Opis zdjęcia
Czysto rekreacyjna wyprawa za miasto, z zamiarem fotografowania wczesnych Perseidów przerodziła się w trudne do określenia, ale jakże nieziemskie widowisko... 05.08.2011, godz. 23:16 - pierwsza klatka... Cel - Droga Mleczna, Perseusz, Kasjopea... Skupiona na liczeniu kolejnych meteorów i odganianiu komarów zupełnie nie zauważam, kiedy to o 23:28 na horyzoncie zaczyna pojawiać się zorza polarna... Północ... przecieram oczy ze zdumienia... \\"to chyba zorza!\\" - myślę i jednocześnie czuję jak wielkie wydarzenie ma miejsce... i to był ten moment... maksimum... Z samochodu delikatnie sączył się album Voices, Massages, stąd tytuł... Od razu przypomniał mi się artykuł, który przeczytałam rano przy porannej kawie... 40% prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy w Polsce... Pomyślałam - \\"nierealne w naszych szerokościach geograficznych...\\"... Jak widać może nie tyle nierealne, co nieczęste... Niektórzy z Was mieli już okazję oglądać tą fotografię, ale pozwalam sobie przedstawić ją także tutaj... Moja pierwsza świadomie oglądana i fotografowana zorza... i to w Polsce... Wyda to Wam się śmieszne, ale był pisk radości, kilka smsów, telefonów, siedzenie na dachu samochodu, nawet łzy szczęścia... - szaleństwo, kosmos :) |Parametry: Canon 20D, Canon 10-22 mm, 10 mm, f/3.5, 30 s, ISO1600, 06.08.2011, godz. 00:00... Oczywiście polecam obejrzeć przy dobrej muzyce, w ciemnym pokoju, na pełnym ekranie...
10.
To sie nazywa mic traf,gratuluje,swietna fota.
[komentarz usunięty]
Rewelacja! O zorzach polarnych w Polsce słyszałem (choć niestety żadnej mi się zobaczyć nie udało, mimo, że za młodu często ślepiłem w niebo), ale wszystkie one występowały w zimie. Zorza w lecie w naszych szerokościach to dla mnie nowość. Nota bene zbliża się maksimum aktywności słońca, jest więc szansa na częstsze występowanie tego zjawiska.
Bardzo mi miło że ciągle tu zaglądacie... Dziękuję i pozdrawiam...
ciekawe kolory wyszly ;)
tylko przyroda potrafi byc tak piekna...gratuluje
No - to gratuluję Kamilko! Jak dawno nie dawałam 10!