Uwielbiałem muchomorka ,ale on tylko jedną sukienkę nosił :)
Nowa moda ? Tu trzy ma na sobie ,w przeciwieństwie do panienek ,które coraz bardziej kuso odziane bywają ;)
Krzyś-> nie kamieniem a kamyczkiem a nawet szkiełkiem czymś gładkim,ja takie klasy to na małej osiedlowej uliczce rysowałam i skakałam,iskierku-> chłopaki w inne zabawy sie bawili,to tak a domena dziewczyn raczej była ,ale jaka fajna za to... Janusz M.->można wymieniać różne klasy począwszy od społecznej ale ta nie miała równych; taka międzykontynentalna,ja-nusz-> mi się też podoba nie znam tylko w klipę i w żydka(napisz na priva jak to leci)nonka-> a pamiętasz jak się wyliczało ;pałka zapałka dwa kije,kto się nie schowa ten kryje,albo wywołuję wojnę na przeciwko ,grzane piwko;siwis->w zośkę no pewnie że pamiętam ,uciekała na boki,a ile sie człek nagimnastykował i w skupieniu podrzucał ambitnie jak najdłużej,o to nie obrażam zabawa !!!Ridiculous Thoughts-> fajnie ,ze podoba .Dziękuje bardzo za komentarze ,oceny,wspomnienia miło mi bardzo ,jeszcze raz dzięki ogromne.Pozdrawiam :)
W puchę ( odmiana chowanego), w kapsle ( kradło się mamie zakrętki od słoików, w środek kartka z barwami narodowycmi), malowało się ogromne trasy z przeszkodami.....a i jeszcze godzinami w gumę się skakało.
Uwielbiałem muchomorka ,ale on tylko jedną sukienkę nosił :) Nowa moda ? Tu trzy ma na sobie ,w przeciwieństwie do panienek ,które coraz bardziej kuso odziane bywają ;)
bdb, "klasy" ma chodniku spotkałam też w Figueres, czyli mieście Salwatore Dali
akinomagruj,looo Bardzo Dziekuję,Miło Was Gościć :)
klasa!:)
Krzyś-> nie kamieniem a kamyczkiem a nawet szkiełkiem czymś gładkim,ja takie klasy to na małej osiedlowej uliczce rysowałam i skakałam,iskierku-> chłopaki w inne zabawy sie bawili,to tak a domena dziewczyn raczej była ,ale jaka fajna za to... Janusz M.->można wymieniać różne klasy począwszy od społecznej ale ta nie miała równych; taka międzykontynentalna,ja-nusz-> mi się też podoba nie znam tylko w klipę i w żydka(napisz na priva jak to leci)nonka-> a pamiętasz jak się wyliczało ;pałka zapałka dwa kije,kto się nie schowa ten kryje,albo wywołuję wojnę na przeciwko ,grzane piwko;siwis->w zośkę no pewnie że pamiętam ,uciekała na boki,a ile sie człek nagimnastykował i w skupieniu podrzucał ambitnie jak najdłużej,o to nie obrażam zabawa !!!Ridiculous Thoughts-> fajnie ,ze podoba .Dziękuje bardzo za komentarze ,oceny,wspomnienia miło mi bardzo ,jeszcze raz dzięki ogromne.Pozdrawiam :)
mnie sie podoba
A w zośkę żeśwa nie grali? (bez obrazy Zofinko...) :{))) Zdjęcie bardzo dobre mz. :{)
W puchę ( odmiana chowanego), w kapsle ( kradło się mamie zakrętki od słoików, w środek kartka z barwami narodowycmi), malowało się ogromne trasy z przeszkodami.....a i jeszcze godzinami w gumę się skakało.
Klasa jest pierwsza klasa :).
... i po co było odganiać dziewczyny od zabawy?
...kiedyś na podwórku uczono mnie w to grać :) ale pamiętam tylko,że kamieniem się rzucało :))
...tak to widzisz,może być i plakacik :)
taki trochę plakacik..../+/