obiad czyli stołówka, lato 1965 lub 1966, Raba Wyżna. W menu były rolady z liści mięty, szczaw z wody, babki z gliny, świeże jagody i poziomki serwowane na liściach lipy...
Ja kiedyś na ognisku, w garnku, ugotowałem swoją pierwszą zupę. Właściwie to był kompot z jabłek. Nawet dało się wypić choć brakowało cukru. Kolejny wynalazek - pomidorowa z ziemniakami - nie dało się zjeść... :/
:))
Ja kiedyś na ognisku, w garnku, ugotowałem swoją pierwszą zupę. Właściwie to był kompot z jabłek. Nawet dało się wypić choć brakowało cukru. Kolejny wynalazek - pomidorowa z ziemniakami - nie dało się zjeść... :/