hmmm przez dwa tygodnie we włoszech (rzym, wenecja okolice widziałem trochę kebabów ;) przesłanie jednak nie tyczy się kebabów czy mcdolandów. Chodzi o to, że idziesz do knajpy włocha a za piecem stoi bangladesz. Idziesz na targ, stoisko jest włocha chcesz mu płacić za jakieś warzywa a on Ci mówi "pay bangladesz" ;)
hmmm przez dwa tygodnie we włoszech (rzym, wenecja okolice widziałem trochę kebabów ;) przesłanie jednak nie tyczy się kebabów czy mcdolandów. Chodzi o to, że idziesz do knajpy włocha a za piecem stoi bangladesz. Idziesz na targ, stoisko jest włocha chcesz mu płacić za jakieś warzywa a on Ci mówi "pay bangladesz" ;)
fota fajna ale co do przesłania bez przesady, przez 2 tygodnie w Toskanii widziałem tylko ze 3 kebaby i 2 McDonaldy