Opis zdjęcia
Według legendy w któryś z dawnych wtorków zapustnych kościelny imieniem Kanty przyniósł wiadomość, że pijana Śmierć, najwidoczniej także obchodząca Kusaki, zgubiła kosę w Tocznem (łąka nad rzeką Tymianką) i śpi pod Spaloną Groblą (grobla tamże). Na wieść o tym mieszkańcy Jedlińska pobiegli pod miasto i zastawszy tam Śmierć, rzeczywiście uśpioną alkoholem, związali ją i zawlekli triumfalnie na rynek. Tu została postawiona przed sądem miejskim pod przewodnictwem burmistrza i poddana rozprawie (zapewne oskarżono ją o morderstwo). Wobec ogromu przewin Śmierć została skazana na... śmierć i ścięta przez kata. Po uderzeniu mieczem okazało się, że w głowie ofiary jest popiół, a po chwili z fałd śmiertelnej koszuli wyskoczyła dusza Śmierci - czarny kot. W tej samej chwili nad zebranymi pojawił się anioł, który przestrzegł wszystkich, że Śmierć niebawem powróci. Kat tymczasem załadował zwłoki na sanie, którymi obwieziono je wokół osady. Legendę kończy podpisanie aktu zgonu Śmierci przez burmistrza i zabawa w karczmie, kończąca się dokładnie o północy.