Opis zdjęcia
najprawdziwszy Węgier, gotujący najprawdziwszy węgierski gulasz (5 godzin gotowania!) w czasie warszawskiego Dnia Ziemi na Polach Mokotowskich. Maj 2011. Ależ ten gulasz był nieziemsko smaczny. Ależ smakowało wino i śliwowica serwowana do popicia!!!!; aparat: Yashica, obiektyw Yashinon 1:3.5, f=80, z ręki, czas 1/125 sek., f5.6, ISO 125 (Ilford FP4 PLUS 125), skan z negatywu. [ATWO - to fotografia w nawiązaniu do - wymoderowanej z powodów \\"od czapy\\" - fotografii zrobionej przez Jogina: _ http://plfoto.com/zdjecie,reporterskie,mniam,2291468.html _ - jeszcze w trakcie przyrządzania specjału]
Jutro (tj. 24.06.2012) na warszawskim Polu Mokotowskim odbędzie się kolejny Dzień Ziemi. Ze względów finansowych - w znacznie okrojonej skali i zdecydowanie słabiej reklamowany. Zapraszam, będzie z pewnością okazja, do zrobienia wielu fotografii o jakości niespełniającej wymogów fotografii publikowanych na portalu fotograficznym, a także - fotografii o charakterze pamiątkowym lub o wartości artystycznej czytelnej wyłącznie dla Autora :)... Warto spróbować...
dzięki :)
:)
:)) to oczywiste, niektórzy rzucają hasła - inni je podchwytują, jeszcze inni rozwijają i interpretują... :)) Mimo wszystko najbardziej odpowiada mi ten pierwszy element :)) Pozostałe lekko trącą brakiem samodzielności :))
barszczon[ 2011-06-02 08:32:15 ] > I git :-) P.S. Hasło spisku TY podałeś, ja tylko rozwinąłem :-)))))))))
niestety - była :))) - ale zacna :)
owszem :)) - ale (znów spisek to oczywiste :)) ) - po "zgłoszeniu" na Loży nastąpiła pewna poprawa :))
Odnośnie pojawiania się komentarzy > A odświeżałeś przeglądarkę, czyściłeś jej pamięć etc?
:)) dzięki, nawet bardzo smaczne... :)
smaczne zdjęcie ;-)
:)) proszę, tzn. dzięki :)))
Dzięki! To znaczy proszę...
:)) Lipton - nic:)) taki uśmiech w podziękowaniu za odwiedziny i "plusy" :)))
Co?
@Lipton :) :):):):):):)
@Joginie - służę uprzejmie. Skoro aberracyjne zachowania niektórych WszystkowiedzącychMisiów nie są piętnowane odgórnie - wypada przynajmniej o nich informować vox populi :)).
@Carewno - :))) dzięki. Nasze stanowisko było bardzo blisko, i wypatrzyłem Pana Węgra zanim jeszcze rozpoczął gulaszowanie... W ramach reklamy podgrzewał w widocznym kociołku sprzedawane w stoisku obok specjały węgierskiej kuchni. Głównie rozmaite leczo. Gdy zobaczył, że fotografuję i to "starym" aparatem zaprosił bym przyszedł za czas jakiś - bo będzie jeszcze lepsze jedzenie :))
@Splicie - podawali (inni Węgrzy) skąd pochodzą, ale - dalibóg - zapomniałem. Chyba rzeczywiście z rejonów puszty.
+++++++++++++++++
"...obyczajów..."
Barszczonie, dzięki za ciepłe słowo o mojej wymoderowanej focie :-))) Trafna uwaga _WHITEAlice[ 2011-05-31 23:24:31 ]_ będąca kwintesencją pewnych obyczajó na PLF
Ty to wiesz gdzie się zjawić i o której ;-)
smakowite zdjęcie, ten Węgier to z puszty?
@Ertu[ 2011-05-31 23:29:31 ] - ciekawe, jak smakowałaby węgierska zupa rybna przyrządzona "na bazie" rekina...? ;)
@HandvanGod[ 2011-05-31 23:23:46 ] - według mnie odpowiednio :)); @WHITEAlice[ 2011-05-31 23:24:31 ] :)) cóż poradzisz... nic... tak to już tu bywa.... dzięki i pozdrawiam :))):))
przestaniesz? bo nasle na Ciebie rekina :P
:)) obserwowałem całe misterium od początku - do końca. No i miałem przyjemność spróbować... ech... W dodatku dostałem - dodatkowo - spory kawał kości do ogryzienia z mięsa i spécialité de la maison - czyli odkrojony nieco wcześniej gorący tłuszczyk... :)))
u mnie widno, slonce idzie spac po polnocy ;)
........... u mnie im za jasno........ u Ciebie za ciemno....... ale marudni Ci ludzie się tu porobili ..... pozdrawiam :):):)
sie glodny zrobilem... BARSZCZON! rujnujesz moja diete cud