:D Na szczęście nikt nie zginął... podobno mieszkał tam samotny mężczyzna, który pijany i z papierosem w ręce krążył podczas akcji obok ... chyba niezupełnie zdawał sobie sprawę z tego, co się dzieje, ale jakoś uszedł z życiem.

:D MacieKa - to niestety był dom mieszkalny...

:D Będzie, będzie... ale na razie jajka, chrzany, sałatki i mazurki dowodzą!! ;))

:D To pierwsze siknięcie... znalazłam się tam wcześniej niż straż - chłopaki dopiero się rozkładali ze sprzętem, a szło im to błyskawicznie. Chatka drewniana płonęła jak pochodnia, na strychu była słoma, czy siano.. W godzinę było po wszystkim. Dzięki za wizyty :)