Skrzaty władają pięknym kawałkiem lasu - broń go, katulo! Siwis jak zwykle mądrze radzi, byś jeszcze bardziej wczuła się w duszę skrzatów. "Tylko usiąść na środku swojej szczególnej i najzwyczajniejszej rzeczki, a rzeczka się odzwyczajni i zaczaruje..." - zacytowałam siwisa, bo tak pięknie prawi; tylko z tym siadaniem w wodzie poczekaj na cieplejsze dni:)
Katula ,myślę,że tacy panowie nie zasługują na to żeby im cokolwiek tłumaczyć. I tak się nie zmienią ,to już taki typ ludzi. Serd.pozdr. Aha , broń Siwisa ,broń. Brońmy wszyscy, bo jak nie będzie "siwisowatych" to zostaną tacy jak Ś. Ukłony:))
Panie Świętochowski - oceny generalnie mają duzo mniejsze znaczenie od tego co ludzie piszą pod moimi zdjeciami, a cenie sobie wszystkie komentarze, krytyke takze, byle byla rzeczowa i na temat. Natomiast zupelnie nie rozumiem sensu wstawiania najnizszych ocen i uciekania spod zdjecia bez napisania jakiegokolwiek komentarza... To cos jak wymykanie sie z miejsca zbrodni.... Wscieklo mnie to i nie dlatego, ze sie Panu to zdjecie nie podoba... Moze dlatego, ze chcialabym, zeby inni postepowali jak ja, to znaczy jak mi sie zdjecie nie podoba i nie wiem zupelnie co na jego temat napisac to nie pisze, ale i nie oceniam , jak mi sie nie podoba, ale wiem dokladnie dlaczego to pisze i nie oceniam, bo uwazam, ze taki rzeczowy komentarz da autorowi wiecej niz ocenka.... Moze jestem w bledzie, ale Plfoto to nie jest wyscig szczurow...... a konczac napisze jeszcze, ze zupelnie niezrozumiale jest dla mnie takie zachoiwanie ze strony kogos, kto uprawia zupelnie inna forme fotografii... To tak jak ja na temat tych co pijaja soki owocowe, kjtorych nie znosze mowila psychole...
Asie - dziekuje:) ale chyba pierwszy raz się z Tobą nie zgodze:) no bo ta gałązka i przeszkadza i jest potrzebna , no bo dokładnie taki ten mój las jest:) pzdr.serd.
Witajcie, poddaje sie:) to jest najniezwyklejszy las pod sloncem i najniezwyklejsza rzeczka pod sloncem, bo sa skrzacie, a skrzaty sa moje, a ja ich i szanujemy sie nawzajem a ja je podziwiam... Lasek nie wielki, ale dziki, zaniedbany i niestety okradany, okradany z drewna..., na cale szczescie malo w nim smieci i chyba grzybow za wiele nie ma to malo ludziskow sie tam szweda..... Skrzaci las nad skrzacim strumykiem jest lasem lisciastym - stare wiekowe dumne deby, graby, brzozy to krolowie tego lasu, a w nizszych partiach - czeremchy i leszczyny, te ostatnie obsypane wlasnie baziami, a w lecie orzechami... W drzewach sa dziuple, bywa, ze na jednym kilka, w ktorych mieszkaja szpaki... Wiosna do lasku wracaja najlepsi ptasi spiewacy czyli slowiki, ale innych ptakowjest tam co nie miara - sikorki, sroki, sojki, trznadle, dziecioly..... No i podszycie lasu - jesienia, bezsniezna zima wyglada tak jak teraz, latem kroluja tam rosliny wysokie do pasa, ale wiosna, wiosna jest tak jak pisze Piotr o swojej Charstnicy a Iglasta o moim lesie, zupelnie jakby go znala- wiosna w lesie, przy strumyku kroluja dywany zawilcow, kaczence, przylaszczki, fiolki, przetaczniki..... a w lesie mieszkaja zwierzeta, a jakze, czesto umykaja przed nami sarny, spotkalam zajaca, sa lisie nory i nory , ktorych gospodarzy nie potrafie nazwac.... a Strumyk, moja rzeczka, moja Moskorzanka? - woda w niej krystalicznie czysta, dno piaskowo-zwirkowe, gdzieniegdzie mini tamka z kamieni, gdzieniegdzie nad nia mostek z powalonego drzewa... Nie wiem czy sa tam jakies zyjatka wodne, ale pewnie tak, no bo jakzez by inaczej.... A Moskorzanka ze swoimi zakolami otacza nasze katulowisko z trzech stron... A ma dokladnie taka sama moc jak Charstnica Piotra, tyle, ze ja nie mialam szczescia mieszkac tu w czasach szkolnych i do domu ze szkoly wracalam szybko, ale teraz jak ide na spacer i planuje, ze do niej nie dojde czesto "mimowolnie" nagle jestem nad nia i slucham jak plynie, szumi i cos mi opowiada.... i planuje, ze tylko na chwilke tu przyszlam, na maly momencik, nigdy sie nie udaje.... Tak, macie racje, to jest zaczarowany las, zaczarowana rzeczka, a ja za Waszymi namowami zaczne Was nimi czarowac i w srodku mojej Moskorzanki tez usiade.......... Bardzo, bardzo Wam dziekuje, tyle, ze teraz, przez Was widze na tym zdjeciu zloty las, z rzeczka, w ktorej kapieli zazywa niebo.... i obiecuje juz nigy nie byc obiektywna:) Dziekuje:)
:D Bardzo jesienny ten skrzaci las... musi tam być chyba pięknie na wiosnę gdy się zazieleni... Fajne, malownicze są te zakola strumyka, pewnie rosną tam kaczeńce... E... rozmarzyłam się... :)))
Dostałem za swoje najpierw od Nereis - i słusznie. Już jestem malutki i wracam do szeregu. Katulu; po pierwsze i tak mi się podoba, a to właśnie dlatego, że nie patrzysz na ten las obiektywnie, ponadto uwierz mi - zdjęcie krajobrazu robi się znacznie ławiej niż ptakom. ;)))
Oj Nereis, Nereis... "Katula udaje, że to nie jest skrzaci las...", a w tytule napisała, że skrzaci - coś Nereis kombinujesz, jak koń pod górę... A że skrzaty muszą wiele pracy włożyć, żebyśmy itd. ... to się zgadzam, toż nic innego nie mówię. Mówię nawet trochę więcej: że katula też musi trochę pracy włożyć żeby dorównać skrzatom w przebiegłości... (np. usiąść na środku swojej szczególnej i najzwyczajniejszej rzeczki, z rzeczka się odzwyczajni i zaczaruje... Ale nikt o tym nie będzie wiedział...)
siwis podtytuł brzmi: taki zwykły, dla niepoznaki, a to znaczy, ja tak czytam, że to jest, tak jak mówisz w swoim komentarzu: coś zataić, czegoś nie ująć kadrem, tutaj to widać, Katula udaje, że to nie jest skrzaci las...
"...bo na ten moj las, skrzaci, dziki nie umiem patrzec obiektywnie...". A kto Ci katulo każe patrzyć obiektywnie? Nieobiektywizm autora dodaje obrazowi smaku, proponuje widzowi spoglądanie cudzymi oczami, co dla ciekawego świata odbiorcy jest (powinno być przynajmniej) interesujące. Ale przedstawić coś subiektywnie, to nie lada sztuka. Na tym zdjęciu widzę zbyt mało subiektywizmu. Chciałbym więcej takich Twoich zdjęć, ale... spróbuj nas troszeczkę pooszukiwać. Tylko nie przy pomocy komputera, lecz przy pomocy obiektywu. Już tam, w momencie ekspozycji, pomyśl, co zataić (czyli nie objąć kadrem), co wyeksponować, może coś przeinaczyć odpowiednią perspektywą... - metod, pomysłów, są dziesiątki. Z chęcią zobaczył bym ten las oczami skrzata. To by było w konwencji stworzonej przez Ciebie (i nas troszkę też) skrzaciej rzeczywistości (a może wirtualności?). Przecież skrzaty patrzą na Twój las, na Twój dom...
Oj! Chyba nie taka najzwyczajniejsza. Nie wiem, jak jest w tym przypadku, ale w Charstnicy (tak się nazywa rzeczka w Karżniczce) w czasach mojego dzieciństwa żyły pstrągi a w szczególnie wartkich fragmentach nurtu do kamieni swoimi przyssawkami przyczepiały się minogi. W zakolach, tam, gdzie nurt był spokojniejszy wytchnienie znajdowały całe stada cierników. Woda w rzeczce była zawsze bardzo zimna - bez względu na porę roku - co latem przynosiło niesamowitą ulgę nogom. Na dnie był taki fajny żwirek, więc bywało, że całą drogę ze szkoły do domu szło się rzeczką (Czy Wy też szliście do szkoły 20 minut a wracaliście z niej 3 godziny?). Zimą, jak temperatura spadała poniżej -30 stopni (były takie czasy - pamiętam) to nad rzeczką unosiły się opary dwutlenku węgla. Wiosna nad rzeczką to było stąpanie po rajskich dolinach. Całe brzegi usiane były biały dywanem zawilców i konwalii. Latem w wysokich brzegach meandrów swoje gniazda miały szczury piżmowe.... To wszystko było tak niezwykłe, że w żaden sposób nie mogę tej rzeczki nazwać „zwyczajną” jestem przekonany, że w tym przypadku jest podobnie.
Witam serdecznie:) Wiecie przyznam Wam sie, ze odpaliłam Plfoto z zamiarem usuniecia tej foty, no bo na ten moj las, skrzaci, dziki nie umiem patrzec obiektywnie, to miejsce szczegolne, ale dla mnie i mojej zwierzecej watachy... a tu taki pozytywny odbior i takie dobre komentarze:) Fotodziadku - ja nie umiem robic zdjec krajobrazowych, na wstawienie tego , dosyc starego decydowalam sie bardzo dlugo, bo tak jak pisze przy patrzeniu na nie brak mi obiektywizmu. Piszesz, ze balagan i zdaje sobie sparwe z tego, ze mozna pokazac lepiej to miejsce, choc nie z tego miejsca... tu zalezalo mi na "przelomach" mojego strumyka i dlatego ta leszczyna nadbrzezna musiala wlezc w kadr, no i to dziki lasek, poza tym, ze kradna z niego dzrewo to rosnie sobie sam:) Co do przeswietlenia, zgodze sie , ze moglo byc bardziej stonowane, ale ja jestem uzalezniona od slonca i pewnie dlatego nie dostzreglam tego, ze chocby juz w komputerze mozna sprobowac stonowac. Zbirad, Bikej, Jslawin - dziekuje:) Ciesze sie, ze Wam sie podoba, Nereis - tak, to z cala pewnoscia jest moje tajemnicze miejsce:) Pzdr.serd.
patrze i widzę pewne miejsce z Chodzieży, tajemnicze miejsce moje i Aleksa, które nazwaliśmy: strumyki, dolina rozdzielana wysokim nasypem kolejowym, oparta o las i ograniczona z jednej strony wsią, z drugiej jeziorem. Niesamowite, jakbym tam była...
Bardzo piękne ujęcie strumyka. Ale katulko tym razem ośmielę się trochę skrytykować. Po pierwsze niestety trochę bałaganu w kadrze, poza tym klatka robi wrażenie nieco prześwietlonej a to do Ciebie nie jest podobne. I tak mi się podoba. Pzdr.
Skrzaty władają pięknym kawałkiem lasu - broń go, katulo! Siwis jak zwykle mądrze radzi, byś jeszcze bardziej wczuła się w duszę skrzatów. "Tylko usiąść na środku swojej szczególnej i najzwyczajniejszej rzeczki, a rzeczka się odzwyczajni i zaczaruje..." - zacytowałam siwisa, bo tak pięknie prawi; tylko z tym siadaniem w wodzie poczekaj na cieplejsze dni:)
Katula ,myślę,że tacy panowie nie zasługują na to żeby im cokolwiek tłumaczyć. I tak się nie zmienią ,to już taki typ ludzi. Serd.pozdr. Aha , broń Siwisa ,broń. Brońmy wszyscy, bo jak nie będzie "siwisowatych" to zostaną tacy jak Ś. Ukłony:))
Panie Świętochowski - oceny generalnie mają duzo mniejsze znaczenie od tego co ludzie piszą pod moimi zdjeciami, a cenie sobie wszystkie komentarze, krytyke takze, byle byla rzeczowa i na temat. Natomiast zupelnie nie rozumiem sensu wstawiania najnizszych ocen i uciekania spod zdjecia bez napisania jakiegokolwiek komentarza... To cos jak wymykanie sie z miejsca zbrodni.... Wscieklo mnie to i nie dlatego, ze sie Panu to zdjecie nie podoba... Moze dlatego, ze chcialabym, zeby inni postepowali jak ja, to znaczy jak mi sie zdjecie nie podoba i nie wiem zupelnie co na jego temat napisac to nie pisze, ale i nie oceniam , jak mi sie nie podoba, ale wiem dokladnie dlaczego to pisze i nie oceniam, bo uwazam, ze taki rzeczowy komentarz da autorowi wiecej niz ocenka.... Moze jestem w bledzie, ale Plfoto to nie jest wyscig szczurow...... a konczac napisze jeszcze, ze zupelnie niezrozumiale jest dla mnie takie zachoiwanie ze strony kogos, kto uprawia zupelnie inna forme fotografii... To tak jak ja na temat tych co pijaja soki owocowe, kjtorych nie znosze mowila psychole...
Asie - dziekuje:) ale chyba pierwszy raz się z Tobą nie zgodze:) no bo ta gałązka i przeszkadza i jest potrzebna , no bo dokładnie taki ten mój las jest:) pzdr.serd.
Wspaniale miejsce do lazikowania z aparatem, ale ta galazka przeskadza
ALF - kwestia gustu, dzieki za odwiedziny:) TOMMYx - bo to jest moje tajemne konto:) Witam serdecznie:)
teraz to będę się zastanawiał, dlaczego to konto mi umknęło ..., pozdrawiam.
moze i on Ci niezwykły, ale przedstawiony w niezwykle słaby sposób.. :(
Witajcie, poddaje sie:) to jest najniezwyklejszy las pod sloncem i najniezwyklejsza rzeczka pod sloncem, bo sa skrzacie, a skrzaty sa moje, a ja ich i szanujemy sie nawzajem a ja je podziwiam... Lasek nie wielki, ale dziki, zaniedbany i niestety okradany, okradany z drewna..., na cale szczescie malo w nim smieci i chyba grzybow za wiele nie ma to malo ludziskow sie tam szweda..... Skrzaci las nad skrzacim strumykiem jest lasem lisciastym - stare wiekowe dumne deby, graby, brzozy to krolowie tego lasu, a w nizszych partiach - czeremchy i leszczyny, te ostatnie obsypane wlasnie baziami, a w lecie orzechami... W drzewach sa dziuple, bywa, ze na jednym kilka, w ktorych mieszkaja szpaki... Wiosna do lasku wracaja najlepsi ptasi spiewacy czyli slowiki, ale innych ptakowjest tam co nie miara - sikorki, sroki, sojki, trznadle, dziecioly..... No i podszycie lasu - jesienia, bezsniezna zima wyglada tak jak teraz, latem kroluja tam rosliny wysokie do pasa, ale wiosna, wiosna jest tak jak pisze Piotr o swojej Charstnicy a Iglasta o moim lesie, zupelnie jakby go znala- wiosna w lesie, przy strumyku kroluja dywany zawilcow, kaczence, przylaszczki, fiolki, przetaczniki..... a w lesie mieszkaja zwierzeta, a jakze, czesto umykaja przed nami sarny, spotkalam zajaca, sa lisie nory i nory , ktorych gospodarzy nie potrafie nazwac.... a Strumyk, moja rzeczka, moja Moskorzanka? - woda w niej krystalicznie czysta, dno piaskowo-zwirkowe, gdzieniegdzie mini tamka z kamieni, gdzieniegdzie nad nia mostek z powalonego drzewa... Nie wiem czy sa tam jakies zyjatka wodne, ale pewnie tak, no bo jakzez by inaczej.... A Moskorzanka ze swoimi zakolami otacza nasze katulowisko z trzech stron... A ma dokladnie taka sama moc jak Charstnica Piotra, tyle, ze ja nie mialam szczescia mieszkac tu w czasach szkolnych i do domu ze szkoly wracalam szybko, ale teraz jak ide na spacer i planuje, ze do niej nie dojde czesto "mimowolnie" nagle jestem nad nia i slucham jak plynie, szumi i cos mi opowiada.... i planuje, ze tylko na chwilke tu przyszlam, na maly momencik, nigdy sie nie udaje.... Tak, macie racje, to jest zaczarowany las, zaczarowana rzeczka, a ja za Waszymi namowami zaczne Was nimi czarowac i w srodku mojej Moskorzanki tez usiade.......... Bardzo, bardzo Wam dziekuje, tyle, ze teraz, przez Was widze na tym zdjeciu zloty las, z rzeczka, w ktorej kapieli zazywa niebo.... i obiecuje juz nigy nie byc obiektywna:) Dziekuje:)
darul a moze tak kąpiaca sie w strumieniu? ;)))
A może Saaraa pijąca ze strumienia?????
ladne miejsce... az sie prosi by tam byla jeszcze sarenka pijaca z tego strumienia:)
Pięknie wije się Twój strumyk w skrzacim lasku (bo tak sobie myślę ,że lasek jest co prawda skrzaci ,ale już strumyk - Twój) .Ślicznie tam:))
:D Bardzo jesienny ten skrzaci las... musi tam być chyba pięknie na wiosnę gdy się zazieleni... Fajne, malownicze są te zakola strumyka, pewnie rosną tam kaczeńce... E... rozmarzyłam się... :)))
może i zwykły, ale ładnie pokazany
Dostałem za swoje najpierw od Nereis - i słusznie. Już jestem malutki i wracam do szeregu. Katulu; po pierwsze i tak mi się podoba, a to właśnie dlatego, że nie patrzysz na ten las obiektywnie, ponadto uwierz mi - zdjęcie krajobrazu robi się znacznie ławiej niż ptakom. ;)))
Wpadłem na chwileczkę popatrzeć na rzeczkę; )))Pozdrawiam
Oj Nereis, Nereis... "Katula udaje, że to nie jest skrzaci las...", a w tytule napisała, że skrzaci - coś Nereis kombinujesz, jak koń pod górę... A że skrzaty muszą wiele pracy włożyć, żebyśmy itd. ... to się zgadzam, toż nic innego nie mówię. Mówię nawet trochę więcej: że katula też musi trochę pracy włożyć żeby dorównać skrzatom w przebiegłości... (np. usiąść na środku swojej szczególnej i najzwyczajniejszej rzeczki, z rzeczka się odzwyczajni i zaczaruje... Ale nikt o tym nie będzie wiedział...)
skrzaty muszą wiele pracy włożyć w to, abyśmy ich nie nakryli przy robocie, a odczuwali ich obecność
śliczne.uwielbiam takie miejsca
siwis podtytuł brzmi: taki zwykły, dla niepoznaki, a to znaczy, ja tak czytam, że to jest, tak jak mówisz w swoim komentarzu: coś zataić, czegoś nie ująć kadrem, tutaj to widać, Katula udaje, że to nie jest skrzaci las...
Nie no odpowiedz na taaaaakie komentarze potrzebuje czasu i spokoju, zostawiam na pozniej:)
"...bo na ten moj las, skrzaci, dziki nie umiem patrzec obiektywnie...". A kto Ci katulo każe patrzyć obiektywnie? Nieobiektywizm autora dodaje obrazowi smaku, proponuje widzowi spoglądanie cudzymi oczami, co dla ciekawego świata odbiorcy jest (powinno być przynajmniej) interesujące. Ale przedstawić coś subiektywnie, to nie lada sztuka. Na tym zdjęciu widzę zbyt mało subiektywizmu. Chciałbym więcej takich Twoich zdjęć, ale... spróbuj nas troszeczkę pooszukiwać. Tylko nie przy pomocy komputera, lecz przy pomocy obiektywu. Już tam, w momencie ekspozycji, pomyśl, co zataić (czyli nie objąć kadrem), co wyeksponować, może coś przeinaczyć odpowiednią perspektywą... - metod, pomysłów, są dziesiątki. Z chęcią zobaczył bym ten las oczami skrzata. To by było w konwencji stworzonej przez Ciebie (i nas troszkę też) skrzaciej rzeczywistości (a może wirtualności?). Przecież skrzaty patrzą na Twój las, na Twój dom...
BArdzo łądne zdjęcie niby zwykły a nie zwykły:)))
Oj! Chyba nie taka najzwyczajniejsza. Nie wiem, jak jest w tym przypadku, ale w Charstnicy (tak się nazywa rzeczka w Karżniczce) w czasach mojego dzieciństwa żyły pstrągi a w szczególnie wartkich fragmentach nurtu do kamieni swoimi przyssawkami przyczepiały się minogi. W zakolach, tam, gdzie nurt był spokojniejszy wytchnienie znajdowały całe stada cierników. Woda w rzeczce była zawsze bardzo zimna - bez względu na porę roku - co latem przynosiło niesamowitą ulgę nogom. Na dnie był taki fajny żwirek, więc bywało, że całą drogę ze szkoły do domu szło się rzeczką (Czy Wy też szliście do szkoły 20 minut a wracaliście z niej 3 godziny?). Zimą, jak temperatura spadała poniżej -30 stopni (były takie czasy - pamiętam) to nad rzeczką unosiły się opary dwutlenku węgla. Wiosna nad rzeczką to było stąpanie po rajskich dolinach. Całe brzegi usiane były biały dywanem zawilców i konwalii. Latem w wysokich brzegach meandrów swoje gniazda miały szczury piżmowe.... To wszystko było tak niezwykłe, że w żaden sposób nie mogę tej rzeczki nazwać „zwyczajną” jestem przekonany, że w tym przypadku jest podobnie.
Piotrus, bo to moja szczegolna rzeczka, ale wiem, ze najzwyczajniejsza:)
Oooo.... u mnie w rodzinnych stronahc jest identyczna rzeczka .... ciekawe, bardzo ciekawe...
Tomek - w porze dokarmiania, a to juz byla ta pora zdaje sie, ze wszystkie zpromienia 1 km sa u mnie w karmniku:) Dziekuje i pzdr.
Witam serdecznie:) Wiecie przyznam Wam sie, ze odpaliłam Plfoto z zamiarem usuniecia tej foty, no bo na ten moj las, skrzaci, dziki nie umiem patrzec obiektywnie, to miejsce szczegolne, ale dla mnie i mojej zwierzecej watachy... a tu taki pozytywny odbior i takie dobre komentarze:) Fotodziadku - ja nie umiem robic zdjec krajobrazowych, na wstawienie tego , dosyc starego decydowalam sie bardzo dlugo, bo tak jak pisze przy patrzeniu na nie brak mi obiektywizmu. Piszesz, ze balagan i zdaje sobie sparwe z tego, ze mozna pokazac lepiej to miejsce, choc nie z tego miejsca... tu zalezalo mi na "przelomach" mojego strumyka i dlatego ta leszczyna nadbrzezna musiala wlezc w kadr, no i to dziki lasek, poza tym, ze kradna z niego dzrewo to rosnie sobie sam:) Co do przeswietlenia, zgodze sie , ze moglo byc bardziej stonowane, ale ja jestem uzalezniona od slonca i pewnie dlatego nie dostzreglam tego, ze chocby juz w komputerze mozna sprobowac stonowac. Zbirad, Bikej, Jslawin - dziekuje:) Ciesze sie, ze Wam sie podoba, Nereis - tak, to z cala pewnoscia jest moje tajemnicze miejsce:) Pzdr.serd.
ladny, ale gdzie sa ptaszki, tak sie do nich przyzwyczailem na Twoich fotkach, ze mi ich brakuje, pozdr.
a poza tym wydaje mi się, że wypełnienie kadru równoważy strumyczek, lekko niebieszczący się
co do bałaganu, to nie bardzo rozumiem, ale trudno w takie miejsce jechać z odkurzaczem i siekierą, to nie deptak, nie?
patrze i widzę pewne miejsce z Chodzieży, tajemnicze miejsce moje i Aleksa, które nazwaliśmy: strumyki, dolina rozdzielana wysokim nasypem kolejowym, oparta o las i ograniczona z jednej strony wsią, z drugiej jeziorem. Niesamowite, jakbym tam była...
Piękne!!!
bardzo ładne
o, i tu tez katula:> trojwymiarowy obraz.
Bardzo piękne ujęcie strumyka. Ale katulko tym razem ośmielę się trochę skrytykować. Po pierwsze niestety trochę bałaganu w kadrze, poza tym klatka robi wrażenie nieco prześwietlonej a to do Ciebie nie jest podobne. I tak mi się podoba. Pzdr.
Bardzo dobra ekspozycja, prawdziwie leśne kolory. Fajne odbicia nieba w strumyku.
Łukasz - wlasnie u Ciebie napisalam to samo:)
oooo, tak po sąsiedzku, i nawet klimacik podobny... Pozdr.
Dobranoc, ja uciekam, rano musze wstac do pracy:)