Gratuluję wystawy..:) a te wszystkie zastrzeżenia gdzie prezentować plakat zapraszający na wernisaz są dziwne... i cóz sie stanie, jesli Autor raz na pół roku wstawi taki plakat...czy nie jest lepszy niż wiele codziennych a szczególnie weekendowych fotek ... też "pstrykniętych" ...Trochę luzu...:)
Kilka lat temu, we Wrocławiu, spotkałem parę, która w hostelowym holu prezentowała znajomym na laptopie całą masę zdjęć z ponad półrocznej podróży po kilku kontynentach. Większość zdjęć była, można tak powiedzieć, pospolita. A jednak opowieść z nich powstała była jedyna w swoim rodzaju. To też był efekt podróży "rodzinnej". Bardzo się ucieszyłem, że mogłem je zobaczyć :-)
Witam :) Zapraszam na wernisaz, przede wszystkim. Wyslalam informacje do administratora o wystawie, ale poki co jej nie widac, wiec tak jak i w tamtym roku zapraszam w tej formie.
Prawde mowiac najbardziej ubodla mnie uwaga o stabilnej sytuacji zawodowej – niestety ona wcale nie jest stabilna! Chcialam również zauwazyc, ze nie prezentuje „rodzinnych zdjec z podrozy”. Nie powiedzialabym, ze latwo zrobic w Krakowie wystawe, ale jak widac da się.
Zaryzykowalabym stwierdzenie, ze mam pojecie o poprawnej fotografii, nawet jakies wpisy w indeksie moglabym znalezc - ale to pewnie swiadczy tylko na moja niekorzysc.
Tak mam dzieci, trojke, meza mam, na wakacje jezdze, fotki „cykam”, Saturn znow sponsoruje mi wystawe (w formie znizki, wiec bez szalenstw). I wciaz nie wiem gdzie ten koszmar?
ech[ 2011-05-26 13:50:55 ] >>>> Czy to nie jest dyskredytacja?? >>> ech[ 2011-05-26 13:21:52 ]
[...] nic za tym nie idzie, żadne wartości, ale samozadowolenie płynące z tego, że znajomi mogą pójśćgdzieś i zobaczyć domniemany "talent" koleżanki.
ech[ 2011-05-26 13:20:00 ]
[...] oto żona, mama trójki dzieci, o stabilnej sytuacji zawodowej raz, dwa razy do roku jedzie na wakacje i cyka fotki (nie powiemy przecież, że "robi zdjęcia"), a potem je wystawia gdziekolwiek (wiem jak jest w krakowie, zdjęcia można wystawić wszędzie nie mając pojęcia o poprawnej fotografii). kilka takich wystaw i już na plakacie można napisać "miała/miał wiele wystaw"[...](!). piętrowe nieporozumienie, ale jednocześnie znak czasów. [...] >>>>> Dobrze, że można dzisiaj więcej wystaw organizować i oglądać, szczególnie poza netem. Skąd wiesz, że Autorka nie ma pojęcia o poprawnej fotografii? Jakie to ma znaczenie, że zdjęcia są robione podczas urlopu i w towarzystwie rodziny? Co to w ogóle ma do zdjęć?
@Maciej Blum. uwaga odnośnie nazwy szkoły nie była wymierzona w autorkę, naprawdę. jej, nie traktujcie wypowiedzi jako czegoś, co MUSI dotyczyć zdjęcia/pracy. zdjęcie to dopiero początek rozważań, dyskusji, mądrzejszych lub głupszych. osobiście prawie nigdy nie komentuję samego zdjęcia, bo uznaję, że autor zrobił je tak, jak powinien - ZAWSZE, nawet jeśli zrobił coś, co nazywa się "gniotem". wolę swobodnie odnosić się do całej otoczki, rozmawiać o wszystkim dookoła zdjęcia. to jest sto razy ciekawsze. uwagi o klasie średniej i śmiesznej nazwie szkoły to dwie rzeczy, jakie wyciągnąłem z obrazu, który jest na stronie. tak, moim zdaniem, najlepiej komentować obrazy. nie wiem, czy wyrażam się jasno, mam wrażenie, że każdy mój komentarz jest zawsze traktowany jako agresywny, podczas gdy tak nie jest.
A_R_mator[ 2011-05-26 13:32:59 ] bardzo dobrze powiedziane. Administracja serwisu powinna w końcu rozwazyć możliwość blokowania komentowania pod zdjęciami na życzenie. Ja bym z przyjemnością korzystał z takiej funkcji :)
Ech - nie chcę bronić, bo nie moja w tym rola. Uważam, że ta informacja powinna być w dziale "informacje" na stronie plfoto, a nie w galerii, jako obraz do oceny :).... Ale odniosę się trochę do Twojej wypowiedzi... Polish Open University - wygarniasz Autorce o tym, a tak się ta szkoła nazywa i nic nikomu do tego. Że durnie, to już ani Autorki, ani Twoja, ani niczyja zasługa poza właścicielem tejże placówki. Co do wypowiedzi ech[ 2011-05-26 13:21:52 ] - kurka - przecież wszystkim o to chodzi... Czy nie robisz zdjęć, żeby się samorealizować w sposób twórczy i nie zostać docenionym i czasem przy rodzinnej kolacji z dalszą rodziną nie bąknąć tak przypadkiem, ze masz wystawę zdjęć ??? Tak po prostu ?? :D Wszyscy tak mamy, tylko boimy się do tego przyznać :)
@A_R_mator. nie! nie dyskredytuję! ok, mogło to tak trochę zabrzmieć, bo cięty jestem na rodzinne zdjęcia z podróży, ale tak naprawdę chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że dziś wystawę może zrobić każdy i jest to jakiś element "prestiżu", sztucznego moim zdaniem.
ech[ 2011-05-26 13:32:42 ] > No normalnie, to wyciągnąłeś szereg wniosków z sufitu niejako. O to mi chodzi. Dyskredytując niejako wystawę, której przecież nie znasz. :-D
Ech... dla przypomnienia (mam w swoim blogu) cytat >>> ech [2009-10-31 16:11:00] [...] plfoto to nie jest dobre miejsce na naukę czegokolwiek. tu obowiązuje 6-7 stylistyk, a wszystko co poza nie wychodzi jest raczej niemile widziane. >>> I to jest OK, A pisząc te pierdoły poniżej właśnie wpisujesz się w typowo plfotową stylistykę.
@A_R_mator, "logiczność" jest jedną z nielicznych rzeczy, które nie mogą być "pseudo-". a tak na serio - nie można tu już normalnie porozmawiać? każdy komentarz, który nie daje wyraźnie znać, czy coś jest "fajne" czy nie, jest traktowany tutaj jako wrogi.
@Wojciech K - nie, nie, nie zrozum mnie źle. ja nie mam niczego do autorki, wręcz przeciwnie, w jakiś sposób darzę sympatią takie próby realizowania się. te komentarze to tylko takie luźne przemyślenia na temat tego, co dzieje się wokół mnie, a co nie dotyczy już zupełnie "dobrej" fotografii. ten plakat mnie jakoś tak tylko natchnął.
i fenomen podwójnej nazwy tej szkółki - nazwa angielska musi być na początku, bo tylko ona zawiera słowo "universtity", które kojarzy się z uniwersytetem. szkoła nie może używać polskiej nazwy "uniwersytet", bo nim nie jest, więc używa angielskiej. proste, ale na odruch działa.
tym samym ziszcza się marzenie klasy średniej - o "niezależnym realizowaniu się" w "kreatywnym hobby". nic za tym nie idzie, żadne wartości, ale samozadowolenie płynące z tego, że znajomi mogą pójśćgdzieś i zobaczyć domniemany "talent" koleżanki.
niezły koszmar. z drugiej strony jeden plakat, a mamy panoramę współczesnej fotografii amatorskiej polskiej klasy średniej. oto żona, mama trójki dzieci, o stabilnej sytuacji zawodowej raz, dwa razy do roku jedzie na wakacje i cyka fotki (nie powiemy przecież, że "robi zdjęcia"), a potem je wystawia gdziekolwiek (wiem jak jest w krakowie, zdjęcia można wystawić wszędzie nie mając pojęcia o poprawnej fotografii). kilka takich wystaw i już na plakacie można napisać "miała/miał wiele wystaw". i jeszcze lab saturn sponsoruje (!). piętrowe nieporozumienie, ale jednocześnie znak czasów.
...;)))
Gratuluję Mrówko:)
Mróweczko, przyjedź do Łodzi :) Plisss :)
Jest i w newsach. Dziekuje :) Jakby ktos dotarl na wernisaz, niech sie ujawni ;)
I ja gratuluję :))) Szkoda tylko że tak daleko
Gratuluję wystawy..:) a te wszystkie zastrzeżenia gdzie prezentować plakat zapraszający na wernisaz są dziwne... i cóz sie stanie, jesli Autor raz na pół roku wstawi taki plakat...czy nie jest lepszy niż wiele codziennych a szczególnie weekendowych fotek ... też "pstrykniętych" ...Trochę luzu...:)
Będę :)
Ja pierniczę, ale jazda :-) Wystawy gratuluję, Autorkę - koleżankę po fachu wyuczonym i wykonywanym - pozdrawiam.
gratuluję wystawy... pójdę zobaczyć...:), zwłaszcza, że mam blisko
Kilka lat temu, we Wrocławiu, spotkałem parę, która w hostelowym holu prezentowała znajomym na laptopie całą masę zdjęć z ponad półrocznej podróży po kilku kontynentach. Większość zdjęć była, można tak powiedzieć, pospolita. A jednak opowieść z nich powstała była jedyna w swoim rodzaju. To też był efekt podróży "rodzinnej". Bardzo się ucieszyłem, że mogłem je zobaczyć :-)
a to Polska właśnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! RÓB SWOJE
On tylko pocztą @ dociera.
Fajnie, dziekuje, nie wiedzialam, ze jest newsletter.
Póki co widzę, że jest informacja w ostatnim newsletterze (nr 63)
J_Mrówka[ 2011-05-26 14:22:51 ] nie przejmuj się głosami zazdrośników :) GRATKI wystawy i udanego wernisażu
Witam :) Zapraszam na wernisaz, przede wszystkim. Wyslalam informacje do administratora o wystawie, ale poki co jej nie widac, wiec tak jak i w tamtym roku zapraszam w tej formie. Prawde mowiac najbardziej ubodla mnie uwaga o stabilnej sytuacji zawodowej – niestety ona wcale nie jest stabilna! Chcialam również zauwazyc, ze nie prezentuje „rodzinnych zdjec z podrozy”. Nie powiedzialabym, ze latwo zrobic w Krakowie wystawe, ale jak widac da się. Zaryzykowalabym stwierdzenie, ze mam pojecie o poprawnej fotografii, nawet jakies wpisy w indeksie moglabym znalezc - ale to pewnie swiadczy tylko na moja niekorzysc. Tak mam dzieci, trojke, meza mam, na wakacje jezdze, fotki „cykam”, Saturn znow sponsoruje mi wystawe (w formie znizki, wiec bez szalenstw). I wciaz nie wiem gdzie ten koszmar?
ech[ 2011-05-26 13:50:55 ] >>>> Czy to nie jest dyskredytacja?? >>> ech[ 2011-05-26 13:21:52 ] [...] nic za tym nie idzie, żadne wartości, ale samozadowolenie płynące z tego, że znajomi mogą pójśćgdzieś i zobaczyć domniemany "talent" koleżanki. ech[ 2011-05-26 13:20:00 ] [...] oto żona, mama trójki dzieci, o stabilnej sytuacji zawodowej raz, dwa razy do roku jedzie na wakacje i cyka fotki (nie powiemy przecież, że "robi zdjęcia"), a potem je wystawia gdziekolwiek (wiem jak jest w krakowie, zdjęcia można wystawić wszędzie nie mając pojęcia o poprawnej fotografii). kilka takich wystaw i już na plakacie można napisać "miała/miał wiele wystaw"[...](!). piętrowe nieporozumienie, ale jednocześnie znak czasów. [...] >>>>> Dobrze, że można dzisiaj więcej wystaw organizować i oglądać, szczególnie poza netem. Skąd wiesz, że Autorka nie ma pojęcia o poprawnej fotografii? Jakie to ma znaczenie, że zdjęcia są robione podczas urlopu i w towarzystwie rodziny? Co to w ogóle ma do zdjęć?
Brzydal nie kumpel[ 2011-05-26 13:56:26 ]: I to jest weri gut :)
Piotr - Iberica[ 2011-05-26 13:47:17 ] są też takie gdzie można kasować komentarze pod swoimi zdjęciami :)
@Maciej Blum. uwaga odnośnie nazwy szkoły nie była wymierzona w autorkę, naprawdę. jej, nie traktujcie wypowiedzi jako czegoś, co MUSI dotyczyć zdjęcia/pracy. zdjęcie to dopiero początek rozważań, dyskusji, mądrzejszych lub głupszych. osobiście prawie nigdy nie komentuję samego zdjęcia, bo uznaję, że autor zrobił je tak, jak powinien - ZAWSZE, nawet jeśli zrobił coś, co nazywa się "gniotem". wolę swobodnie odnosić się do całej otoczki, rozmawiać o wszystkim dookoła zdjęcia. to jest sto razy ciekawsze. uwagi o klasie średniej i śmiesznej nazwie szkoły to dwie rzeczy, jakie wyciągnąłem z obrazu, który jest na stronie. tak, moim zdaniem, najlepiej komentować obrazy. nie wiem, czy wyrażam się jasno, mam wrażenie, że każdy mój komentarz jest zawsze traktowany jako agresywny, podczas gdy tak nie jest.
są takie portale gdzie możesz zablokować i ocenianie i komentowanie razem :)
A_R_mator[ 2011-05-26 13:32:59 ] bardzo dobrze powiedziane. Administracja serwisu powinna w końcu rozwazyć możliwość blokowania komentowania pod zdjęciami na życzenie. Ja bym z przyjemnością korzystał z takiej funkcji :)
Ech - nie chcę bronić, bo nie moja w tym rola. Uważam, że ta informacja powinna być w dziale "informacje" na stronie plfoto, a nie w galerii, jako obraz do oceny :).... Ale odniosę się trochę do Twojej wypowiedzi... Polish Open University - wygarniasz Autorce o tym, a tak się ta szkoła nazywa i nic nikomu do tego. Że durnie, to już ani Autorki, ani Twoja, ani niczyja zasługa poza właścicielem tejże placówki. Co do wypowiedzi ech[ 2011-05-26 13:21:52 ] - kurka - przecież wszystkim o to chodzi... Czy nie robisz zdjęć, żeby się samorealizować w sposób twórczy i nie zostać docenionym i czasem przy rodzinnej kolacji z dalszą rodziną nie bąknąć tak przypadkiem, ze masz wystawę zdjęć ??? Tak po prostu ?? :D Wszyscy tak mamy, tylko boimy się do tego przyznać :)
@A_R_mator. nie! nie dyskredytuję! ok, mogło to tak trochę zabrzmieć, bo cięty jestem na rodzinne zdjęcia z podróży, ale tak naprawdę chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że dziś wystawę może zrobić każdy i jest to jakiś element "prestiżu", sztucznego moim zdaniem.
ech[ 2011-05-26 13:32:42 ] > No normalnie, to wyciągnąłeś szereg wniosków z sufitu niejako. O to mi chodzi. Dyskredytując niejako wystawę, której przecież nie znasz. :-D
Ech... dla przypomnienia (mam w swoim blogu) cytat >>> ech [2009-10-31 16:11:00] [...] plfoto to nie jest dobre miejsce na naukę czegokolwiek. tu obowiązuje 6-7 stylistyk, a wszystko co poza nie wychodzi jest raczej niemile widziane. >>> I to jest OK, A pisząc te pierdoły poniżej właśnie wpisujesz się w typowo plfotową stylistykę.
@A_R_mator, "logiczność" jest jedną z nielicznych rzeczy, które nie mogą być "pseudo-". a tak na serio - nie można tu już normalnie porozmawiać? każdy komentarz, który nie daje wyraźnie znać, czy coś jest "fajne" czy nie, jest traktowany tutaj jako wrogi.
ech[ 2011-05-26 13:20:00 ] aleś czołgiem przejechał... Tylko po co?
@Wojciech K - nie, nie, nie zrozum mnie źle. ja nie mam niczego do autorki, wręcz przeciwnie, w jakiś sposób darzę sympatią takie próby realizowania się. te komentarze to tylko takie luźne przemyślenia na temat tego, co dzieje się wokół mnie, a co nie dotyczy już zupełnie "dobrej" fotografii. ten plakat mnie jakoś tak tylko natchnął.
ech[ 2011-05-26 13:26:10 ] > Fenomenem są takie pseudo-logiczne komentarze. Bzdurne po prostu. I puste.
i fenomen podwójnej nazwy tej szkółki - nazwa angielska musi być na początku, bo tylko ona zawiera słowo "universtity", które kojarzy się z uniwersytetem. szkoła nie może używać polskiej nazwy "uniwersytet", bo nim nie jest, więc używa angielskiej. proste, ale na odruch działa.
ech: odnosisz się do dossier Autorki nie do zdjęć. Jeśli nawet chodzi tu o klasę średnią i "realizowanie się" to jak można mieć to komuś za złe?
tym samym ziszcza się marzenie klasy średniej - o "niezależnym realizowaniu się" w "kreatywnym hobby". nic za tym nie idzie, żadne wartości, ale samozadowolenie płynące z tego, że znajomi mogą pójśćgdzieś i zobaczyć domniemany "talent" koleżanki.
niezły koszmar. z drugiej strony jeden plakat, a mamy panoramę współczesnej fotografii amatorskiej polskiej klasy średniej. oto żona, mama trójki dzieci, o stabilnej sytuacji zawodowej raz, dwa razy do roku jedzie na wakacje i cyka fotki (nie powiemy przecież, że "robi zdjęcia"), a potem je wystawia gdziekolwiek (wiem jak jest w krakowie, zdjęcia można wystawić wszędzie nie mając pojęcia o poprawnej fotografii). kilka takich wystaw i już na plakacie można napisać "miała/miał wiele wystaw". i jeszcze lab saturn sponsoruje (!). piętrowe nieporozumienie, ale jednocześnie znak czasów.
Co to? Informacja o polerowaniu i otwieraniu uniwersytetu???