Dzieki za bardzo konstruktywny dla mnie komentarz. coraz bardziej przekonuje sie, ze powinienem szukac jakiegos innego kadru. ten byl dla mnie najbardziej oczywisty... poldystans - moze jest niekorzystny? moze powinienem zrobic z 1,5 m, albo z 5? Z pewnoscia duzo mi da ta dyskusja na przyszlosc. pozdro ;-)
no to przeczytalem:) dyskusja bardzo zazarta obfitujaca w bardzo mocne argumenty z obu stron, a nawet mam wrazenie ze tych stron bylo jeszcze troszke wiecej niz samych zwolennikow i przeciwnikow zadjecia. temat trudny i wymagajacy nielada odwagi- mysle ze takze bardzo potrzebny i to dobrze ze ktos takie zdjecia robi i dzieli sie z nimi innymi- zazartosc dyskusji oraz jej same zaistnienie sugeruje ze nie jest jeszcze z nami tak zle, e temat nie jest do konca obojetny jak by sie moglo wydawac chodzac po ulicach miasta stolecznego- tu autor niewatpliwie osiagnal swoj cel- duzy plus a takze dyplom za odwage. jezeli chodzi o samo zdjecie to jestem w rozterce- w zasadzie zgodze sie ze zdaniem reprezentowanym przez Malwine, Woga i pare innych osob choc nie uzywal bym tak mocnych slow jakie padly w polemice. ogolnie zdjecie samo w sobie to tak srednio- w portfolio masz Rafal mnostwo zdjec imho zdecydowanie lepszych, a to nadrabia w zasadzie tematem, bo samo przez sie nie wywoluje we mnie wiekszych emocji. nie wiem gdzie tu jest pies pogrzebany... moze nie ten kadr, moze nie ta odleglosc, perspektywa? a moze poprostu za duzo jasnosci otaczajacej bohaterke zdjecia- to imho wprowadza pewien spokoj, tworzy dysonans z tematem, sugeruje ze ten lepszy swiat jest na wyciagniecie reki- wystarczy ja wyciagnac w strone swiatla... to tylko takie moje gdybania bo sam nie wiem do konca jak to ugryzc- moze poprostu w tym czasie nic wiecej sie nie dalo z tym zrobic ? to chyba tyle mojego skromnego wkladu :) pozdrosalek
abstrahujac od tej emocjonalnej dyskusji, kilka slow o zdjeciu: duzo napisales Rafale o tym _co_ chciales pokazac... i chyba Ci sie udalo. prowokujacy tytul zdjecia, jedynie podkresla sarkastyczny komentarz obecnych realiow, a takie - jak mniemam - bylo zalozenie. mam uwage co do kadrowania - ciekawszy wydaje sie kadr poziomy [ciecie od gory nieco ponizej tej czarnej poziomej rysy na murze okalajacym drzwi]. pzdr.
bo trzeba chciec na maxa ;-) dlatego draze. to fascynujace, ze kazdy widzi co innego, inaczej, patrzac na zdjecie. to oczywiste, ze chcialbym, zeby jak najwieksza ilosc osob widziala to co chce pokazac - dlatego draze. pozdro ;-)
Nie. ja przynajmniej nie widze tutaj nawet cienia tego o czym Ty mówisz ( a skoro o tym mowisz to widocznie chciałes TO pokazac) Widac na oczy mi sie rzuciło. Jak taki problem obejść ? Nie wiem, bo mnie nie stać psychicznie żeby robic takim ludziom zdjecia (mimo, ze czasami dam im pare groszy, szczegolnie tym starszym cichym ludziom)Pisze tylko na temat tego co widze. A jezeli chodzi o to, czy nie chce za duzo...hmmm, Rafałe, ja chce zawsze wszystkiego na maxa,:)
Malwina - kobieta siedzi zamknieta w sobie i prawdopodobnie kontrmpluje swoj wstyd, zamknieta w sobie, odgrodzona od swiata niewidzialna bariera. Jak to lepiej pokazac? (z zalozeniem, ze bedzie ona jedyna osoba na zdjeciu) czy nie oczekujesz zbyt wiele?
Rafał, po prostu niektórzy zobacza zebraczke i czuja sie wstrzasnieci TYM widokiem, a ja pisze o focie, ujeciu tego wstrzasającego tematu.Byc moze moj poziom wrazliwosci jest nizszy i nie wystarczy mi, ze na zdjeciu jest, ktos biedny,tylko patrze jak ta osoba jest pokazana.Pozdrawiam.BezdusznaKura Domowa
Corza mniej rozumiem (Malwina - przyjmuje Twoje zdanie - nie polemizuje) Z jednej strony slysze: smutne, tragiczne, bulwersujace, zenujace - z drugiej - stepelek bez emocji, bezsensowny, nieprzemyslany strzal bez tresci... co jest grane?
PS> zdjecie jest zrobione aparatem calkowicie manualnym, bez dalmierza. slowko o tym jak powstalo: zobaczylem ta pania z jakichs 30 m (jak wyszedlem z rynku) od razy rzucilo mi sie w oczy, ze wyglada zupelnie inaczej, niz inne zebrzace kobiety. Ustawilem ostrosc na 3m, zmierzylem swiatlo na podobnie oswietlony fragment ulicy, nastawilem. zaczalem sie do niej zblizac analizujac mozliwe kadry. Gdy bylem 3 m od niej podnioslem aparat do oka (nie robie zdjec 'z biodra') i strzelilem - to dla tych, ktorzy uwazaja je za przypadkowe i nieprzemyslany strzal.
wog: no i sobie odpowiadam, po co Ci te glupawe docinki? Po co wtlaczac jeszcze wiecej w zwykla porcje codziennego pustoslowia? I pisac o czyms co nas porusza, tak jak to zrobil czarny? Zebys sie mogl ponabijac?? Nie po to jest ten serwis, kolego z Kielc.
polecam troche fotografii socjologicznej oraz foto - dokumentu, to moze wtedy pogledzimy, bo wlasnie to mnie wkurza w takich obrazkach, ono jest bez kontekstu... i tyle... plytkie, mozna wyjsc z aparatem i zrobic 100 takich fotografii, ale czy cos to zmieni, moze pokazac historie tej osoby, to juz bedzie jakis dokument, a tak to fotka 'zdziwionego turysty' i szczesliwego, ze go ofiara nie zobaczyla...
chcialbym zapytac autora, czy rozmawial z osoba, ktora znajduje sie na zdjeciu? jest duza roznica miedzy tym co jest w gazetach, a tym co tutaj widzimy, bo to zdjecie nie wiem co mialo wywolac? kiedys slyszalem taka historie, smutna, kobieta, ktora wykladala na uniwesytecie dowiedziala sie ze jej corka, ktora byla w ciazy nie zyje, dziecko tez, upila sie wtedy i znalazla sie w niewygodnej sytuacji, ktos zrobil zdjecie i ona stracila wszystko, przez taka jedna fotografie, i nie bylo podpisu, dlaczego znalazla sie w takiej sytuacji. Inna sprawa jakby Rafal pracowal w gazecie, czasem wlasnie takie zdjecia moga pomagac, bo sluza czemus. Jest tez historia rodziny z malym dzieckiem, ktora zostala eksmitowana z mieszkania i chwilowo mieszka u sasiadow, ale jak dlugo mozna, zdjecia ich maja pewne uzasadnienie. A my sobie siedzimy na fotelikach i pierdzimy, a ktos zbiera na kawalek chleba, zeby przezyc i jeszcze bawimy sie w podpiski tego typu! (dzieki za szufladki, ale jak czesto tu jestem to zaczynam mniej i mniej byc czlowiekiem)
strasznie smutne i widac tu upokorzenie dosc bardzo...
Dzieki za bardzo konstruktywny dla mnie komentarz. coraz bardziej przekonuje sie, ze powinienem szukac jakiegos innego kadru. ten byl dla mnie najbardziej oczywisty... poldystans - moze jest niekorzystny? moze powinienem zrobic z 1,5 m, albo z 5? Z pewnoscia duzo mi da ta dyskusja na przyszlosc. pozdro ;-)
no to przeczytalem:) dyskusja bardzo zazarta obfitujaca w bardzo mocne argumenty z obu stron, a nawet mam wrazenie ze tych stron bylo jeszcze troszke wiecej niz samych zwolennikow i przeciwnikow zadjecia. temat trudny i wymagajacy nielada odwagi- mysle ze takze bardzo potrzebny i to dobrze ze ktos takie zdjecia robi i dzieli sie z nimi innymi- zazartosc dyskusji oraz jej same zaistnienie sugeruje ze nie jest jeszcze z nami tak zle, e temat nie jest do konca obojetny jak by sie moglo wydawac chodzac po ulicach miasta stolecznego- tu autor niewatpliwie osiagnal swoj cel- duzy plus a takze dyplom za odwage. jezeli chodzi o samo zdjecie to jestem w rozterce- w zasadzie zgodze sie ze zdaniem reprezentowanym przez Malwine, Woga i pare innych osob choc nie uzywal bym tak mocnych slow jakie padly w polemice. ogolnie zdjecie samo w sobie to tak srednio- w portfolio masz Rafal mnostwo zdjec imho zdecydowanie lepszych, a to nadrabia w zasadzie tematem, bo samo przez sie nie wywoluje we mnie wiekszych emocji. nie wiem gdzie tu jest pies pogrzebany... moze nie ten kadr, moze nie ta odleglosc, perspektywa? a moze poprostu za duzo jasnosci otaczajacej bohaterke zdjecia- to imho wprowadza pewien spokoj, tworzy dysonans z tematem, sugeruje ze ten lepszy swiat jest na wyciagniecie reki- wystarczy ja wyciagnac w strone swiatla... to tylko takie moje gdybania bo sam nie wiem do konca jak to ugryzc- moze poprostu w tym czasie nic wiecej sie nie dalo z tym zrobic ? to chyba tyle mojego skromnego wkladu :) pozdrosalek
abstrahujac od tej emocjonalnej dyskusji, kilka slow o zdjeciu: duzo napisales Rafale o tym _co_ chciales pokazac... i chyba Ci sie udalo. prowokujacy tytul zdjecia, jedynie podkresla sarkastyczny komentarz obecnych realiow, a takie - jak mniemam - bylo zalozenie. mam uwage co do kadrowania - ciekawszy wydaje sie kadr poziomy [ciecie od gory nieco ponizej tej czarnej poziomej rysy na murze okalajacym drzwi]. pzdr.
bo trzeba chciec na maxa ;-) dlatego draze. to fascynujace, ze kazdy widzi co innego, inaczej, patrzac na zdjecie. to oczywiste, ze chcialbym, zeby jak najwieksza ilosc osob widziala to co chce pokazac - dlatego draze. pozdro ;-)
Nie. ja przynajmniej nie widze tutaj nawet cienia tego o czym Ty mówisz ( a skoro o tym mowisz to widocznie chciałes TO pokazac) Widac na oczy mi sie rzuciło. Jak taki problem obejść ? Nie wiem, bo mnie nie stać psychicznie żeby robic takim ludziom zdjecia (mimo, ze czasami dam im pare groszy, szczegolnie tym starszym cichym ludziom)Pisze tylko na temat tego co widze. A jezeli chodzi o to, czy nie chce za duzo...hmmm, Rafałe, ja chce zawsze wszystkiego na maxa,:)
Malwina - kobieta siedzi zamknieta w sobie i prawdopodobnie kontrmpluje swoj wstyd, zamknieta w sobie, odgrodzona od swiata niewidzialna bariera. Jak to lepiej pokazac? (z zalozeniem, ze bedzie ona jedyna osoba na zdjeciu) czy nie oczekujesz zbyt wiele?
Rafał, po prostu niektórzy zobacza zebraczke i czuja sie wstrzasnieci TYM widokiem, a ja pisze o focie, ujeciu tego wstrzasającego tematu.Byc moze moj poziom wrazliwosci jest nizszy i nie wystarczy mi, ze na zdjeciu jest, ktos biedny,tylko patrze jak ta osoba jest pokazana.Pozdrawiam.BezdusznaKura Domowa
Corza mniej rozumiem (Malwina - przyjmuje Twoje zdanie - nie polemizuje) Z jednej strony slysze: smutne, tragiczne, bulwersujace, zenujace - z drugiej - stepelek bez emocji, bezsensowny, nieprzemyslany strzal bez tresci... co jest grane?
tak... umiarkowany cynizm nigdy mnie nie opuszcza... ale to pomaga trzezwo patrzyc na to co do okola. pozdro ;-)
noooo. moze nie az tak... ale z zebrakow nie jestem, poza nielicznymi wyjatkami, zadowolony... wiec moze ich juz nie bedzie...
Wezme pod uwage Twoja rade, Robercie ;-))))
ale fot nie przedstawia nic.... :)))
szukasz tematu czy realizujesz temat?
co to znaczy 'odsuwasz emocje' ?
PS> zdjecie jest zrobione aparatem calkowicie manualnym, bez dalmierza. slowko o tym jak powstalo: zobaczylem ta pania z jakichs 30 m (jak wyszedlem z rynku) od razy rzucilo mi sie w oczy, ze wyglada zupelnie inaczej, niz inne zebrzace kobiety. Ustawilem ostrosc na 3m, zmierzylem swiatlo na podobnie oswietlony fragment ulicy, nastawilem. zaczalem sie do niej zblizac analizujac mozliwe kadry. Gdy bylem 3 m od niej podnioslem aparat do oka (nie robie zdjec 'z biodra') i strzelilem - to dla tych, ktorzy uwazaja je za przypadkowe i nieprzemyslany strzal.
wog: no i sobie odpowiadam, po co Ci te glupawe docinki? Po co wtlaczac jeszcze wiecej w zwykla porcje codziennego pustoslowia? I pisac o czyms co nas porusza, tak jak to zrobil czarny? Zebys sie mogl ponabijac?? Nie po to jest ten serwis, kolego z Kielc.
polecam troche fotografii socjologicznej oraz foto - dokumentu, to moze wtedy pogledzimy, bo wlasnie to mnie wkurza w takich obrazkach, ono jest bez kontekstu... i tyle... plytkie, mozna wyjsc z aparatem i zrobic 100 takich fotografii, ale czy cos to zmieni, moze pokazac historie tej osoby, to juz bedzie jakis dokument, a tak to fotka 'zdziwionego turysty' i szczesliwego, ze go ofiara nie zobaczyla...
przyklady nieco zdramatyzowane czyli glupawe. ale poza tym nic dodac, nic ujac. pzdr
chcialbym zapytac autora, czy rozmawial z osoba, ktora znajduje sie na zdjeciu? jest duza roznica miedzy tym co jest w gazetach, a tym co tutaj widzimy, bo to zdjecie nie wiem co mialo wywolac? kiedys slyszalem taka historie, smutna, kobieta, ktora wykladala na uniwesytecie dowiedziala sie ze jej corka, ktora byla w ciazy nie zyje, dziecko tez, upila sie wtedy i znalazla sie w niewygodnej sytuacji, ktos zrobil zdjecie i ona stracila wszystko, przez taka jedna fotografie, i nie bylo podpisu, dlaczego znalazla sie w takiej sytuacji. Inna sprawa jakby Rafal pracowal w gazecie, czasem wlasnie takie zdjecia moga pomagac, bo sluza czemus. Jest tez historia rodziny z malym dzieckiem, ktora zostala eksmitowana z mieszkania i chwilowo mieszka u sasiadow, ale jak dlugo mozna, zdjecia ich maja pewne uzasadnienie. A my sobie siedzimy na fotelikach i pierdzimy, a ktos zbiera na kawalek chleba, zeby przezyc i jeszcze bawimy sie w podpiski tego typu! (dzieki za szufladki, ale jak czesto tu jestem to zaczynam mniej i mniej byc czlowiekiem)