Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
Po przegranej wojnie w Iraku niedobitki wojowników Saddama ukryły się w górzystych regionach wschodniej Turcji, gdzie, aby zdobyć środki na przeżycie, pozują turystom za nędzne grosze... ;)
no ale wizytę u tych kurdów (pod Nemrut Dagi - ale tego koło Van) to wspominam najlepiej z całej wyprawy. Gościli nas przez dwa dni, karmili i to wszystko za darmo. Prócz nas mieszkała u nich para Czechów, Nowozelandczyk, 76-letni Portugalczyk (co sam przemierzał Turcję) i dwóch Irańczyków emigrujących właśnie na Cypr grecki.. ech wspomnienia.. warto jeździć...
ci dwaj są z promu na jeziorze przy Tamie Ataturka, jechaliśmy chyba z Nemrut do Urfy... popraw mnie Stasiu jak się mylę... a Staszek ma też fajnych ludzi z Maroka tylko ich nie chce wrzucać bo sa z lampą itd i się martwi, ze zostanie objechany.
ja jechałem na stopa traktorem w przyczepie z całą wioską kurdyjską, a potem do tej przyczepy dosiadło się kilku kolesi z kałachami w mundurach bez oznaczeń.. trochę mieliśmy zchizę, zwłaszcza jak sie zatrzymali by sobie z kierowcą postrzelać, ale na szczęście nic się nie stało :).
no to trzeba do Turcji :) Ahoj przygodo !!!
buu, biedny mężu, nikt nie głosuje, nie wiem, jak Cię pocieszyć... mnie się tam podoba :)
no ale wizytę u tych kurdów (pod Nemrut Dagi - ale tego koło Van) to wspominam najlepiej z całej wyprawy. Gościli nas przez dwa dni, karmili i to wszystko za darmo. Prócz nas mieszkała u nich para Czechów, Nowozelandczyk, 76-letni Portugalczyk (co sam przemierzał Turcję) i dwóch Irańczyków emigrujących właśnie na Cypr grecki.. ech wspomnienia.. warto jeździć...
Tramperek: nie ma jak trochę adrenaliny w podróży :)
ci dwaj są z promu na jeziorze przy Tamie Ataturka, jechaliśmy chyba z Nemrut do Urfy... popraw mnie Stasiu jak się mylę... a Staszek ma też fajnych ludzi z Maroka tylko ich nie chce wrzucać bo sa z lampą itd i się martwi, ze zostanie objechany.
a co do zdjęcia to podoba mi się. Ja jakoś w Turcji b.mało ludzi fotografowałem, teraz tego załuję
ja jechałem na stopa traktorem w przyczepie z całą wioską kurdyjską, a potem do tej przyczepy dosiadło się kilku kolesi z kałachami w mundurach bez oznaczeń.. trochę mieliśmy zchizę, zwłaszcza jak sie zatrzymali by sobie z kierowcą postrzelać, ale na szczęście nic się nie stało :).
♪ gdzie wy ich spotkaliscie ? mi sie nie udalo