Szomorú vasárnap |
száz fehér virággal |
vártalak kedvesem |
templomi imával. |
Álmokat kerget? |
vasárnap délel?tt, |
bánatom hintaja |
nélküled visszajött. |
Azóta szomorú |
mindig a vasárnap, |
könny csak az italom, |
kenyerem a bánat. |
Szomorú vasárnap. |
Utolsó vasárnap |
kedvesem gyere el, |
pap is lesz, koporsó, |
ravatal, gyászlepel. |
Akkor is virág vár, |
virág és - koporsó. |
Virágos fák alatt |
utam az utolsó. |
Nyitva lesz szemem, hogy |
még egyszer lássalak. |
Ne féj a szememt?l, |
holtan is áldalak... |
Utolsó vasárnap. |
Fakt, melancholią zajechało... :P A swoją drogą, co on robił? A może jednak ekshibicjonista? ;P A tak przy okazji, po co takie zapraszanie pod jedno zdjęcie? To nahalne się już staje. To do autora: ci4m4k. Spokojnie, jak ktoś będzie miał ochotę, to do ciebie zawita. A tak tylko denerwujesz (przynajmniej mnie). Sorki Libra, że tak u Ciebie :) ale wkurza mnie to już ostro! Pozdr.
Rzeczywiście w tonacji melancholijnej... Przyjemnie popatrzeć. Chciałbym obrotu o jakiś stopień, dwa w prawo. Również to coś białawego w rękach postaci, ale i tablicę w parku i biały punkcik z lewej wolałbym mieć wyretuszowane. ;-)) Pzdr.
+
bdb
dziękuję.. niezmiernie mi miło... :)
cała seria jesienna bardzo mi się. Masz warsztat i zdolności, a tu dodatkowo temat też mi podchodzi.
to dobrze ze dobrze sie kojarzy ... :)
... kojarzy mi się z pięknymi wspomnieniami...
;P
hehehehe .. i nawet popozują... :P
Niewdzieczne kaczuchy!! Objedzą człowieka i se popłyną :P Ani chwili rozmowy, wsparcia duchowego, ech.......
bo moze to było przed???
Ale coś wzięcia nie miał chyba, bo ani jednego ptoka koło niego nie widzę :P
d_a_r_t - z tego co pamiętam to karmił kaczki,,,, ale blizej nie podchodzilam, to mogę się mylić... :P
..eeee ten tego.. ja zagłupia na to jestem.. dla mnie po polskiemu trzeba ... :PPP
dobrze gada, dać mu wódki :P
Szomorú vasárnap | száz fehér virággal | vártalak kedvesem | templomi imával. | Álmokat kerget? | vasárnap délel?tt, | bánatom hintaja | nélküled visszajött. | Azóta szomorú | mindig a vasárnap, | könny csak az italom, | kenyerem a bánat. | Szomorú vasárnap. | Utolsó vasárnap | kedvesem gyere el, | pap is lesz, koporsó, | ravatal, gyászlepel. | Akkor is virág vár, | virág és - koporsó. | Virágos fák alatt | utam az utolsó. | Nyitva lesz szemem, hogy | még egyszer lássalak. | Ne féj a szememt?l, | holtan is áldalak... | Utolsó vasárnap. |
Fakt, melancholią zajechało... :P A swoją drogą, co on robił? A może jednak ekshibicjonista? ;P A tak przy okazji, po co takie zapraszanie pod jedno zdjęcie? To nahalne się już staje. To do autora: ci4m4k. Spokojnie, jak ktoś będzie miał ochotę, to do ciebie zawita. A tak tylko denerwujesz (przynajmniej mnie). Sorki Libra, że tak u Ciebie :) ale wkurza mnie to już ostro! Pozdr.
a po co? Nie zawse mam ochotę aż tak bardzo wszystko ugładzac... i idealizować. .. :)
Rzeczywiście w tonacji melancholijnej... Przyjemnie popatrzeć. Chciałbym obrotu o jakiś stopień, dwa w prawo. Również to coś białawego w rękach postaci, ale i tablicę w parku i biały punkcik z lewej wolałbym mieć wyretuszowane. ;-)) Pzdr.
przykuwa uwage
takie smutne troszkę ale i z klimatem, pozdrawiam i zapraszam do mojego debiutu na plfoto :)
super ...
Podoba mi sie!
:-))
wog - to byłoby mu trudno .. chyba, że to ekshibicjoniasta .... :P
podoba mi sie!
Swietne :)
troche jakby sie pan za potrzeba oddalil...