Z Aliażev Domu w dolinie to się da za jeden dzień (ja tak szedłem), ale jest co dreptać (1800 m w górę i tyle samo w dół). Ale można rozłożyć na dwa dni i się przespać w Triglavskim Domu.
No właśnie Mangart. Czytałem, że fajna ferata jest od włoskiej strony (ja byłęm tylko w Słowenii), ale trzeba się będzie wybrać jeszcze. A widoki super. Zwłaszcza, że pogoda była b. dobra. Na Triglav wchodziłem z doliny Vrata.:)))
telegraf: z checia tam wroce, bo caly czas szlam na tzw wielkim achu, no i mam nadzieje zajrzec do wloskiej czesci... w slowenskich bylam we wrzesniu, pod koniec wrzesnia , bylo cieplo, tak akurat do chodzenia, no i ludzi tez nie duzo... ;))
ja wlasnie podchodzilam od strony Jeziora Bohinskiego... jestem w Polsce obecnie, a w Finlandii (mieszkam) zostawilam mape... podalabym Ci trase, jaka przeszlam... niestety przez ta kostke (odnowila mi sie kontuzja z Ukrainy) nie weszlam na Triglav :(( ale jestem pod ogromnym wrazeniem tych gor... niekiedy przede mna ukazywaly sie ksiezycowe krajobrazy, no i te biale skaly wygladajace niekiedy jak biala pustynia rozciagajaca sie, gdzie tylko spojrzec... mam wiecej zdjec z tego miejsca i bede zamieszczac ;))
rubezal: dziekuje za zaufanie... pamietam te cudownosci, bolaca lewa stope (w kostce) i ten dech zapierajacy dech w piersiach... nie moglam juz isc i zatrzymalam sie na chwile, odwrocilam i ujrzalam promienie zachadzacego słonca, pomarancze na skalach... a przede mna w oddali maly domek zagubiony w gorach - widzialam juz schronisko...
KUANI - domyslam się ... nie posadzam Cie przeciez o jakies PSowanie ;)... a swiatło swoją droga dziwne..co nie znaczy ze zle...całkiem calkiem dlatego narazie nie oceniam (tylko staram sie przelknac aby dac obiektywna (tyle o ile) note ;)
pozdrawiam
Ogólnie bez rewelacji ale fajne światło.
bardzo ładnie zostały tu oddane olbrzymie odległości dzięki kiepskiej przezroczystości powietrza....
Ciekawe oswietlenie
ok widze jednak dl amnie B-W ladniejsze,
ladne:)
Z Aliażev Domu w dolinie to się da za jeden dzień (ja tak szedłem), ale jest co dreptać (1800 m w górę i tyle samo w dół). Ale można rozłożyć na dwa dni i się przespać w Triglavskim Domu.
dzien, czy dwa ?? z doliny jest na Triglav?
No właśnie Mangart. Czytałem, że fajna ferata jest od włoskiej strony (ja byłęm tylko w Słowenii), ale trzeba się będzie wybrać jeszcze. A widoki super. Zwłaszcza, że pogoda była b. dobra. Na Triglav wchodziłem z doliny Vrata.:)))
tak wrzesien jest dobry .... bo w pazdzierniku to juz zima ...:)
telegraf: z checia tam wroce, bo caly czas szlam na tzw wielkim achu, no i mam nadzieje zajrzec do wloskiej czesci... w slowenskich bylam we wrzesniu, pod koniec wrzesnia , bylo cieplo, tak akurat do chodzenia, no i ludzi tez nie duzo... ;))
ja wlasnie podchodzilam od strony Jeziora Bohinskiego... jestem w Polsce obecnie, a w Finlandii (mieszkam) zostawilam mape... podalabym Ci trase, jaka przeszlam... niestety przez ta kostke (odnowila mi sie kontuzja z Ukrainy) nie weszlam na Triglav :(( ale jestem pod ogromnym wrazeniem tych gor... niekiedy przede mna ukazywaly sie ksiezycowe krajobrazy, no i te biale skaly wygladajace niekiedy jak biala pustynia rozciagajaca sie, gdzie tylko spojrzec... mam wiecej zdjec z tego miejsca i bede zamieszczac ;))
ano to bylo pod Mangartem ...:)
a ja bardzo polecam wloska czesc alp julijskich z jof di montasio .... sa swietne bivaki, feraty i miejscami zadnych ludzi ..:))
telegraf: zgadza sie, czyzbys widzial to swiatelko na wlasne oczy?? juz nie moge sie doczekac jak to jutro na papierze zobacze ;))
Ja byłem od północy w A. Julijskich. Od południa to tylko nad Jeziorem Bohińskim.
alpy julijskie to chyba tak maja z tymi kolorami o zachodzie : tutaj tez podobnie wyszly : 124908 ....:)
tam w dole widac Doline Triglawskich Jezier, szlam grania do Schroniska Zasavska Koca - mam nadzieje, ze nie pomylilam jego nazwy ;))
A gdzie to jest dokładnie, oprócz tego, że w Alpach Julijskich?
tam nie mam gorek... no jedynie norweskie i Beskid Niski... ale na Beskidzie nie widac gorek... ;(
orm: za male?? ;))
mialo byc krajobraz zapierajacy dech w piersi ;))
rubezal: dziekuje za zaufanie... pamietam te cudownosci, bolaca lewa stope (w kostce) i ten dech zapierajacy dech w piersiach... nie moglam juz isc i zatrzymalam sie na chwile, odwrocilam i ujrzalam promienie zachadzacego słonca, pomarancze na skalach... a przede mna w oddali maly domek zagubiony w gorach - widzialam juz schronisko...
pieknie swiatlo zagralo, fakt kamien nienaturalnie wyglada ale skoro sie zarzekasz... lubie wierzyc ludziom
Jozefi: tez byłam zdziwiona, gdy zobaczylam na negatywie takie dziwo... :))
KUANI - domyslam się ... nie posadzam Cie przeciez o jakies PSowanie ;)... a swiatło swoją droga dziwne..co nie znaczy ze zle...całkiem calkiem dlatego narazie nie oceniam (tylko staram sie przelknac aby dac obiektywna (tyle o ile) note ;) pozdrawiam
Piękne plany i kolory...
fajne.. promienie super! :D
Jozef_K: kamien pomaranczowy, poniewaz do niego dotarlo pomaranczowe swiatelko zachodzacego slonca...
kobold - sluze negatywem... w PS tylko ramka
wycinane
dziwne to swiatło... szczegolnie ten kamien taki pomaranczowy..
wow! cudowności!aż czuć to dobre ciepłe słonce tutaj :)))