to Muzeum Żydowskie w Berlinie. To konkretne pomieszczenie, wysokie na kilkadziesiąt metrów, wyłożone jest żeliwnymi "buźkami". Wystarczy po nich przejść, by przeraźliwy hałas, spotęgowany przez echo, bardzo mocno podziałał na emocje... jest zresztą tam parę miejsc dających godne zapamiętania przeżycia. Libeskind wiedział, co robi :)
czekam na wiecej!
zatrzymało mnie....
znam, lubie
o, dzięki za DNO :>
dzięki za objaśnienie :)
to Muzeum Żydowskie w Berlinie. To konkretne pomieszczenie, wysokie na kilkadziesiąt metrów, wyłożone jest żeliwnymi "buźkami". Wystarczy po nich przejść, by przeraźliwy hałas, spotęgowany przez echo, bardzo mocno podziałał na emocje... jest zresztą tam parę miejsc dających godne zapamiętania przeżycia. Libeskind wiedział, co robi :)
rozwaliły mnie te "buźki" to jakaś galeriana instalacja ?
dobry kadr, ciekawie bardzo z tym "rdzawym" akcentem...
ladny kawalek:)