiowy jak po walce Gołoty. Czy tego nie trzeba jednak porządnie zeszyć w szpitalu ?
popyla
ał...
Dał czadu .Chodzi już?
żeby nikt juz nie mówił że dziewczynka:)
auuuu......
Biedulka, czyżby róg stołu ? przerabiałem takie urazy...