sporo było takich akcji... np. żeby zaoszczędzić, rodzinka zwłoki babci wiozła zawinięte w dywan na dachu samochodu, nie wiem dlaczego, jakie wtedy prawo było... faktem jest, że wieźli zwłoki na samochodzie... i samochód im ukradli wraz z tym dywanem... zakończenia historii nie znam niestety :-)
kiedyś za komuny była taka akcja, że facet trzymał pod pokrowcem fiata... rzadko nim jeździł, któregoś dnia postanowił przewietrzyć maszynę, zszedł na parking, podwinął plandekę a tam skrzynki po jabłkach zamiast jego 125p... to się nazywa kradzież z fantazją... dzisiaj tak nie kradną... eh...
wycofany samiec?... ;)
Solidne
Dzięki za odwiedziny. Sławek, fajne historyjki serwujesz :)
tego typu podwórka są po prostu Twoje...
...:) stylowa ławeczka... :)
Widać ....nie widać ....;))
sporo było takich akcji... np. żeby zaoszczędzić, rodzinka zwłoki babci wiozła zawinięte w dywan na dachu samochodu, nie wiem dlaczego, jakie wtedy prawo było... faktem jest, że wieźli zwłoki na samochodzie... i samochód im ukradli wraz z tym dywanem... zakończenia historii nie znam niestety :-)
ale ta ławka to z dworca PKP rąbnięta..:)
Sławomir Rogowski - ale się uśmiałem, bo prawie że doświadczyłem; Autorze - ekstra ujęcie :))))
kiedyś za komuny była taka akcja, że facet trzymał pod pokrowcem fiata... rzadko nim jeździł, któregoś dnia postanowił przewietrzyć maszynę, zszedł na parking, podwinął plandekę a tam skrzynki po jabłkach zamiast jego 125p... to się nazywa kradzież z fantazją... dzisiaj tak nie kradną... eh...
Fajnie poukładane
pfk company :)