dlatego wybieram słowację, unikam długich łykendów i tym podobnych.. i do nas to np. teraz można.. a zakonnice na gi-gancie(ewoncie) to faktycznie taki nasz rodzimy folklor.. i nie mówię że to coś złego.. :]
Ja kiedyś napotkałem na Orlej kilka zakonnic w habitach wiszących na łańcuchach. Żałowałem, że nie miałem wtedy ze sobą aparatu - ładnie się na tym trawersie prezentowały :)
jak do tesco :)) dobra fota
dlatego wybieram słowację, unikam długich łykendów i tym podobnych.. i do nas to np. teraz można.. a zakonnice na gi-gancie(ewoncie) to faktycznie taki nasz rodzimy folklor.. i nie mówię że to coś złego.. :]
Pilgrzyma....
Ja kiedyś napotkałem na Orlej kilka zakonnic w habitach wiszących na łańcuchach. Żałowałem, że nie miałem wtedy ze sobą aparatu - ładnie się na tym trawersie prezentowały :)
Jak się na te tłumy patrzy, to się rzeczywiście odechciewa tam łazić. Dawno nie byłem, ale mam wrażenie, że kiedyś tam luźniej bywało. Nawet latem...
widziałem też na Kościelcu gości w pidżamach.. :]
Dobrze, że nie z kajakiem...
Dziadek: widziałem kiedyś foty gościa który wchodził z rowerem.. ale nie mogę ich namierzyć..
na Rysach jest tablica przejście graniczne dla.........................rowerzystów, przynajmniej była
żeby odreagować to po zejściu nad Czarny weszliśmy na "lekko" na Chłopka :))
na Rysy od strony polskiej to może kiedyś we wrześniu.. w każdym razie nie tym razem.. :]
od ostatniego przejścia przez Rysy i zobaczenia tego co się tam dzieje polecam omijanie ... ;)
dobrze pokazane
Tłok na szczycie
ludków jak mrówków... jak zawsze w sezonie... PE zdecydowanie pomaga.