PODŁA ERA KONESERA…..Pewien biegły znawca rzeczy…..Odwiedzając wernisaże…..
Nie chcąc uczty ócz zniweczyć…..Przed wybitnym stał okazem….. Spośród aktów i pejzaży….. W oczy rzucać się poczęło….. Coś jak portret, – lecz bez twarzy…..
Od grafiki majstra dzieło…..Wyobraźnia zmysły gnębi…..Najważniejsze wszakże jedno…..
Jak wśród kresek wyodrębnić…..Jakiś morał. Jakieś sedno…..Widok ten niezwykle rzadki…..
Mierzył majster dość wysoko….. Kreśląc nagie dwa pośladki….. A po środku wielkie oko…..Wszystko zgodne jest z epoką…..Mruknął – patrząc z przodu, z boku…..
Bo nie w dupie widział oko…..- Autor…..dupę miał na oku…..
wiersz Romana Pudelskiego, autor bedzie na najbliższym wernisażu w dniu 1 kwietnia, może i to przeczyta :)))))))))))))))))
PODŁA ERA KONESERA…..Pewien biegły znawca rzeczy…..Odwiedzając wernisaże….. Nie chcąc uczty ócz zniweczyć…..Przed wybitnym stał okazem….. Spośród aktów i pejzaży….. W oczy rzucać się poczęło….. Coś jak portret, – lecz bez twarzy….. Od grafiki majstra dzieło…..Wyobraźnia zmysły gnębi…..Najważniejsze wszakże jedno….. Jak wśród kresek wyodrębnić…..Jakiś morał. Jakieś sedno…..Widok ten niezwykle rzadki….. Mierzył majster dość wysoko….. Kreśląc nagie dwa pośladki….. A po środku wielkie oko…..Wszystko zgodne jest z epoką…..Mruknął – patrząc z przodu, z boku….. Bo nie w dupie widział oko…..- Autor…..dupę miał na oku…..