IV Królu, Prorok.pl czy jak Ci tam - jakbyś miał jaja to byś nie wrzucał mnie do banów - niczym obrażone dziecko w piaskownicy. Skoro zamierzasz mnie obrażać, to przyjedź i powiedz mi to prosto w oczy, a nie że boisz się bym jakąś (niedajboże "szóstka") uraził Twoje zblazowane ego, i uciekasz za zasłonkę ignorów niczym jakiś mamisynek.
D13 > ależ skąd. Rozumiem, że taki zamysł, new-age, modernizm i różne inne uzasadnienia autorów mogą się pojawiać, ale wg mnie każda zmiana charakteru miejsca - malowanie ścian, wybijanie szyb, świecie czy udostępnianie dl ogółu to najzwyklejsza w świecie dewastacja. Niszczenie miejsca, w które być może ktoś by jeszcze chętnie zainwestował, przerobił, a przynajmniej zamknął do czasu aż ktoś sie tym nie zaopiekuje.
na Prefabecie (w innej części) są takie rysunki, że łeb urywa - takie mnie nie oburzają. wkurzają mnie natomiast zwykłe, głupie maziaje w stylu: byłem tu!
Liść Błękitny tutaj nie do końca masz rację:) Graffiti w sensie kolorowe maziaje i podpisy a nawet kolorowe dobre prace ale nie mające nic wspólnego z miejscem owszem tak, ale jest jeszcze dziedzina Industrial Art (najczęściej czarno biała + czerwony ewentualnie), czy Twoim zdaniem to drugie też pod kastrat podchodzi? bo ja np często maluję w opuszczonych miejscach ale nie jest to coś zwykłego jak to powyżej ale coś co w jakiś sposób łączy się z miejscem, w którym powstaje:)
Lisc Blekitny-Kare smierci proponuje za te Graffiti
uuu nieładnie nieładnie... a zdjęcie ładne...
IV Królu, Prorok.pl czy jak Ci tam - jakbyś miał jaja to byś nie wrzucał mnie do banów - niczym obrażone dziecko w piaskownicy. Skoro zamierzasz mnie obrażać, to przyjedź i powiedz mi to prosto w oczy, a nie że boisz się bym jakąś (niedajboże "szóstka") uraził Twoje zblazowane ego, i uciekasz za zasłonkę ignorów niczym jakiś mamisynek.
D13 > ależ skąd. Rozumiem, że taki zamysł, new-age, modernizm i różne inne uzasadnienia autorów mogą się pojawiać, ale wg mnie każda zmiana charakteru miejsca - malowanie ścian, wybijanie szyb, świecie czy udostępnianie dl ogółu to najzwyklejsza w świecie dewastacja. Niszczenie miejsca, w które być może ktoś by jeszcze chętnie zainwestował, przerobił, a przynajmniej zamknął do czasu aż ktoś sie tym nie zaopiekuje.
fota i miejsce super :)
na Prefabecie (w innej części) są takie rysunki, że łeb urywa - takie mnie nie oburzają. wkurzają mnie natomiast zwykłe, głupie maziaje w stylu: byłem tu!
świetne miejsce i bardzo dobra fotografia!
bdb
popieram LIŚĆ BŁĘKITNY ma racje ,graffiti malowane w bunkrach starych dworkach i innych opuszczonych miejscach niszczą klimat tych miejsc
lubię takie miejsca
Portret pani..wymiata!
Liściu Błękitny - to ciebie by ta kastracja omineła ; bo niby z czego by cię mieli wykastrować
Liść Błękitny tutaj nie do końca masz rację:) Graffiti w sensie kolorowe maziaje i podpisy a nawet kolorowe dobre prace ale nie mające nic wspólnego z miejscem owszem tak, ale jest jeszcze dziedzina Industrial Art (najczęściej czarno biała + czerwony ewentualnie), czy Twoim zdaniem to drugie też pod kastrat podchodzi? bo ja np często maluję w opuszczonych miejscach ale nie jest to coś zwykłego jak to powyżej ale coś co w jakiś sposób łączy się z miejscem, w którym powstaje:)
świetne miejsce
graffiti na opuszczonych powinny być karane kastracją